Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Na pożegnanie Jana Dworaka

Wzrost udziału niemieckich koncernów na polskim rynku mediów i niestabilność finansowa TVP – to efekty działań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dobiega końca sześcioletni okres rządów powołanej latem 2010 roku przez Bronisława Komorowskiego, PO, PSL i SLD Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. KRRiT złożyła w parlamencie swoje ostatnie w tej kadencji sprawozdanie. Szczątkowy abonament Przewodniczący Jan Dworak, przedstawiając w tym dokumencie najważniejsze problemy rynku mediów w Polsce, wskazał wyraźnie, że podstawowym zagadnieniem jest trudna i niebezpiecznie niestabilna od lat sytuacja finansowa Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Te właśnie media powinny kształtować standardy dobrej jakości programów, etyki dziennikarskiej, wyznaczać wzorzec dla wszystkich innych stacji telewizyjnych i radiowych, formować postawy obywatelskie. To zadanie nie może jednak od lat być spełniane z powodu nieskutecznego i dziurawego systemu abonamentu rtv.

Zamiast koniecznych ponad dwu miliardów złotych do kasy TVP i Polskiego Radia wpływa corocznie tylko 600-700 milionów. Nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Tylko że brak pozytywnego rozwiązania dla dobrego finansowania mediów publicznych przez całą obecną kadencję KRRiT, w sytuacji gdy to środowisko polityczne posiadało równocześnie większość sejmową, rząd i prezydenta, świadczy jak najgorzej o jego wiarygodności co do deklarowanych celów programowych. To tak, jakby lekarz postawił ciężko choremu pacjentowi właściwą diagnozę, a potem nie przystąpił do leczenia, mimo posiadania całego zestawu leków i dobrej aparatury medycznej. Monopol najsilniejszych Podobną zadziwiającą niekonsekwencję widać w stosunku do innej ciężkiej przypadłości naszego systemu mediów. KRRiT od lat opisuje zagadnienie braku barier w polskim systemie prawnym dla nadmiernej koncentracji kapitałowej i tworzenia monopolu na informację, a także – zagrożenia z powodu ekspansji zagranicznych inwestorów.

Dowiadujemy się, że niezależne lokalne stacje radiowe znikają z eteru, ponieważ spółki nadawcze wykupywane są przez najsilniejsze grupy kapitałowe. Dowiadujemy się, że najważniejszy prywatny nadawca, RMF, należy do niemieckiego koncernu Bauer, który posiada równocześnie ogromną część rynku kolorowych czasopism i znaczne wpływy w internecie. KRRiT informuje o sile takich podmiotów rynku medialnego jak ZPR, właściciel sieci kilkudziesięciu rozgłośni ESKA, gazety codziennej „Super Express” i czterech stacji telewizyjnych. Tylko że jednocześnie ta sama Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, udzielając koncesji na miejsca na telewizyjnych multipleksach, przyczyniła się niepomiernie do rozszerzenia wpływu koncernu ZPR, środowiska sympatyzującego z lewicą. Nie inaczej jest z Agorą, wydawcą „Gazety Wyborczej”. To za tej kadencji KRRiT znacznie zwiększyła się sieć rozgłośni TOK FM należącej do Agory, a środowisko Adama Michnika zyskało dwie stacje telewizyjne: Stopklatkę i Kiwi TV, ostatnio umieszczone na ósmym multipleksie. Na tym samym MUX znalazł się program telewizji ZOOM, o którym już dziś wiadomo, że w warstwie informacyjnej będzie redagowany przez potentata internetowego – Onet.

