Białoruski reżim urządził w Grodnie dziwną zbitkę świąt. Jednego dnia, w tym samym miejscu, świętowano Kaziuki – bez żadnych akcentów chrześcijańskich, oraz pogańskie obrzędy palenia kukły. Jakby tego miszmaszu było jeszcze mało, scena na której odbywały się występy została ustawiona przy pomniku Lenina.