Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. działań ministra Bartłomieja Sienkiewicza w TVP

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie możliwości przekroczenia uprawnień przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza oraz ewentualnego naruszenia nietykalności cielesnej poseł na Sejm, Joanny Borowiak. O sprawie poinformował poseł PiS Krzysztof Szczucki.

Prokuratura Okręgowa poinformowała o swoich działaniach posła Szczuckiego jako osobę, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w dniu 19 grudnia w związku z podjęciem decyzji o odwołaniu prezesów zarządu i powołaniu rad nadzorczych TVP, Polskiego Radia i PAP – bez podstawy prawnej.

Ponadto prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej poseł Joanny Borowiak, która przeprowadzała interwencję poselską w dniu 20 grudnia w siedzibie TVP.

za:pch24.pl


***

Zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o siłowe przejęcie mediów publicznych przez grupę „Wejście”

Marcin Romanowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. „Istnieje uzasadnione podejrzenie, że Państwo Marek Błoński, Paweł Majcher, Juliusz Kaszyński, Sylwia Grzegorczyk-Abram, Tomasz Sygut oraz Mikołaj Kozak popełnili przestępstwo (…) przez to, że (…) działali w zorganizowanej grupie przestępczej >>Wejście<< mającej na celu nielegalne przejęcie Telewizji Publicznej, Polskiego Radia oraz Państwowej Agencji Prasowej” – poinformował parlamentarzysta.
Po zmianie władzy w Polsce dochodzi do nielegalnego przejęcia mediów publicznych: TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie toczy się śledztwo w tej sprawie.    – Zawiadomienie dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Mówimy tutaj przede wszystkim o ministrze kultury Bartłomieju Sienkiewiczu, ale także o innych osobach, które mogły w tym uczestniczyć. Mieliśmy do czynienia z oczywistym złamaniem prawa. Decyzja o zmianie członków rad nadzorczych zarządu spółek mediów publicznych była sprzeczna z prawem, nie uwzględniała regulacji, które wprost dotyczą Polskiej Agencji Prasowej, radia i telewizji publicznych, gdzie ustawy wyraźnie wskazują, kto może dokonywać zmian – Rada Mediów Narodowych, a nie minister kultury. Pominięcie tych regulacji było jawnym złamaniem prawa po to, aby dokonać bezprawnego (z użyciem przemocy) przejęcia mediów publicznych. Była to działalność stricte o charakterze politycznym i – należy domniemywać – przestępczym – wskazał Marcin Romanowski w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

W trakcie prób siłowego zajęcia PAP okazało się, że na jednym z komunikatorów społecznych działa grupa „Wejście”.

    – Red. Marcin Dobski (salon24.pl) ujawnił informację, że mamy do czynienia ze skoordynowanym działaniem w celu użycia przemocy. Uzurpatorzy, którzy próbowali opanować siedzibę PAP, używali niezidentyfikowanych osób z firmy ochroniarskiej. Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mamy do czynienia z działaniem w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. W związku z ujawnieniem tych nowych informacji złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie – poinformował poseł Prawa i Sprawiedliwości.

za:www.radiomaryja.pl


***

Niszczenie TVP World postępuje. Hajdasz: Ich celem jest wyeliminowanie głosu Polski poza jej granicami

Zdaniem dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich prowadzenie obecnie przez ekipę ministra Bartłomieja Sienkiewicza TVP World niszczenie jest ewidentnie działaniem na szkodę telewizji publicznej i na szkodę nas wszystkich. TVP World to głos Polski w świecie i w Europie, głos Polski na innych kontynentach. To jest głos prezentujący polską rację stanu. Jest czymś oczywistym, że każde państwo powinno mieć dzisiaj swój kanał anglojęzyczny, aby móc przedstawiać swój punkt widzenia – mówi dr Jolanta Hajdasz.

Prowadzony przez nową ekipę rządową w Polsce od kilku tygodni atak na media publiczne nie ominął również anglojęzycznego kanału informacyjnego Telewizji Polskiej, którym jest TVP World. W środę zwolniony został dyrektor kanału, Filip Styczyński, a redakcja do nocy z środy na czwartek miała opuścić studio oraz newsroom. Do połowy stycznia zawieszona została cała działalność TVP World.