Właścicielem Onetu jest niemiecko-szwajcarska spółka Ringer Axel Springer, ta sama, która wydaje gazetę „Fakt” i tygodnik „Newsweek”. Batalia o Telewizję Trwam KRRiT wysoko ocenia swą rolę w rozszerzaniu pluralizmu rynku medialnego. Jednak jedyna decyzja, która ten pluralizm co do zasady jednolitej liberalno-lewicowej oferty telewizyjnej wprowadziła, była wywalczona w ciężkich bojach o Telewizję Trwam. To dopiero po złożeniu 2,5 miliona podpisów przez widzów domagających się miejsca na multipleksie dla katolickiego nadawcy i po dwustu marszach protestacyjnych, wielu komisjach sejmowych i kilkunastu miesiącach zmagań odpowiednia uchwała KRRiT zapadła. Pamiętamy jednak, że okupione to zostało jeszcze wielomiesięcznym oczekiwaniem na faktyczne rozpoczęcie nadawania na zajętym przez kogo innego multipleksie oraz naliczeniem opłaty koncesyjnej za czas, kiedy nadawanie nie było możliwe.

Osobnym zagadnieniem jest polityka kar nakładanych przez przewodniczącego KRRiT na nadawców. Z jednej strony, surowość regulatora mediów w ściganiu stacji komercyjnych za demoralizację dzieci i młodzieży, eksponowanie przemocy oraz łamanie zakazu pornografii powinna cieszyć, z drugiej, można odnieść nieodparte wrażenie, że niejako dla równowagi dotkliwe kary były nakładane także na Radio Maryja i Telewizję Trwam. Przy czym nadawcom katolickim zarzucano, że propagują w formie „reklamy” działalność instytucji społecznych o charakterze non-profit lub że pochwalają protesty przeciwko symbolowi homoseksualnej tęczy na placu Zbawiciela. Nieskuteczna egzekucja W trakcie obecnej kadencji znacznie zwiększyło się uprawnienie KRRiT w zakresie kontroli serwisów wideo na żądanie. Tu ujawniona została nieskuteczność egzekucji prawa zapewniającego ochronę dzieci przed pornografią.

Liczne wnioski KRRiT do prokuratury o ściganie tych dostarczycieli serwisów wideo, którzy nie zabezpieczają treści niedozwolonych dla osób niepełnoletnich, napotkały za rządów PO na całkowitą obojętność wymiaru sprawiedliwości. Również w tej dziedzinie lewicowo-liberalne środowisko polityczne, które KRRiT powołało, nie potrafiło wesprzeć słusznej polityki instytucji kierowanej przez Jana Dworaka. Styczniową małą nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji Sejm odebrał KRRiT prawo do powoływania władz mediów publicznych. Bo też w tej dziedzinie gremium pod wodzą przewodniczącego Dworaka wykazało polityczną więź w stosunku do środowisk PO, PSL i SLD. Symbolem nastawienia sprzyjającego rządowi PO i Bronisławowi Komorowskiemu były „Wiadomości” i publicystyka Tomasza Lisa.

Podsumowując, ocena kończącej się kadencji KRRiT wypada zatem negatywnie. Tam, gdzie starała się ona o właściwą diagnozę zagrożeń dla mediów elektronicznych w Polsce, na przykład – słabości Polskiego Radia i TVP oraz bezbronności naszego państwa wobec koncentracji kapitału i ekspansji mediów zagranicznych lub efektywnej ochrony dzieci – okazywała się zadziwiająco nieskuteczna w egzekwowaniu od swego rządu eliminacji tych zagrożeń. Tam, gdzie realizowała zadania zbieżne z oczekiwaniami środowisk lewicowo-liberalnych: zapewnienia ochrony dla rządu PO – PSL i blokowania poglądów sprzyjających PiS, blokowania demokratycznej debaty nad ważnymi sprawami naszego państwa – wykazywała się gorliwością i skwapliwie dokonywała ocen, które miały uwiarygadniać niesprawiedliwy brak dostępu do mediów środowisk prawicowych i katolickich.

Barbara Bubula

Autorka jest posłanką PiS, wiceprzewodniczącą Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.

za:www.naszdziennik.pl/mysl/157263,na-pozegnanie-jana-dworaka.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.