Faszysta w „Wyborczej”

W 2009 r. „Gazeta Wyborcza” pozyskała nowego, zdolnego publicystę. Nazywał się on Władimir Putin i specjalnie dla niej napisał artykuł: „Cienie przeszłości nie powinny już dłużej zaćmiewać dzisiejszej, a tym bardziej jutrzejszej, współpracy między Rosją i Polską”. Przez kolejne lata „GW” propagowała pojednanie z Putinem. Tymczasem wczoraj opublikowała komentarz Macieja Stasińskiego, który potępił Leszka Millera za „milczenie na temat imperialistycznej i faszystowskiej polityki Putina”.

Wychodzi na to, że gazeta, która straszy Polaków odradzaniem się faszyzmu, sama faszystę drukowała. Zrozumiała swój błąd? Jest jedno „ale”: Stasiński opublikował niegdyś artykuł porównujący tych, co uważają, że w Smoleńsku był zamach, do tych, co mówią, że śmierć Hugo Cháveza z powodu raka była zbrodnią: „Niejednego prezydenta mordują na świecie ciemne siły. Różnych imają się metod. Niekiedy sprowadzają spokojnie szybujący samolot na ziemię przy pomocy kontrolerów lotu, po czym rozpylają mgłę, hel i detonują bomby […]. Kiedy indziej wszczepiają podstępnie raka”.

Dziś Stasiński wie już, że Putin jest faszystą. Pora, by odpowiedział na pytanie, czy faszyści mordują swoich przeciwników i czy prowadzą uczciwe śledztwa.

Piotr Lisiewicz

za: http://niezalezna.pl/65428-faszysta-w-wyborczej