Jak zauważa w rozmowie z Niezależną dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (SDP) postawienie w stan likwidacji i zawieszenie działalności TVP World to wyjątkowo skandaliczne działanie.

    -TVP World to głos Polski w świecie i w Europie, głos Polski na innych kontynentach. To jest głos prezentujący polską rację stanu. Jest czymś oczywistym, że każde państwo powinno mieć dzisiaj swój kanał anglojęzyczny, aby móc przedstawiać swój punkt widzenia. Wszyscy to rozumiemy, ponieważ w naszych czasach nie da się inaczej komunikować z zagranicą niezależnie, czy zachodnią, czy wschodnią – zauważa ekspertka.

Zdaniem dr Hajdasz zespół tworzący TVP World to wykształceni i świetni ludzie dający sobie radę w tak trudnej materii jak rozmowy na żywo w obcym języku.

    -Jak można niszczyć ten wspaniały zasób? To działanie na szkodę spółki pod każdym względem, niczym nieuzasadnione. Przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby coś w poszczególnych audycjach udoskonalić, poprawiać, czy wprowadzać nowe formaty programowe. Zniszczenie tego jest ewidentnie działaniem na szkodę telewizji publicznej i na szkodę nas wszystkich – mówi dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.


TVP World to było ogromne źródło wiedzy dla cudzoziemców nie tylko o Polsce, ale również o naszej części Europy i o problemach takich krajów jak nasz, z komunistyczną przeszłością.

    -W mojej ocenie uzasadnienie tych tak radykalnych działań ministra kultury pułkownika Sienkiewicza wobec TVP World jest coraz bardziej klarowne. Nie chodzi o poprawienie jakości tego programu, lub poprawę czegoś co wcale nie było złe, ale o wyeliminowanie głosu Polski poza jej granicami –  stwierdza dr Hajdasz.

Jak zauważa dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP w Polsce przecież dyskutujemy publicznie o kwestiach, które już od dawna są tematami tabu w Europie Zachodniej i UE.

Dr Hajdasz przypomina, że tematy takie jak aborcja, eutanazja, ideologia gender, czy polityka wobec nielegalnych uchodźców już dawno w Europie zniknęły z mediów, a w Polsce nadal jeszcze udaje się je wprowadzić do debaty publicznej. Siłą rzeczy te nasze dyskusje tłumaczone na angielski zaczynały być słyszane w Europie i świecie, a to nie podoba się jak widać rządzącym, bo system rządzenia oparty jest na manipulacji. W momencie, kiedy ten system nie jest szczelny, to przestaje działać.

    - Cały problem systemu medialnego polega na tym, że kłamstwo potrzebuje monopolu, nawet niewielka stacja pokazująca prawdę przebija się przez wielomilionowe produkcje najbardziej rozbudowanych technologicznie mediów, które manipulują czy po prostu kłamią. Dzieje się tak ponieważ ludzie szukają prawdy o otaczającym świecie. Moim zdaniem poprzez likwidację TVP World rządowi Donalda Tuska chodzi o to, żeby ten głos, który płynie jeszcze z Polski nie był słyszany i nie był rozumiany w Europie, aby poglądy np. prawicowe, konserwatywne i katolickiej nie istniały przestrzeni publicznej – tłumaczy dr Hajdasz.

za:niezalezna.pl

***

Rząd chce likwidować media i agencje prasowe, a Komisja Kultury i Środków Przekazu nie chce o tym dyskutować

Likwidowanie mediów publicznych jest domeną państw, które jako agresor atakują inne państwa. Rosja, kiedy atakowała Gruzję, najpierw zajęła gruzińską agencję prasową. Okazuje się, że dzisiejszy rząd chce likwidować media, agencje prasowe, a Komisja Kultury i Środków Przekazu nie chce o tym dyskutować. Mieliśmy remis w głosowaniu, co też pokazuje, że nie wszyscy w koalicji Donalda Tuska są zmobilizowani do tego, by uczestniczyć w komisji i walczyć o tę sytuację. Tam też są pewne rysy, pęknięcia. W rozmowach kuluarowych słyszymy, że nie wszyscy są zachwyceni z tego obrotu spraw – mówił Norbert Kaczmarczyk, poseł Suwerennej Polski, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Przedstawiciele koalicji rządzącej zablokowali możliwość dyskusji na temat zmian w mediach publicznych na forum sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Tymczasem minister Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedział postawienie w stan likwidacji Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.

