Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Komu przeszkadza Bóg - Honor – Ojczyzna?

Odpowiedź wydaje się oczywista - resortowym dzieciom z czerwonych dynastii.
Dlatego zakłócają obchody naszych świąt narodowych a tytułowy okrzyk uznają za tak zwaną „mowę nienawiści”.
Stąd konieczne jest przypomnienie tego, o czym mówi często redaktor Dorota Kania, że

szok pojawieniem się tak zwanej „totalnej opozycji” z KOD-em i „Obywatelami RP „ na czele prawie natychmiast po ogłoszeniu przez PKW zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy w wyborach 2015 wynika z nieznajomości historii Polski.

Pani Redaktor mówi nawet, że w 2015 prawnuki odrobiły lekcję praojców prawie celująco, bo im zajęło kilka czy kilkanaście dni  to co praojcom zajęło miesiąc.
Praprzodek wszystkich dzisiejszych „obrońców demokracji”- Komunistyczna Partia Polski powstała „dopiero” 16 grudnia 1918, czyli  miesiąc po tym jak Józef Piłsudski notyfikował rządom neutralnym i wojującym powstanie niepodległego państwa polskiego.

To dla nas 11 listopada jest Świętem Niepodległości.
Tymczasem praprzodkowie dzisiejszych „obrońców” pisali o naszym Święcie Niepodległości jako o „rocznicy zamiany zaboru niemieckiego na polski”.

- Tak!

- To dosłowny cytat z wiersza Elżbiety Szemplińskiej „Prawdziwa ojczyzna” opublikowanego w zajętym przez Sowietów Lwowie!
 
Jeśli tak, to dlaczego mają nie blokować Marszu Niepodległości, skoro jest to impreza z okazji Święta Niepodległości?...
Co więcej-w Warszawie organizowano protest przeciwko Rondu Dmowskiego!
 
Kiedy relacjonująca go jedna z telewizji internetowych, poprzez wysłanników-reporterów, zapytała protestujących czy wiedzą, że Dmowski był jednym z ojców niepodległości Polski, przedstawiciele protestujących oświadczyli, że są przeciwko niepodległości Polski.

To my spieramy się o to czy Bitwa Warszawska była cudem czy nie.
Czy Matka Boska krążyła nad Radzyminem czy nie?
Czy to Piłsudski, Rozwadowski, Haller czy Weygand jest autorem zwycięstwa?
 Tymczasem dla „obrońców demokracji”  jest to „kłótnia w rodzinie”.

- Dlaczego?
- Bo my spieramy się o autorstwo zwycięstwa, tymczasem dla nich nie tylko bitwa ale cała wojna  zakończyła się klęską.

- Kiedy zaczął się ten spór ?
- Praktycznie zaraz po zakończeniu wojny.

- Co robili protoplaści tego sporu w sierpniu 1920 ?
- Bronili Ojczyzny albo w armii ochotniczej albo regularnej.

- A co robili protoplaści dzisiejszych  „obrońców demokracji”?
- Zakładali Pol-Rej-Ref-Kom-y na tyłach Armii Czerwonej.

Jeśli więc któraś ze stron tego sporu o autorstwo zwycięstwa urządza Marsz Zwycięstwa 15 sierpnia, to niech się nie dziwi, że im ten marsz blokują ci dla których 15 sierpnia jest symbolem klęski.

Kiedy Bierut przywiózł Stalinowi projekt nowej flagi, nowego hymnu i nowego godła usłyszał słynne: „Wprowadzać w Polsce komunizm, to jakby siodłać krowę”.
Tymczasem dla „obrońców demokracji” ideałem nie był PRL ale 17 republika.

- Dlaczego wolą uczyć o „cudzie Unii Europejskiej” niż o „cudzie nad Wisłą” ? - Bo „cud nad Wisłą „ opóźnił” cud Unii Europejskiej” o lat 70.

Gdyby Polska przegrała wojnę 1920 roku, swoista „Unia Europejska” powstałaby nie w grudniu 1991 roku ale w grudniu 1921 roku, a może i wcześniej - bowiem taka „Unia”  jest wcieleniem w życie planów z jakimi Armia Czerwona szła na Zachód w 1920.
 
- Czemu w siedzibach instytucji UE stawia się popiersia Gramsciego i Spinellego?
- Bo są to ambasadorzy środowisk, które oczekiwały Armii Czerwonej na Zachodzie, tylko zwycięstwo Polaków te plany zniwelowało.
Tak samo jak Powstanie Warszawskie pomimo klęski udaremniło plany przekształcenia Polski w 17 republikę.

