Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

W sutannie i mundurze. Niezłomni księża, którzy walczyli o niepodległość Polski

Ofiarni, odważni i niezłomni – tacy byli wojskowi duchowni. Ich obecność na froncie dodawała żołnierzom sił i potwierdzała sens walki. Przypominamy historie kapłanów, którzy nawet wśród bitewnych pól byli wzorem patriotyzmu i gotowości poświęcenia życia w obronie suwerenności Polski.

W historii Polski było wielu bohaterskich kapłanów. Pełnili posługę kapelanów, spowiadali, udzielali sakramentów rannym żołnierzom. Dawali wsparcie duchowe, a osadzeni w obozach koncentracyjnych pozostawali niezłomni w obronie nie tylko własnego honoru, ale i wartości patriotycznych. Poznajcie 6 niezwykłych kapłanów, którzy w mundurach nie bali się ruszyć na front, by walczyć o niepodległość Polski.

Ks. ppłk. Józef Panaś (1887-1940)

Ks. Panaś był duszpasterzem polskich robotników w Niemczech, działaczem „Sokoła”, po wybuchu wojny w 1914 roku ani chwili nie wahał się wstąpić do Legionów Polskich. Pełnił funkcję kapelana frontowego II Brygady, a następnie został superiorem polowym Legionów. To dzięki niemu, w 1916 roku Legiony odzyskały dawany kościół garnizonowy z Warszawie – katedrę polową Wojska Polskiego.

Podczas II wojny światowej w 1939 roku walczył w obronie Ojczyzny. Od 1940 roku współorganizował Związek Walki Zbrojnej pod okupacją sowiecką. Za działalność patriotyczną trafił do aresztu. Został zamordowany przez NKWD we Lwowie 4 kwietnia 1940 roku.

Bł. ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń (1892-1942)

Po otrzymaniu święceń kapłańskich ks. Migoń rozpoczął pracę duszpasterską w marynarce wojennej. Brał udział w zaślubinach Polski z morzem w 1920 roku.

W wojnie polsko-bolszewickiej  walczył na froncie – za męstwo na polu bitwy został odznaczony przez Józefa Piłsudskiego Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych.

Do końca życia był wierny wartościom chrześcijańskim. We wrześniu 1939 roku towarzyszył polskim marynarzom obrony Wybrzeża, po kapitulacji dobrowolnie poszedł do niewoli niemieckiej. Po zorganizowanych w stalagu Rothenburg uroczystościach patriotycznych w Święto Niepodległości, wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, a następnie do Dachau – tu zmarł 15 października 1942 roku.

13 czerwca 1999 roku papież Jan Paweł II beatyfikował ks. Migonia w gronie 108 męczenników II wojny światowej.

O. gen. bryg. Adam Studziński

„Dominikanin cichy i pokornego serca, czytający brewiarz pod ogniem nieprzyjaciela i nieustępliwie wyszukujący rannych i zabitych” – tak pisał o ojcu Studzińskim Melchior Wańkowicz.

O. Adam należał do 4 Pułku Pancernego, następnie pełnił posługę duszpasterską na Węgrzech, wśród internowanych Polaków.
W 1941 roku wstąpił do Wojska Polskiego, brał udział w kampanii włoskiej i bitwach o Monte Casino i Bolonię. Kiedy atakowano klasztorne wzgórze, on bohatersko szedł z krzyżem w ręku przed czołgami, usuwał z drogi poległych i rannych żołnierzy.

Po powrocie do Polski pełnił posługę duszpasterską u dominikanów w Krakowie. Będąc już 80-letnim staruszkiem podjął się funkcji kapelana wojskowego na wojnie w Zatoce Perskiej.

Ks. Władysław Gurgacz (1914-1949)

W Wielki Piątek 1939 roku ks. Władysław złożył uroczysty akt ofiary swojego życia za Ojczyznę. Już w czasie okupacji ukończył studia teologiczne, a następnie przyjął na Jasnej Górze święcenia kapłańskie. Cudem uniknął śmierci podczas powstania warszawskiego.

Po zakończeniu walk poświęcił się bez reszty pracy duszpasterskiej. Zjednywał sobie nawet zaciętych antyklerykałów. Na sprawowane przez niego msze święte przybywały tłumy wiernych, przed jego konfesjonałem stały kolejki.

Komuniści podejmowali kilka prób pozbycia się duchownego. Przeżył kilka zamachów na swoje życie. Musiał się ukrywać. Wtedy też został kapelanem Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej. Opiekował się żołnierzami, odprawiał dla nich msze święte, spowiadał. Obiecał im, że nigdy ich nie opuści. Słowa dotrzymał. Był torturowany, ale do końca pozostał niezłomny.

