Kościół znów, jak w PRL, może stać się miejscem przekazywania historii, w której ważną, wspólnotową rolę odgrywała miłość Boga i ojczyzny.
Kiedy moja nauczycielka w liceum na lekcji historii mówiła o zbrodni katyńskiej, wiedzieliśmy doskonale, że się naraża.