Jeśli więc ktoś urządza Marsz Pamięci Powstania Warszawskiego 1 sierpnia , to niech się nie dziwi że mu ten marsz blokują sieroty po 17 republice.

Wreszcie święto 1 marca to dla „obrońców demokracji” kamień osobistej obrazy”

Jeśli bowiem Wyklęci-Niezłomni są bohaterami, to kim byli ich  ojcowie, stryjkowie, wujkowie, dziadkowie, bracia z UB, SB czy Informacji Wojskowej?

Kiedy Komorowski po przegranych wyborach opuścił urząd,  w jednym z wywiadów stwierdził, że tylko i wyłącznie z szacunku dla tragicznie zmarłego poprzednika kontynuował promowanie projektu  ustawy o święcie 1 marca.

Znaczy to - ni mniej ni więcej - że poparcie PO i PSL-u dla tej ustawy wynikało ze stanowiska Komorowskiego; a więc gdyby autorzy tego projektu
- czyli śp. prezydent Kaczyński  i śp. prezes IPN-u Janusz Kurtyka pilotowali go osobiście, cała reszta - poza posłami PiS-u głosowałaby za odrzuceniem tej ustawy w pierwszym czytaniu.
Dlatego słowa Komorowskiego: „Pamiętajmy o ofiarach żołnierzy wyklętych”   - to nie był kolejny jego lapsus.

Jeśli zarzucali PiS-owi że chce w każdej gminie mieć aleję Lecha Kaczyńskiego, to dlaczego PiS-u nie uprzedzili wstawiając w to miejsce aleje Kuronia, Geremka, czy innego swojego idola?

Otóż dlatego, że oni, owszem, mogą swoimi idolami dokuczać prawicy, ale nie kosztem tradycji rodzinnej.
Tymczasem  Kaczyński miał zastępować na planie miasta patronów typu KBW, GL, AL czy coś w tym rodzaju.

Nawet gdyby PiS zaproponował w to miejsce zamiast Kaczyńskiego któregoś z ich idoli, też by głosowali przeciw, właśnie dlatego że idol zewnętrzny nigdy nie będzie ważniejszy od tradycji rodzinnej.

Najlepiej to ilustruje przykład z Olsztyna, gdzie zaskarżono decyzję wojewody o nadaniu jednej  tamtejszych ulic imienia Erwina Kruka - miejscowego działacza społeczno-kulturalnego .
- Dlaczego?
- Bo ów Erwin Kruk miał na mapie Olsztyna zastąpić Dąbrowszczaków.

Stąd bardzo celne było stwierdzenie ojca sióstr Radwańskich, że dziś trzecie pokolenie AK-owców musi walczyć z trzecim pokoleniem UB-ków.

W kontekście ostatnich wydarzeń – zwłaszcza wokół podstawy programowej z historii i trafności stwierdzenia Radwańskiego – seniora, takie wspomnienie z czasów jeszcze przed Smoleńskiem - W lutym 2010 na zakończenie swojej prezydentury po przegranych wyborach Wiktor Juszczenko nadał Banderze tytuł „Bohatera Ukrainy” co spotkało się ze zrozumiałym protestem w Polsce zwłaszcza  środowisk kresowych, ale nie tylko.
Dla tych protestów zrozumienie wyraził śp. prof. Lech Kaczyński-czyli ówczesny Prezydent RP.

I oto w radiu TOK FM-własność Agory SA -  Wojciech Olszak i Cezary Łasiczka wyrazili zdziwienie stanowiskiem prezydenta, ponieważ - jak stwierdzili - kilka miesięcy wcześniej w Zakopanem „odsłaniał pomnik kogoś podobnego”.
Chodziło im o udział prezydenta w odsłonięciu pomnika Józefa Kurasia „Ognia”.


I jak tu nie przyznać rację panu Radwańskiemu o tym, że  trzecie pokolenie AK-owców musi dziś walczyć z trzecim pokoleniem UB-ków...

A w nawiązaniu do tytułowego hasła, które niektórym przeszkadza i nawet robią z niego „mowę nienawiści” - skąd się to wzięło?

- Kiedy Telewizja Trwam starała się o miejsce na multipleksie, ojciec Dariusz Drążek robił spoty pokazujące na czym polega alternatywność telewizji Trwam, bo w tamtym czasie była to jedyna alternatywna telewizja Polaków.

- Otóż w jednym ze spotów pokazano, jak TVN zrobił z hasła: „Bóg -Honor-Ojczyzna” mowę nienawiści, a nawet faszyzm czy nazizm!!!