„Na śmierć pójdę chętnie. […] wierzę, że każda kropla krwi przelanej niewinnie obróci się wam na zgubę”. 14 września 1949 roku w krakowskim więzieniu wykonano na nim wyrok śmierci.

Bł. kard. Stefan Wyszyński (1901-1981)

W czasie powstania warszawskiego Wyszyński był bohaterem w sutannie. Jako Radwan III – kapelan w okręgu wojskowym AK Żoliborz-Kampinos – udzielał rannym sakramentów, błogosławił ich, zbierał z pola bitwy i zanosił do szpitala.

Kiedy Laski znalazły się w zasięgu działania wojsk niemieckich, ks. Stefan nie ustawał w służbie potrzebującym pomocy.
„W tej walce nie jesteśmy samotni. Jest przy nas Ta, która jest Matką całego narodu ze wszystkimi jego zadaniami” – mówił w uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej.

Wokół Warszawy szalała śmierć, a on nie ustawał w modlitwie. „I chociaż niekiedy artyleria grała w ciągu dnia, gdy nadchodziła szósta wieczorem, gdy odmawialiśmy tutaj różaniec, wszystko się uspokajało. Taki dziwny był harmonogram Opatrzności Bożej” – wspominał po latach.

Podczas spaceru znalazł w lesie zwęglone kartki przywiane przez wiatr ze zrujnowanej Warszawy. Na jednej z nich widniały niedopalone słowa: „Będziesz miłował”. Po powrocie oznajmił siostrom w Laskach, że wiatr nie mógł przynieść niczego droższego – „To jest apel i testament ginącego miasta” – stwierdził.

Ks. ppłk. Jan Zieja (1897-1991)

W czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku został kapelanem 8. Pułku Piechoty Legionów. Wygłaszał kazania do żołnierzy przepełnione duchem patriotycznym. Trafił za to do niewoli.

Z końcem  1939 roku przyjechał do Lasek i został pierwszym kapelanem Zakładu dla Ociemniałych. Pod pseudonimem „Rybak” wstąpił w szeregi Armii Krajowej.

W sierpniu 1942 roku objął opieką duszpasterską harcerzy z Szarych Szeregów. Odprawiał dla nich msze święte.

W czasie powstania warszawskiego pełnił funkcję kapelana Pułku „Baszta”. Został postrzelony w nogę i trafił do szpitala, gdzie ratował chorych przed rozstrzelaniem, wstawiając się za nimi do niemieckiego oficera.

Po wojnie wrócił do pracy duszpasterskiej i społecznej Przyczynił się do powstania Komitetu Obrony Robotników 1976 roku. „Ks. Zieja, to żywy dowód na istnienie Boga” – mówili o nim jego przyjaciele z KOR-u.

Przed śmiercią poprosił, aby podczas mszy świętej pogrzebowej w jego intencji była "tylko sama modlitwa za mnie i o pokój między narodami całego świata”.

za:opoka.news

***

Order Orła Białego dla ks. Stanisława Małkowskiego i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski dla bp. Michała Janochy

W Narodowe Święto Niepodległości, w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie prezydent Andrzej Duda uhonorował ks. Stanisława Małkowskiego Orderem Orła Białego, a bp. Michała Janochę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Ks. Stanisław Małkowski, kapelan „Solidarności”, działacz opozycji demokratycznej w PRL i publicysta, uhonorowany został Orderem Orła Białego w uznaniu znamienitych zasług dla kultury polskiej, za wybitne osiągnięcia w pracy literackiej i konsekwentne przybliżanie prawdy o polskim losie, za występowanie w obronie wolności słowa w PRL oraz działalność na rzecz zachowania ciągłości polskiego dziedzictwa kulturowego. Bp Michał Janocha, warszawski biskup pomocniczy i specjalista w dziedzinie historii sztuki chrześcijańskiego Wschodu, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał za wybitne zasługi w działalności na rzecz upowszechniania i rozwoju kultury polskiej.

    Było moją wolą, aby spotkali się dzisiaj na tej sali odznaczeni, którzy przez te lata swojego życia działali dla Rzeczypospolitej, dla naszego państwa i społeczeństwa w bardzo różnych dziedzinach. Można więc śmiało powiedzieć, że ci którzy są bohaterami dzisiejszej uroczystości, to jest pewien przekrój działalności dla Polski
– podkreślał Prezydent.

    Od działalności duchowej, służenia drugiemu człowiekowi wsparciem duchowym, tym najbardziej głębokim, bo związanym z wiarą, poprzez obronę podstawowych wartości – praw człowieka, walkę o wolność, niepodległość, suwerenność Rzeczypospolitej. Poprzez budowanie zrębów ważnych instytucji odrodzonego państwa polskiego, bo tak je nazywam po 1989 r. Poprzez budowanie polskiej kultury w sposób niezłomny, trwały, stały – wskazywał Andrzej Duda.

za:idziemy.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.