Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Warszawa: demonstracja w obronie wolności mediów

Będziemy robić wszystko w sferze prawnej, politycznej, żeby media publiczne były własnością obywateli, a nie rządu – powiedział w czwartek przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański podczas demonstracji przed siedzibą TVP na placu Powstańców Warszawy.

Demonstracja przed gmachem TAI została zorganizowana z inicjatywy działacza „Solidarności” i Klubów „Gazety Polskiej” Adama Borowskiego w reakcji na medialne zapowiedzi przedstawicieli koalicji rządowej dotyczące szybkich zmian w zarządach mediów narodowych. Zgromadzeni z flagami biało-czerwonymi, sztandarami „Solidarności” i transparentami w obronie mediów narodowych skandowali: „Konstytucja”, „Wolne media”, „Tu jest Polska”, „Przeżyliśmy ruska, przeżyjemy Tuska”, „Tusk jest zdrajcą”, „Precz z komuną”. Adam Borowski podkreślił, że organizatorami manifestacji są działacze podziemia antykomunistycznego, którzy „w latach osiemdziesiątych wielokrotnie płacili więzieniem za walkę o wolność słowa, a dziś ponownie stają w obronie wolności”. Organizatorzy zapowiedzieli zorganizowanie znaczenie większej manifestacji w obronie mediów. „Przygotujmy się do walki o wolność słowa” – wezwał redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.

Krzysztof Czabański podziękował uczestnikom manifestacji za obronę mediów publicznych. „Rada Mediów Narodowych będzie ich bronić konsekwentnie. Nie będziemy ustępować. Używając języka pana premiera Tuska rura nam nie zmięknie” – zapewnił. Podkreślił, że rada będzie „robić wszystko w sferze prawnej, politycznej, żeby media publiczne były własnością obywateli, a nie rządu”. Podczas manifestacji głos zabrała także zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych poseł Joanna Lichocka z PiS, która zapewniła, że działania nowego rządu powtórzeniem polityki innych koalicji sprawujących władzę po 1989 r. „Media były tak zaplanowane, aby chronić system postkomunistyczny. W tej chwili postkomuna wróciła do władzy i chce zrobić to samo – zniszczyć pluralizm medialny, niezależne media i wyrzucić niepokornych dziennikarzy” – powiedziała poseł Joanna Lichocka.

Do manifestantów zwrócili się także dziennikarze TVP dziękując za wsparcie. „Demokracja to informacja. Media to różnorodność. Tego pluralizmu przed 2016 rokiem nie było. Wszystkie główne stacje informacyjne to był jeden wielki TVN, jeden przekaz. Polacy nie mieli wyboru. Na wszystkich kanałach mieli ten sam dziennik. 9 maja 2013 roku na wszystkich programach mieli Armię Czerwoną i rozlegało się wielkie +ura+. To się skończyło i to nie podoba się wielu politykom” – powiedział wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i kierownik TVP Info Samuel Pereira. Odnosząc się do okresu rządów PO-PSL w latach 2007-2015 powiedział, że nie może być powrotu do czasów w których „do redakcji tygodników wysyłano służby, aby zablokować publikację o aferze taśmowej, a rzecznik rządu z bogatym biznesmenem ustalał skład redakcji”. Odczytał także list, który do uczestników protestu wystosował prezes TVP Mateusz Matyszkowicz: „Zawsze byliście po stronie prawdy przeciw kłamstwu, po stronie prawa przeciw bezprawiu. Teraz jest taki moment. Dziękuję, że jesteście z nami. To dzisiaj bardzo ważne” – napisał prezes Telewizji Polskiej.

Dziennikarz TVP Info Miłosz Kłeczek powiedział, że po raz pierwszy w historii Polski po upadku PRL doszło do sytuacji, w której politycy „mówią dziennikarzom, że będą zwalniani i zastępowani innymi”. Dodał, że „nowymi” dziennikarzami TVP mają być posłuszni wykonawcy woli partyjnej.

Podczas demonstracji odczytano także fragment decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który na 16 stycznia 2024 r. wyznaczył rozprawę dotyczącą zgodności z konstytucją przepisów umożliwiających likwidację i rozwiązanie spółek kapitałowych stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz pozwalających walnemu zgromadzeniu na odwołanie członków zarządu tych spółek.

Według czwartkowej wokandy Trybunału rozprawa w tej sprawie ma odbyć się 16 stycznia o godz. 10. Do rozpoznania sprawy został wyznaczony skład pięciorga sędziów TK. Ponadto TK jednogłośnie wydali postanowienie zobowiązującego Skarb Państwa, reprezentowany przez uprawnionego ministra, do powstrzymania się – na czas rozpoznawania ich wniosku – od „działań zmierzających do likwidacji lub wszczęcia likwidacji oraz rozwiązania spółek kapitałowych stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji” oraz powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności mających na celu zmiany w zarządach tych spółek.

za:misyjne.pl

***

Wildstein: Nowa władza chce zastraszyć dziennikarzy. To ich cel

W dużej mierze to służy zastraszeniu dziennikarzy, pracowników mediów publicznych – tak o planach nowych władz ws. mediów publicznych mówi Bronisław Wildstein.

 W czwartek przed wejściem do Telewizji Polskiej, przy placu Powstańców Warszawy, odbył protest widzów i sympatyków stacji, którzy sprzeciwiają się zmianom zapowiadanym przez nowe władze.

– Status mediów publicznych reguluje ustawa. To, żeby ją zmienić, jest oczywiście w gestii władzy ustawodawczej, ale musi jakąś ustawę podjąć. Formalnie nie jesteśmy w kraju dyktatorskim, gdzie decyzje tak sobie podejmuje minister, nie licząc się z ustawami. Coś takiego nie mieści się w głowie, narusza fundamentalnie porządek prawny i konstytucyjny – mówił w TVP Info publicysta Bronisław Wildstein.

"Chcą zastraszyć media"

Pytany, czy nowe władze, zgodnie z tym co zapowiadał Donald Tusk, mogą wprowadzić jakieś zmiany w ciągu 24 godziny, Wildstein zaprzeczył. – Nic nie można zrobić i twierdzę, że ten rząd nic nie zrobi. Oczywiście mogę się mylić, może być zamach stanu. 42 lata temu 13 grudnia mieliśmy do czynienia z zamachem stanu. Specyficzny. Ale nawet prawo PRL-owskie wyrzucono do śmieci. Teoretycznie można to sobie wyobrazić. Rząd powstał 13 grudnia, nie chcę za dalekich asocjacji prowadzić, ale jednym z jego postulatów jest przywrócenie przywilejów emerytalnych aparatowi represji PRL. Wyraźnie czuje się związany z tą tradycją – ocenił komentator.

Wildstein przekonuje, że rząd PO, Trzeciej Drogi i Lewicy chce zastraszyć dziennikarzy, aby ci przestali patrzeć politykom na ręce. – W dużej mierze to służy zastraszeniu was, dziennikarzy, pracowników mediów publicznych. Chodzi o to, żeby się przestraszyli, żeby rozkołysać aurę histeryczną. Mam nadzieję, że do czegoś takiego nie dojdzie. Nie przypuszczam, żeby jednak tak ostentacyjnie złamano prawo. Co prawda obecny minister kultury ma na koncie różne "osiągnięcia" i nie powinien żadnej funkcji pełnić, ale mimo wszystko uważam, że to ma raczej na celu zastraszenie. A to ma się przełożyć na bojaźliwość instytucji, które powinny patrzeć na ręce rządowi. Tak samo starszy się niezależnych sędziów – podsumował gość TV Info.

za:dorzeczy.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.