Publikacje polecane
Ks. dr Waldemar Kulbat - Odwieczne kłamstwa i potrzeba świadectwa
Przeciw jedności Kościoła
Kolejny etap antykościelnej propagandy to czasy reformacji. Reformacja, która zniszczyła jedność duchową Europy, zdaniem licznych historyków, była próbą nieudanej reformy, która przyniosła żałosne skutki. Wyzwoliła potop nienawiści, w wojnach religijnych zginęły miliony ludzi. Wszędzie rozpowszechniano przepojone jadem nienawiści i oszczerstw względem Kościoła katolickiego broszury, pamflety i pisma. Zakwestionowanie Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, przekreślenie tradycji, duch buntu i odstępstwa, to wszystko doprowadziło do podziału i rozpadu protestantyzmu na tysiące sekt i denominacji. Czasy Oświecenia, z kolei, przyniosły zakwestionowanie Boga Objawienia, szyderstwa i kpiny z chrześcijaństwa. Filozofowie, przeważnie ateiści, czasem godzili się na deizm, czyli boga, który nie interesuje się człowiekiem i jego sprawami. W pewnym sensie szczytem Oświecenia okazała się Rewolucja Francuska i jej zbrodnie. Burzenie kościołów, ustanowienie tzw. „religii rozumu” z nierządnicą na ołtarzu katedry Notre Dame, pierwsze ludobójstwa na masową skalę (Wandea). Zatrutym owocem i symbolem obietnic tej rewolucji stała się gilotyna, maszyna śmierci dla ofiar ale także nieco później dla organizatorów zbrodni. Jak twierdzą historycy (H. Lübbe) zakwestionowanie Biblii, dekalogu, obrazu Boga żywego i prawdziwego prowadziło poprzez filozofię Hegla, Nietzschego, do narodzin totalitaryzmu nazistowskiego i komunistycznego. L. Feuerbach wykazywał, że Bóg jest jedynie projekcją i wiara w Niego wynika z alienacji. Z. Freud, K. Marks odwoływali się do mechanizmów kompensacji. Jednak bardzo szybko na miejsce teoretyków pojawili się politycy - mordercy, którzy realizując swoje obłąkane wizje bądź tysiącletniej Rzeszy, bądź „raju na ziemi”, stworzyli tysiące obozów koncentracyjnych, gułagów, prawdziwe kombinaty śmierci. Okazało się, że tam, gdzie usiłuje się zniszczyć obraz Boga, tam bardzo szybko przechodzi się do zabijania ludzi i to na masową skalę. W ostatnim wydaniu „Czarnej Księgi komunizmu” mówi się o 150 milionach ofiar. Nie doszło by do tego, gdyby nie znaleźli się ludzie, którzy poddali się propagandzie umiejętnie podsycanej nienawiści. Zarówno w hitlerowskich Niemczech jak i Związku Sowieckim setki tysięcy aktywistów szerzyło nienawiść do chrześcijaństwa. Wydawano broszury pełne kłamstw i oszczerstw, w czasopismach nienawiść do księży podsycały przemyślne rysunki i karykatury. Organizowano sztucznie procesy przeciwko duchownym oparte na działaniach prowokatorów i zastraszonych prawnikach. Czy ludzkość wyciągnęła wnioski z tych smutnych doświadczeń? Socjolog Paul Zulehner pisze o trzech pokusach, którym uległo wielu ludzi w XX i XXI wieku. Dwie pierwsze mamy za sobą: to komunizm i hitleryzm.
Kłamstwa libertynizmu
Trzecią pokusę Zulehner określa jako „demokrację totalitarną”. To pokusa podważenia prawa bożego i naturalnego przez ludzi stosujących mechanizm konsensusu, czyli zakwestionowanie prawa Bożego przez parlamenty dopuszczające aborcję, eutanazję, praktyki In vitro. W efekcie tych praktyk na naszych oczach powstaje cywilizacja śmierci. Prędzej czy później ostrze tej cywilizacji zwróci się jednak przeciw jej autorom i zwolennikom. Tymczasem Kościół wierny prawu Bożemu bardziej słucha Boga niż ludzi. Posłuszeństwo Kościoła prawu Bożemu tłumaczy wrogość i zaciekłość wobec Kościoła. Wbrew zwolennikom „przystosowania” Kościoła do „ducha tego świata” Kościół nie chce „zalegalizować” aborcji, eutanazji, antykoncepcji, in vitro, nie chce zgodzić się na promowanie dewiacji a związki jednopłciowe uważa za zagrażające normalnej rodzinie. Ceną, którą płaci społeczność Kościoła jest nienawiść, nieustanne ataki, gdyż jak przyznają dziennikarze „ dzień bez atakowania Kościoła, to dzień stracony”. Atakuje się Kościół nie tyle za jego niewierność, ile za jego postawę wierności prawu bożemu. Atakuje się poszczególnych Księży, ale także biskupów, a nawet Ojca św. Dlaczego przemilcza się dzieła miłosierdzia jakie codziennie czynią katolicy? Dlaczego ludzie potrzebujący pomocy idą do parafii czy ośrodków kościelnych natomiast nie szukają pomocy w redakcjach antykościelnych gazet? Pisząc o Kościele, krytycy sprowadzają go praktycznie zawsze do instytucji czysto ludzkiej. Tymczasem Kościół nie jest z tego świata i na tym świecie musi być solą ziemi, światłem rozpraszającym ciemności i znakiem sprzeciwu. Dzięki świadectwu chrześcijan wielu prześladowców Kościoła, ludzi z mrokiem w sercu, także zionących nienawiścią kłamców i oszczerców, może kiedyś otrzymać łaskę nawrócenia. Prześladowany przez nich Kościół, mimo ich obłędnej pasji, pozostaje dla nich jedynym ratunkiem.
Ks. Waldemar Kulbat