     – Tak naprawdę w tym momencie rozmawiamy na komisjach o budżecie państwa, natomiast nie możemy zapominać o sytuacjach bieżących. Sytuacją bieżącą jest kryzys, zamach na media publiczne, na pluralizm medialny, ale też na infrastrukturę krytyczną. Likwidowanie mediów publicznych jest domeną państw, które jako agresor atakują inne państwa. Rosja, kiedy atakowała Gruzję, najpierw zajęła gruzińską agencję prasową. Okazuje się, że dzisiejszy rząd chce likwidować media, agencje prasowe, a Komisja Kultury i Środków Przekazu nie chce o tym dyskutować. Mieliśmy remis w głosowaniu, co też pokazuje, że nie wszyscy w koalicji Donalda Tuska są zmobilizowani do tego, by uczestniczyć w komisji i walczyć o tę sytuację. Tam też są pewne rysy, pęknięcia. W rozmowach kuluarowych słyszymy, że nie wszyscy są zachwyceni z tego obrotu spraw – wskazywał wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Gość audycji poinformował, że pojawiają się głosy, iż niszczone są archiwa mediów publicznych, co – jego zdaniem – jest bardzo niepokojącym zjawiskiem.

    – Wielkim testamentem, jeśli chodzi o dorobek kultury, są archiwa i nagrania Telewizji Polskiej, polskich mediów, radia. Często te nagrania jeszcze minister Gliński odkupywał od prywatnych podmiotów, bo za poprzedniej władzy PO-PSL były one sprzedawane. Dzisiaj są likwidowane, zdejmowane są publikacje z sieci, z internetu. Porównując to do alternatywnej rzeczywistości, że rządzi Zjednoczona Prawica i my robimy takie rzeczy, (…) to tutaj byłaby już cała Unia Europejska, międzynarodowe gremia, które by walczyły, żeby Polska nie szła drogą Korei, Chin, Rosji; by zabezpieczyć ją przed utratą suwerenności. (…) My byliśmy rządem demokratycznym. Przegraliśmy poprzez układ sił w parlamencie, chociaż wygraliśmy wybory – zwracał uwagę Norbert Kaczmarczyk.

Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu ocenił działania koalicji rządzącej wobec mediów publicznych jako łamiące prawo.

    – Za naszych rządów zmienialiśmy prawo ustawami. Wygraliśmy wybory prezydenckie i parlamentarne i mieliśmy mandat do tego, by zgodnie z prawem zmieniać ustawy, prawodawstwo. Dzisiejsza władza, widząc, że na scenie jest pewnego rodzaju pluralizm, bo prezydent jest po stronie prawicy i będzie stał na straży prawa, wiedziała, że nie jest w stanie odrzucić weta prezydenckiego. Obeszli prezydenta uchwałą, którą tak naprawdę przy konsensusie parlamentu można sobie nadać patronat jakiegoś wieszcza czy uczonego na dany rok kalendarzowy w Polsce. (…) Uchwałą nie można zmieniać ustaw, bo jest to jawne łamanie prawa. W sposób pośredni pan Sienkiewicz się do tego przyznał, bo potem wprowadził likwidatora do mediów publicznych – zauważył poseł Suwerennej Polski.

Zdaniem Norberta Kaczmarczyka Polskie Radio czy Polska Agencja Prasowa są w bardzo dobrej kondycji finansowej, dlatego postawienie ich w stan likwidacji jest bezzasadne.