Podobnie sprawa się ma z przywołanymi w odpowiedzi na tytułowe pytanie resortowymi dziećmi z czerwonych dynastii .

”Resortowe dzieci” to tytuł serii książkowej autorstwa Doroty Kani, Macieja Marosza i śp. dr Jerzego Targalskiego.

”Czerwone dynastie” to z kolei tytuł cyklu publikacji prof. Jerzego Roberta Nowaka.

I znowu to my dyskutujemy która seria wydawnicza lepsza.
Tymczasem dla tamtych każda tego typu publikacja to „mowa nienawiści”.
Jeszcze w czasach kiedy „Uważam Rze” wydawała ekipa pod kierunkiem Pawła Lisickiego, w wywiadzie dla tego tytułu Tadeusz Płużański mówił, że pierwszy tom jego „Bestii” o ludziach UB został przez „obrońców demokracji” uznany za mowę nienawiści.
Sytuacja podobna jak ze sporem o Bitwę Warszawską.
W obu przypadkach te spory i dyskusje są dla tamtych „kłótnią w rodzinie”.

Przy okazji ewidentnie prowokacyjny okrzyk  - choć wznoszony po polsku lecz pisany cyrylicą:
„ Od kolebki aż po grób polskie Wilno, polski Lwów”  - już tamtej stronie i jej mediom nie przeszkadzał.

To trochę podobna sytuacja jak z Grzegorzem Braunem.
Kiedy gasi im świece chanukowe, ratując przy okazji Tuska przed odpowiedziami na trudne pytania opozycji - oburzenie bez granic.
Jak mówi truizmy o in vitro przepraszanie całego świata.
Ale jak ten sam Grzegorz Braun nazywa żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej’ mięsem armatnim, które można rzucić gdziekolwiek w charakterze orląt przemyskich”, a zamach smoleński „inscenizacją” - to poza Antonim Macierewiczem i Piotrem Lisiewiczem głosów protestów zwłaszcza z tamtej strony nie uświadczymy.  

Podobnie, kiedy w „Do Rzeczy” ukazał się tekst Tomasza Cukiernika zawierający mocne merytoryczne argumenty przeciwko Unii Europejskiej wpadli w histerię.

Ale kiedy prof. Andrzej Nowak ogłosił zakończenie współpracy z „Do Rzeczy „z powodu zbyt mocnego zdaniem Profesora przechyłu tygodnika w kierunku Moskwy, ze strony owych histeryków cisza.

Czyli „ Bóg-Honor-Ojczyzna” „mową nienawiści” ale prowokacje pisane cyrylicą nie przeszkadzają...

Pamiętając historię słynnej budki pod ambasadą rosyjską - w której spalenie próbowano wrobić Marsz Niepodległości a  jak wiadomo okazało się to być dziełem ośmiogwiazdkowców - po oświadczeniu tak zwanego Kongresu Kobiet pod przewodem Środy na temat strajku rolników, wcale nie będzie zaskoczenia jeśli okaże się, że za tym proputinowskim transparentem jaki pojawił się na owym strajku, też stali ośmiogwiazdkowcy jak za spaleniem owej budki.

Wojna na Ukrainie zaczęła się już w marcu 2014 - czyli za rządów tych samych co teraz w Polsce.
Przez pierwsze półtora roku jej trwania prędzej w „Naszym Dzienniku” nie mówiąc o „Gazecie Polskiej”, „Gazecie Polskiej Codziennie”, frondzie.pl, niezależnej.pl, wpolityce.pl, stefczyku.info, można było przeczytać o obywatelach RP chwalących się w mediach społecznościowych walką po stronie tak zwanej Noworosji w Donbasie i niszczeniem ukraińskich upamiętnień na terenie Polski - co wszystkie wymienione media - z „Naszym Dziennikiem” na czele - nazywały rosyjską prowokacją.

- A czym się wtedy zajmowały „wolne media obrońców demokracji”?
- Atakami na profesora Chazana, który akurat zachowywał się zgodnie z prawem.

Czy to był przypadek czy nie nie wiem; w każdym razie w tym samym czasie kiedy premier Szydło i wielu prominentnych polityków Zjednoczonej Prawicy było w Toruniu na poświęceniu świątyni-wotum wdzięczności Rodziny Radia Maryja za św. Jana Pawła II w Warszawie ABW aresztowała szefa partii „Zmiana” Mateusza Piskorskiego. Żeby było ciekawiej po tym aresztowaniu  partia „Zmiana” bez żadnych „ale” została dopuszczona do marszy KOD-u.

