Petru jak Palikot
Libertianizm dla mas
Ryszard Petru miał uwieść tę część wyborców PO, którzy są prokapitalistyczni w poglądach gospodarczych i lewicowi w swym światopoglądzie. Miałaby to być partia z założenia lewicowo-libertariańska. Petru przez lata związany z sektorem bankowym był jednak mało wiarygodny od samego początku.
Zwłaszcza, gdy patrzy się na jego karierę w polityce. Blisko związany z Unią Demokratyczną i Leszkiem Balcerowiczem. Według wycieków opublikowanych w Wikileaks był także nieformalnym doradcą Donalda Tuska, natomiast podczas kampanii prezydenckiej wspierał Bronisława Komorowskiego.
Jego koneksje tłumaczą, obok przymiotów osobistych, tłumaczą jego błyskotliwą karierę. Od fundacji CASE, po posadę w Banku Światowym, firmach doradczych i wielu czołowych bankach. Współpracował także z Forum Obywatelskiego Rozwoju – fundacją Balcerowicza. Potem, nieoczekiwanie dla wszystkich poszedł w politykę, biorąc na start komercyjne kredyty i wciągając do współpracy biznesmenów finansujących projekt.
Jego twarzą zostały młode, ładne, wykształcone kobiety, osiągające sukces w biznesie i polityce. Obecnie ugrupowanie może liczyć na więcej głosów niż Platforma Obywatelska. Może to dziwić, zwłaszcza, że próbuje uwieść wyborców niemal identyczną retoryką.
Poglądy jak Platforma
Szokujące są obyczajowe poglądy Ryszarda Petru. W rozmowie z Moniką Olejnik przedstawiał się jako antyklerykał i zwolennik związków partnerskich, mimo, że swego czasu współpracował z ojcem Maciejem Ziębą i ks. Kazimierzem Sową. Petru jest za utrzymaniem programu in vitro, wygaszanym przez obecną ekipę rządzącą. Chciałby rozdziału Kościoła od państwa. Jest za legalizacją związków partnerskich.
Wszystko jednak powinno być rozwiązywanie w formie dialogu, uważa szef .Nowoczesnej, bez wywoływania napięć, czy „wojny religijnej” jak sam to określał. Sam ma dzieci w katolickiej szkole więc nie chce być radykalny. W porównaniu do późnego Palikota ma więc poglądy umiarkowane, a więc typowo platformerskie. Nowoczesna.PL jest więc odnogą Platformy, znacznie mniej skrajną od partyjek Palikota. Skupia się bowiem na innej grupie docelowej.
Powstawanie nowych partii na gruzach porażki starej to zabieg stary jak świat. Obecnie jest ćwiczony w wielu krajach świata, choćby w Hiszpanii, gdzie lewicowa Podemos, urodziła się wskutek porażki innych ugrupowań lewicy. Polska nie jest więc odosobnionym przypadkiem. Wyborcy powinni jednak mieć świadomość, że wybierając „nowe”, wybierają „stare”, tylko w innym, bardziej przystępnym opakowaniu.
Tomasz Teluk
za:www.fronda.pl/a/teluk-petru-jak-palikot,61538.html