    – Za chwilę się okaże, że (Polska Agencja Prasowa – red.) będzie nierentowna, bo będzie mieć olbrzymie straty. To nie tylko kwestia tej wielkiej agencji – wspaniałego, totalnie niezależnego, wyzutego z jakichkolwiek opinii dziennikarstwa. (…) Ale też przekaz zagraniczny. Nie każdy obywatel świata mówi w języku polskim, więc z tego tytułu powstało TVP World, który mówił w języku angielskim i przekazywał informacje, wizję Europy w sytuacji kryzysu wojny na Ukrainie, przekazywał w świat agendę proeuropejską (…), a nie prorosyjską. Dzisiaj nie ma tego medium, a jest Russia Today. Obywatel Stanów Zjednoczonych, Brazylii czy Argentyny, który chce dowiedzieć się, co dzieje się w tej części Europy, dowiaduje się, że to Rosjanie mają rację poprzez ich media. Nie ma przekazu, który jest kontrą do tych tez. To jest działanie dywersyjne, które ma na celu umocnić propagandę rosyjską – stwierdził polityk.

za:www.radiomaryja.pl

***

Konstytucjonalista nie zostawia żadnych złudzeń. “Działania ministra Sienkiewicza są niezgodne z prawem i łamią konstytucję

Prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśnił na antenie Polsat News, że wszystkie działania ministra Sienkiewicza dot. mediów publicznych i PAP są niezgodne z prawem i łamią konstytucję.

Prof. Piotrowski był gościem red. B. Rymanowskiego w telewizji Polsat News. Konstytucjonalista nie zostawił suchej nitki na ostatnich decyzjach szefa MKiDN i nazwał je wprost: “łamaniem prawa i konstytucji”.

– Nie ma żadnego przepisu prawnego, który by przewidywał takie działania. Wszystkie organy państwa działają na podstawie prawa. Tymczasem prawo w kwestii powoływania odwoływania w rad nadzorczych spółek mediów publicznych i PAP odsyła do kodeksu spółek handlowych, po czym wyłącza stosowanie tego kodeksu i odsyła do ustawy o Radzie Mediów Narodowych. To prawo to ustawa o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Ponadto, ostatnia decyzja ostatnia o postawieniu mediów publicznych i PAP w stan likwidacji także jest jest niezgodna z prawem, bo prawo nie przewiduje takiej możliwości. Stosowanie tutaj ksh jest nadużyciem, bo to nie jest handel, to jest wolność słowa – tłumaczył profesor.
– Nie możemy odstąpić od konstytucji, chyba, ze ona sama na to pozwala – komentował prof. Piotrowski.

za:stefczyk.info


***

Media w kierunku państw kolonialnych. Rada Programowa Polskiego Radia apeluje do Tuska o zaniechanie działań

Rada Programowa Polskiego Radia wyraża głęboki sprzeciw wobec siłowego przejmowania mediów publicznych oraz procedury likwidacji narodowych nadawców - czytamy w podjętej dzisiaj uchwale Rady Programowej PR. Rada zaapelowała do rządu Donalda Tuska o "zaniechanie antydemokratycznych działań, łamiących wolności obywatelskie".

    Rada Programowa Polskiego Radia wyraża głęboki sprzeciw wobec siłowego przejmowania mediów publicznych oraz procedury likwidacji narodowych nadawców. Wymuszanie rezygnacji ze stanowisk oraz masowe zwolnienia dziennikarzy i pracowników są sprzeczne z zasadami demokratycznego państwa prawa. Działania Koalicji KO, Lewicy i 3Drogi, naruszają art. 7 Konstytucji RP, art. 54 Konstytucji RP oraz ustawę o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji
– czytamy w treści uchwały.

Jej ciąg dalszy jest następujący:

"Media publiczne są w demokratycznych państwach niezbędnym elementem rynku medialnego. Ich istnienie to fundament demokracji. Niezależność od zmian politycznych jest gwarancją dostępu wszystkich obywateli do rzetelnej informacji, zagwarantowanej w Konstytucji RP. Rządy krajów, w których władza likwiduje wolność mediów poprzez podporządkowanie ich swoim interesom, upodobniają systemy informacyjne do państw autorytarnych, na wzór Rosji Putina.

Jeśli zaś władza osłabia, a nawet podejmuje działania likwidacyjne, przekazując tym samym rynek medialny w jeszcze większym stopniu podmiotom zagranicznym, przekształcają swój kraj w państwo kolonialne

Realizacja działań siłowych wobec niezależności Telewizji Polskiej i Polskiego Radia cofa Polskę do czasu Stanu Wojennego z 1981 roku, kiedy to władza komunistyczna zlikwidowała odradzającą się wolność. W ostatnich latach, kiedy wreszcie miliony Polaków przez lata wykluczonych informacyjnie poprzez jednostronny przekaz mediów publicznych i prywatnych w wielkim procencie będących w rękach zagranicznych, doczekały się pluralistycznego systemu medialnego.

