Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Prezydent na Ukrainie

Tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej przyszłości – powiedział prezydent RP Andrzej Duda, przemawiając w niedzielę w Radzie Najwyższej Ukrainy.
– Pojawiły się niepokojące głosy, mówiące, że Ukraina powinna poddać się żądaniom Putina – powiedział Andrzej Duda. – Tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej przyszłości… nic o tobie bez ciebie.

– Społeczność międzynarodowa musi domagać się całkowitego wycofania Rosji z terytorium Ukrainy – stwierdził prezydent RP. Andrzej Duda jest pierwszym przywódcą obcego państwa, który od początku wojny przemawiał w ukraińskim parlamencie.

 „Prezydent siostrzanej Polski Andrzej Duda wygłosił historyczne przemówienie w Radzie Najwyższej! Został przyjęty owacjami wdzięczności za wszelkie szczere wsparcie i pomoc, jakiej Polska udzieliła narodowi ukraińskiemu od początku wielkiej inwazji rosyjskiej” – napisała Kondratiuk. „Cytował [Iwana] Franko [ukraiński poeta] o duchu, który porywa ciało do walki, mówił o naszej jedności i odpowiedzialności oraz podziękował Siłom Zbrojnym Ukrainy za obronę Europy, mówiąc, że bohaterska obrona Mariupola na zawsze przejdzie do historii” – relacjonowała polityk.

Andrzej Duda podkreślił – jak podała Kondratiuk – że Ukraina na pewno stanie się członkiem Unii Europejskiej i uzyska status kandydata. Prezydent RP obiecał, że wraz z innymi kolegami podejmie w tym celu osobisty wysiłek, przekonując wątpiących przywódców Unii Europejskiej, by dali Ukrainie tę szansę.

„Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował Andrzejowi Dudzie i całej Polsce za udzielenie Ukrainie pomocy wojskowej i braterskiej. Mówił o budowie nowej ukraińsko-polskiej historii na tle rosyjskiej inwazji, gdzie wszelkie sprzeczności między naszymi narodami należą do przeszłości” – podkreśliła Kondratiuk.

za:naszdziennik.pl

***

"Ukraina wygra wojnę, przezwycięży trudności i zostanie odbudowana". CAŁE PRZEMÓWIENIE prezydenta Dudy w Kijowie

Niestety w Europie w ostatnim czasie pojawiały się i pojawiają niepokojące głosy z żądaniami, żeby Ukraina uległa żądaniom Putina. Chcę powiedzieć jasno: tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej przyszłości - powiedział prezydent Andrzej Duda występując przed Radą Najwyższą Ukrainy.

"Jestem dziś w pięknym, dumnym Kijowie, stolicy wolnej, niepodległej, demokratycznej Ukrainy, która prawie od 90 dni stawia bohaterski opór barbarzyńskiej agresji" - powiedział prezydent.

Przypomniał, że wizytę w Kijowie złożył 23 lutego, dzień przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, by wspierać Ukrainę i jej naród, a także by zapewnić, że Polska nigdy nie zostawi Ukrainy samej.

Kolejną wizytę prezydent Duda złożył w Kijowie w połowie kwietnia, by rozmawiać o pomocy dla Ukrainy.

"Podczas tamtej wizyty w Kijowie byłem także w Borodziance i w Irpieniu. Na własne oczy widziałem ślady zbrodni, ogrom ludzkiego nieszczęścia, cierpienie, ból, zburzone domy, niewyobrażalną tragedię waszego narodu" - mówił.

"Wiem, jak strasznych czynów dopuścili się w Buczy i innych miejscach barbarzyńscy najeźdźcy. Muszą za to odpowiedzieć przed międzynarodowymi trybunałami; to rzecz konieczna jeżeli świat ma być światem sprawiedliwym i wolnym" - oświadczył Duda.

"Pomimo wielkich zniszczeń, pomimo strasznych zbrodni, wielkiego cierpienia, którego każdego dnia doświadcza ukraiński naród, rosyjscy najeźdźcy nie złamali Was, nie udało im się to i wierzę w to głęboko, że nigdy im się to nie uda. Chcę to dziś powiedzieć z całą mocą: wolny świat ma dziś twarz Ukrainy" - oświadczył prezydent.