Jak skomentował wtedy to aresztowanie na antenie TVP Info śp. dr Jerzy Targalski - ”Wreszcie państwo zaczyna działać”.
A czym zajmowały się służby  za czasów „obrońców demokracji” ?
Obrońcami życia albo ks. Małkowskim, nie mówiąc o dziennikarzach mediów prawicowych.
Wreszcie - kiedy wspominany tu TVN - bohater osobnego rozdziału w książce „Resortowe dzieci-media” i raportu Komisji Likwidacyjnej WSI ruszył z promocją Konfederacji?
Po tym jak w internecie pojawiło się nagranie ze spotkania Piotra Marca z działaczami i sympatykami Ruchu „Skuteczni” w Białymstoku na którym ujawnił kulisy odejścia z Konfederacji nie tylko owych „Skutecznych”,ale także „Federacji dla Rzeczypospolitej” Marka Jakubiaka i środowiska Kai Godek.

A kulisy wyglądały w ten sposób, że przy biernej postawie pozostałych liderów Konfederacji - na czele z Braunem, Bosakiem, Berkowiczem, Tumanowiczem, Winnickim, Mentzenem, Wilkiem, Kuleszą, Tomczakiem, Sośnierzem-juniorem  Korwin-Mikke oświadczył że w konflikcie-polsko-rosyjskim poparłby Rosję.

Jak oświadczył Marzec - po tym oświadczeniu i widząc postawę pozostałych liderów Konfederacji - on i jego współpracownicy, Kaja Godek i jej współpracownicy oraz Marek Jakubiak i jego współpracownicy orzekli,  że w takim razie oni z Konfederacji odchodzą bo są inaczej ukształtowani.

Marzec dodał że o ile do tamtej pory był krytycznie nastawiony do oskarżeń Konfederacji o pro-rosyjskość, to po tym co widział i słyszał nie jest w stanie powiedzieć złego słowa o nazywających Konfederację „ruską onucą” czy „kacapskim popychadłem”.
Dosłownie parę dni później Kaja Godek, też w internecie, ujawniła, że kierownictwo Konfederacji chciało politycznie reanimować niejakiego Tadeusza Wileckiego - człowieka Wałęsy z „Woroszyłówki”, który odegrał rolę „kłody rzuconej pod nogi” ministrowi Janowi Parysowi- szefowi MON w rządzie Olszewskiego.

A jak wiadomo - od tak zwanej sprawy Parysa zaczął się bezpośredni proces obalania rządu Olszewskiego.
I kiedy te informacje dzięki internetowi ujrzały światło dzienne, TVN jak wspomniano bohater osobnego rozdziału w książce „Resortowe dzieci-Media” i raportu Komisji Likwidacyjnej WSI ruszył z promocją Konfederacji.  

Tak  więc - jak widać - prastare polskie hasło jest mową nienawiści, ale prowokacje pisane cyrylicą, nie przeszkadzają... a czasem wręcz przeciwnie.

Jako człowiek zamieszkały w pobliżu dwóch parafii salezjańskich mogę na puentę przywołać słowa chyba najbardziej znanego Salezjanina w Polsce - Księdza Jarosława Wąsowicza - Krajowego Duszpasterza Kibiców oraz organizatora Patriotycznej Pielgrzymki na Jasną Górę o tym, że nie da się pogodzić czci dla Wyklętych-Niezłomnych z wywiadami dla „Sputnika”, nazywającego ich „niezłamasami”,
a o zamordowanym przez „nieznanych sprawców” z IV Departamentu  księdzu Zychu jako o „alkoholiku,który zapił się na śmierć”.
W „Sputniku” produkowali się nie tylko liderzy tych, którym przeszkadza „Bóg-Honor-Ojczyzna, ale także liderzy Konfederacji z Braunem, Bosakiem i Korwinem-Mikke na czele.
 
Przypomnijmy - dla liderów Konfederacji zdrajcami byli liderzy Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” z Robertem Bąkiewiczem na czele, po tym jak na plakacie marszu z 2022 pojawił się rysunek polskiego ułana,który tnie szablą ruskiego żołdaka z literą „z” na czapce.
I to stanowisko liderów Konfederacji nagłaśniały tak zwane „wolne media”.
No właśnie.
Zdradą dla liderów Konfederacji - co nagłaśniają wrogowie „Bóg-Honor-Ojczyzna” - jest ów plakat, ale już nie owa deklaracja Korwina.

Na koniec takie pytanie-zagadka. Komu na świecie najbardziej zależy aby demokratyczne wybory w krajach Trójmorza przedstawiać jako zmianę dekoracji ?


Robert Puławski







Copyright © 2017. All Rights Reserved.