Władza pod pozorem naprawy państwa niszczy pluralizm. Skutkiem takich działań, niby to w imię praworządności, jest w praktyce wprowadzenie cenzury prewencyjnej, a polskie społeczeństwo będzie poddane propagandzie partyjnej i wpływom zagranicznym w sposób niespotykany w państwach suwerennych, przekształcając nasz rynek medialny w rynek kolonialny.

Obecny rząd zachowuje się, jakby polskie media publiczne były największym wrogiem Polski, walcząc z nimi pozaprawnymi metodami. Działania koalicji rządowej są zaprzeczeniem demokratycznych rządów prawa.

Dlatego wyrażamy sprzeciw wobec metod stosowanych przez obecne władze RP i apelujemy do rządu Donalda Tuska o zaniechanie antydemokratycznych działań, łamiących wolności oby

za:niezalezna.pl

***

Szokujące! Pracownica TVP dostała udaru w czasie wypychania dziennikarzy z budynku

Media donoszą, że w czasie siłowego przejmowania jednego z oddziałów Telewizji Polskiej poważnie ucierpiała prezenterka pogody. Kobieta miała dostać udaru w czasie wypychania pracowników z budynku.

O sprawie informuje portal wPolityce.pl.

- „Podczas pacyfikacji ośrodka wyprowadzano dziennikarzy i współpracowników według wcześniej przygotowanej listy. Znalazła się na niej także dziewczyna, która w na antenie regionalnej od czasu do czasu prezentowała pogodę. Niby nic wielkiego, ale wina okazała się wielka, polegała na tym, że jej siostra pracowała w Telewizji Polskiej w Warszawie”
- relacjonuje red. Marcin Wikło.

- „Podczas wypychania dziennikarzy z budynku sprawy wymknęły się spod kontroli, pogodynka doznała bowiem udaru i została natychmiast odwieziona do szpitala.” - dodaje dziennikarz.

Na szczęście dziennikarka wraca już do zdrowia.

- „Zadajemy więc w tym miejscu pytanie: co musi się jeszcze wydarzyć, by Donald Tusk zrozumiał, że idąc drogą bandyckiego przejmowania mediów publicznych nie naprawia ani ich, ani nie poprawia jakości wspólnoty narodowej, na której rzekomo tak bardzo mu zależy”
- pyta autor.

za:www.fronda.pl


***

Sienkiewicz likwiduje spółki regionalne Polskiego Radia

Minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Donalda Tuska, Bartłomiej Sienkiewicz poinformował o swojej decyzji likwidacji aż 17 regionalnych spółek Polskiego Radia.

„W dniu dzisiejszym podjąłem decyzję o likwidacji 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia” – poinformował Sienkiewicz dzisiejszego wieczora na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych zarządzanego przez siebie resortu.

Swą dzisiejszą decyzję minister Sienkiewicz określił jako „kontynuację wcześniejszego procesu”.


za:www.fronda.pl

***

TVP Info wznowiło nadawanie. Rozpoczęto od emisji programu "19.30""neo-TVP Info".

Kanał TVP Info wznowił nadawanie. W piątek wieczorem wyemitowano serwis informacyjny "19.30", który poprowadziła Joanna Dunikowska-Paź. Kanał TVP Info wznowił nadawanie. W piątek wieczorem wyemitowano serwis informacyjny "19.30", który poprowadziła Joanna Dunikowska-Paź.
 Według medialnych doniesień, w środę w siedzibie TVP doszło do spotkania pracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej z nową dyrekcją TAI. Na Woronicza miało stawić się około 150 osób. To właśnie na tym spotkaniu miały zapaść pierwsze decyzje dotyczące kanału TVP Info. Przypomnijmy, że został on wyłączony (podobnie jak strona internetowa TVP Info) 20 grudnia, po tym, jak minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz podjął kontrowersyjną decyzję o odwołaniu prezesów mediów publicznych.

