Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks.prof. Paweł Bortkiewicz TChr - Wiarygodność

Ostatnie dni wywołują w Kościele w Polsce i poza tym Kościołem echo dewiacyjnych przestępstw dokonywanych przez byłego dominikanina Pawła M. To kolejny przykład zła dokonanego w zakresie seksualności. To zarazem kolejny przykład ukazujący szereg problemów natury bardziej ogólnej.

Można i trzeba się pytać, jaki sposób doszło do sytuacji w której dewiacyjne, antychrześcijańskie praktyki zostają uznane przez samych zainteresowanych jako forma terapii duchowej? Czy jest to poziom stanu psychicznego, czy jest to poziom braku świadomości religijnej, czy jest to poszukiwanie sensacji w Kościele?

Można stawiać sobie pytanie jak to się stało, że Paweł M. mógł prowadzić swoje eksperymentalne terapie w zakonie? Właśnie to pytanie pojawiło się internecie w związku z innym pytaniem postawionym kilka dni temu – „czy można odprawiać msze świętą tak, jak zrobił to arcybiskup na stadionie w Łodzi?” Jeden z uczestników tego wydarzenia, czynnie w niego zaangażowany tłumaczył „skoro msza była tak odprawiona, to znaczy, że można”.

Abstrahując od straszliwej ironii tej odpowiedzi warto zastanowić się nad problemem sięgającym głębi decyzji etycznej. Pokazane przykłady degradacji czy to godności osoby ludzkiej, czy to degradacji kultu i przede wszystkim godzenia w samą osobę Chrystusa, te właśnie przykłady pokazują swoiste napięcie między prostymi słowami: wolno mi - mogę - powinienem (nie powinienem).

Bardzo wiele rzeczy nam wolno, w tym sensie, że są one wyrazem elementarnie rozumianej wolności. Niektóre z tych działań podejmowane są w imię autentycznego dobra, ratowania człowieka, poszukiwania pomocy w jego drodze do Boga. Ale są też takie, które naznaczone są bądź własną oryginalnością, bądź swoistym konformizmem, bądź dostosowywaniem się do ducha czasu. Nie mają w sobie nic Bożego, nie mają w sobie żadnego dobra.
W obliczu każdego ludzkiego działania, które wolno mi podjąć, które mogę podjąć powinienem pytać się ostatecznie - czy powinienem? I - dlaczego powinienem? To są pytania fundamentalnie ważne które stawiał Karol Wojtyła, a później Jan Paweł II.

Te pytania budują profil etyczny człowieka, ludzkiego działania. Dzisiaj te pytania nabierają szczególnego znaczenia, bo one rzutują na wiarygodność Kościoła. Skupiamy naszą uwagę na skandalach seksualnych, niekwestionowanym złu. Podjęte zostały rozliczne działania instytucjonalne, choć zarazem brakuje zdecydowanych działań formacyjnych. Nie da się walczyć z patologiami seksualnymi w jednym zakresie, w odniesieniu do jednej grupy ludzi, jeśli milczy się wobec innych dewiacji seksualnych. Ale przecież zło grzechów seksualnych tak często dzisiaj napiętnowanych, nie jest jedyną raną na ciele Chrystusa. Deformacja liturgii świętej, banalizacja Najświętszego Sakramentu to także przecież nie służy wiarygodności Kościoła! Nie służy tej wiarygodności milczenie wobec działań polityków nominalnie deklarujących się jako katolicy, a jednoznacznie przeczących doktrynie Kościoła. A zwłaszcza nie służy tej wiarygodności dopuszczanie tych ludzi do komunii świętej.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.