Publikacje członków OŁ KSD
Krzysztof Nagrodzki-Analiza wietrzności
I od razu-żeby nie było nieporozumień-chodzi o wiatr a nie Wieczność :-)
Chociaż… wiatr… też nie jest od dzisiaj :-) …
Co prawda to fragment większej całości ("Stary Zamek" wydany pod "przykryciem" :-) Józef Hański)– przez czynnego wówczas inżyniera KN, ale dla potrzeb tej „analizy” weźmiemy jeno fragment i przyjrzymy się, czy znajdziemy jakąś odpowiedź….
…jeszcze tylko wiatr figluje
nitki księżyca w supły mota
w krużgankach z cienie pożartuje
pohuśta się w rozwartych wrotach
rynnę rozdzwoni oknem trzaśnie
z kurkiem na dachu zawiruje
a kiedy ten znużony zaśnie
gałęzie w szepty omotuje
potem prześliźnie po włosach
myślisz
że masz go tuż przy sobie
a on tymczasem
pod gwiazdami
daleką drogą hyżo pobiegł
Jaki też jest?
I skąd się wziął??
Przeróżne krążą o tym wieści
Mówią
że z gór od wieków dął
lub
że się z trzciny wyszeleścił
z płowości pól
z pokosów łąk
może z topoli wysmukłości
z wierz rozpłakanych zebrał ból
a z kwiatów cały pęk radości
Mówią
że czardasz go piastował
w bezkresnym stepie miał kolebkę
potem
w opłotkach urwisując
z najdzikszej róży pił nalewkę
Zrodził go bezmiar oceanów
z głębiny morza czerpał siły
Ówdzie się twierdzi
że na pewno
pustyni piaski go powiły
i sycą płomieniami słońca
błędnych karawan biały śladem
tęsknym zaśpiewem wydm
bez końca
w nostalgii dali chórze blady
Też powiadają
z wielkich lodów
w zadymki saniach
śnieżne konie
przygnał bezdrożami chłodów
Mroźny a oddech mroźne dłonie
A czego dotknie w sople zmienia
I pędzi dalej bez wytchnienia
Inni
podobno go dostrzegli
w głębi na strychu był schowany
widzieli
w dymie się weselił
to znowu snuł się nadąsany
w szarudze z mżawka i deszczami
liście po bruku poroztrwaniał
szyby rozmywał dżdżu kroplami
szarpał połami bez pytania
a kiedy nabrał animuszu
uciekał w czymś kapeluszu
Figlarz i psotnik
Nie!
Huragan!
konarów drzew zawzięty wróg
Ach skądże znowu
to zefirek
ufnie łaszący się do no
Cyklon okrutny i szalony
Dyszący żarem wiatr sirocco
Tajfun rozmokły zabłocony
Tornado grożące obłokom
To znów że poszum pośród jodeł
poranny powiew w świtu kryzie
leciutki oddech przedwieczorny
i przebudzenie w morskiej bryzie
Więc jaki jest?...
Gdzie się urodził?...
Czy domem jest mu cały świat?...
Kiedy znów wróci
gdy odchodzi?...
Odpowiedź zna
jedynie
wiatr...
***
- Dlaczego o tym, teraz?...
- A kiedy?...
Publ. http://krzysztofnagrodzki.pl (od 31.3.21)
PS. Przecie to milsza refleksja niźli zastanawianie się nad stałymi nawalankami, zwanymi czemuś: "polityczne"; czy analiza zagadki: Tusk-to ostatnia walka Apacza czy... ostatni syk...pardon-plusk-Platformy?...