Nazwa kanału informacyjnego Telewizji Polskiej zostanie zachowana. Emisja będzie odbywać się ze studia przy ulicy Woronicza, choć do tej pory odbywała się w budynku przy placu Powstańców Warszawy.

TVP Info wróciło. Co się zmieni?

Ramówka TVP Info przeszła prawdziwą rewolucję. Nie będzie w niej programów tworzonych przez dziennikarzy "Sieci" i "Gazety Polskiej". Na antenie nie zobaczymy m.in. braci Karnowskich, Piotra Nisztora, Doroty Kani czy Jakuba Maciejewskiego. Znikną też dobrze znane widzom programy.

Już wcześniej media donosiły o zdjęciu z anteny TVP Info programów "W tyle wizji" i "W tyle wizji extra". Programy "#Jedziemy" i "#Jedziemy dalej" zostały przeniesione przez ich autora – Michała Rachonia – do Telewizji Republika.

Na piątek w TVP Info zaplanowano serwis informacyjny "19.30" (równocześnie w TVP1) oraz programy publicystyczne. – W państwa imieniu będziemy informować, zadawać pytania i komentować najważniejsze wydarzenia w Polsce i na świecie – zapowiedziała prowadząca "19.30" Joanna Dunikowska-Paź. Pierwszym gościem programu publicystycznego TVP Info był gen. Waldemar Skrzypczak. Były dowódca Wojsk Lądowych skomentował sprawę rosyjskiej rakiety, która przeleciała w piątek rano nad Polską.

Kolejny program poprowadził Jarosław Kulczycki, a na antenie pojawił się również reporter Marcin Antosiewicz.

za:dorzeczy.pl


***

Scenariusz Bachmanna

Mało kto przewidział to, co się teraz dzieje w polskiej polityce. Najbliższy prawdy był zdecydowanie prof. Klaus Bachmann, mieszkający w Polsce niemiecki dziennikarz i politolog.

Bachmann trafnie opisał bowiem ogólny koncept przejmowania instytucji przez rząd Donalda Tuska i wyłożył tę wizję w dwóch artykułach opublikowanych po niemiecku w „Berliner Zeitung”. Słowa o niedemokratycznych i pozaprawnych metodach, koniecznych jakoby do przywrócenia demokracji, o presji na prezydenta i o zastraszaniu okazały się prorocze. Kto wie, może historia zapamięta obecne działania rządu właśnie jako „scenariusz Bachmanna”. Tylko co będzie dalej? Całkiem możliwe jest to, że podważony zostanie w końcu mandat prezydenta. To zaś może doprowadzić do zupełnie nieprzewidywalnych skutków, których chyba wcale by nasi zachodni sąsiedzi nie chcieli. Musieliby się wtedy tłumaczyć ze wsparcia dla destabilizacji kraju, który jednak ma swoje znaczenie w natowskiej architekturze bezpieczeństwa i europejskiej gospodarce. Uczciwszy wszelkie proporcje, mogliby wręcz wyjść na „demokratyzacji” Polski, tak jak np. Amerykanie wyszli na „demokratyzacji” Libii i Afganistanu.

Michał Kuź

za:niezalezna.pl


***

Likwidacja państwa

Decyzja o likwidacji mediów publicznych jest nie tylko całkowicie bezprawna, ale też rodzi wiele pewnie trudnych do przewidzenia dla „zamachowców” konsekwencji.Nie znam sytuacji finansowej Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, jednak wiem, że dotacja udzielana przez państwo stanowiła lwią część budżetu. Mało tego, resztę stanowiły reklamy, z których sporo nie jest emitowanych, a niemal pewne spadki oglądalności zmniejszą jeszcze bardziej przychody. Można powiedzieć: zacisną pasa i jakoś przeżyją. Nie przeżyją. Po pierwsze: w takiej instytucji bardzo trudno ściąć koszty o 60–80 proc., a tyle trzeba. Ale to nic. Telewizja publiczna wyemitowała masę obligacji, które staną się wymagalne, gdy likwidatorzy zaczną pracę. Nie wiem, czy to nie już. Chodzi o miliardy złotych. Za chwilę nie będzie pieniędzy nawet na prąd. I tak akcja podpułkownika Bartłomieja Sienkiewicza zakończy się gigantyczną katastrofą finansową. Pytanie, czy wobec takich samych metod zapowiadanych dla prezesa NBP szlag nie trafi finansów całego państwa. Na tym nie zyska nawet TVN. A może to właśnie o to chodzi? Za parę miesięcy bez wystrzału państwo się po prostu rozleci...

Tomasz Sakiewicz

za:niezalezna.pl


***

Strażacy piromani. Po zamachu na TVP może czas na powrót Russia Today do kablówek?

Próba wrogiego przejęcia mediów mogła być uznana za zasłonę dymną. W akcie pierwszym – dla klepnięcia paktu migracyjnego, które dokonało się cichu i bez niepotrzebnych pytań. Tym bardziej bez wzmianek w neo-Wiadomościach i symbolicznej (lub żadnej) uwadze medialnego mainstreamu. Temat opakowano niczym prezent na choinkę w kolorowy papier, a w tym przypadku kolorowe zdjęcie marszałka Szymona Hołowni, który spotkał się z grupą uchodźców, również tych szturmujących wcześniej z putinowskiego nadania wschodnią granicę Polski.

O pakcie migracyjnym cisza

Komunikat o przyjęciu paktu migracyjnego wzbudził oczywiście stosowny entuzjazm, fajny wodzirej Sejmu stał się jeszcze fajniejszy, niczym liberalny symbol cnót, papież telewizyjnego show, myjący stopy bezdomnych bez moczenia sobie rąk. Czy ktoś się tym wszystkim przejął? Jakoś niespecjalnie. Protesty przeciw przyjęciu paktu były mniej znaczące niż te przed siedzibami TVP czy PAP, ponieważ nie było ich wcale. Zauważmy, że i pod radiem nikt nie protestował, choć warto też wspomnieć, że radio w wydaniu informacyjnym przeprowadza rewolucję w myśl zwykłego partyjnego zdobycia powyborczych łupów – niczego (jeszcze) nie kasuje, zostawia słuchaczom część dotychczasowych głosów, choć już nie redaktorów związanych z "niesłuszną" TVP, polityków zamienia na ekspertów, ale nie zawsze głoszących jedynie słuszny pogląd.

Zapewne to etap przejściowy, którym długo się nie nacieszymy, niemniej jeszcze w środę na spacerze z psem dałem radę posłuchać przez godzinę Polskiego Radia 24. TVP Info nawet, gdybym chciał, bym nie obejrzał, bo, jak wiemy, nie działa. Nie działa też ważna TVP World, jedna z tych instytucji, które stworzono nie na chwile i na jedna kadencję, a rzecz o wymiarze państwowym – stacja, która po angielsku pokazywała światu polski punkt widzenia i to na tematy, na które nowa władza rzekomo poglądy ma przecież takie same – Rosję, Ukrainę, zagrożenia dla Europy, głównie wschodniej, postsowiecką dezinformację.

Czas na "Russia Today" zamiast TVP World

Nie ma i nie będzie już zagranicznej stacji TVP - Russia Today wróci pewnie do kablówek, a otumanieni sympatycy dalej będą uważać PiS za ekspozyturę Moskwy, a Platformę Obywatelską za jej pogromców. Bartłomiej Sienkiewicz nie pali tym razem budki pod rosyjska ambasadą, a raczej biega z wiadrem farby i zamazuje antyrosyjskie hasła na pobliskich chodnikach. Ściąga flagi Ukrainy z niedalekich, widocznych z ambasady okien.

A wszystko oczywiście w imię Europy, może i samej Ukrainy nawet. Tymczasem zasłona dymna staje się zaporą ogniowa, za którą rząd wywraca do góry nogami wszystko, jak leci, czy to z osobistej rządzy zemsty, będącej chyba kluczem doboru nowych ministrów, czy to dla jakiegoś innego, byle nie polskiego, interesu. Jedno się z drugim zresztą nie kłoci, jak nie spierają się z autorytarnymi politykami ich koalicjanci, kiedyś oburzeni na „metody PiS”, dziś niemi i wszystko żyrujący.

​Krzysztof Karnkowski

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.