Dziękował za zaszczyt przemawiania w miejscu gdzie - jak powiedział - "bije serce wolnej niepodległej i demokratycznej Ukrainy". Prezydent podkreślił, że to ogromny przywilej i wyróżnienie, które traktuje jako wielki gest przyjaźni wobec Polski i Polaków.

"Zwracam się do waszych żołnierzy. Do żołnierzy ukraińskich, walczących w siłach zbrojnych Ukrainy, Gwardii Narodowej, jednostkach obrony terytorialnej, do bohaterskich obrońców Mariupola, również tych, którzy przebywają obecnie w rosyjskiej niewoli, i do tych, którzy na całej linii frontu stawiają zaciekły opór najeźdźcom - jesteście bohaterami Ukrainy, ale jesteście też bohaterami Polski, Europy i całego świata. Dziękujemy wam z całego serca" - powiedział Duda.

"Przyjmijcie nasz wielki szacunek" - dodał.

"Z całego serca dziękuję, w imieniu narodu polskiego dziękuje za wasz opór, za wasze poświęcenie, za waszą odwagę, za wasze umiłowanie wolności i ojczyny. To ono będzie źródłem waszego zwycięstwa. Wierzymy w to głęboko" - powiedział Duda.

"Drodzy ukraińscy przyjaciele, chciałbym żebyście wiedzieli, że wasi bliscy, żony, rodzice, dzieci, wnuki,te miliony ludzi, które musiały wyjechać z Ukrainy także do Polski, uciekając dziś przed tragedią wojny, nie są dziś w naszym kraju uchodźcami, są naszymi gośćmi" - powiedział prezydent.

Zapewnił że Ukraińcy uciekający do Polski przed wojną są w naszym kraju bezpieczni. "Kiedy tak dzielnie walczycie w obronie niepodległości swojego kraju, oni są w polskich domach bezpieczni i bezpiecznie będą mogli powrócić do swojej ojczyzny po tym, jak pokonacie rosyjskiego okupanta" - powiedział Duda. "Wierzę, że tak właśnie będzie" - dodał.

Prezydent przypomniał także słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że razem, Polaków i Ukraińców, jest ponad 80 milionów i że razem jesteśmy silniejsi. "Nie wolno nam tej szansy zmarnować" - powiedział Duda.

Podkreślił, że naród ukraiński bohatersko walczy o bezpieczną przyszłość z rosyjskim najeźdźcą już trzy miesiące. Wskazywał, że wiele państw, ekspertów i światowe media przewidywały, że będzie to szybka i zwycięska wojna Rosji, a Kijów upadnie w trzy dni.

"Nie mogli się bardziej pomylić. Nie upadł ani w trzy dni, ani w 33 dni, ani w 53, ani w 83 dni i nie upadnie. Nie upadnie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości" - oświadczył Duda.

Duda ocenił, że wygrane bitwy o Kijów i Charków oraz bohaterska obrona Mariupola na zawsze zapisały się już na kartach historii.

"Nikt tego nie wymaże. Ukraina pokazała całemu światu, że jest w stanie stawić czoło imperialnej Rosji. Przecież nikt w to nie wierzył, a stało się i dzieje się. Rosja nie zrealizowała żadnego ze swoich strategicznych celów w pełni, poniosła olbrzymie straty i ponosi je cały czas. To wielki sukces ukraińskiego państwa, ukraińskich sił zbrojnych, ukraińskich władz, całego narodu" - powiedział prezydent.

"Wrogowie wielokrotnie próbowali nas skłócić, skierować przeciwko sobie. Dziś także próbują, strasząc Polaków Ukraińcami i Ukraińców Polakami. Wykorzystując do tego bolesne tematy z naszej wzajemnej przeszłości, z naszej historii, ale to im się nie uda. Zbyt dobrze poznaliśmy te metody. Wiemy, że napięcia w relacjach polsko-ukraińskich służą tylko obcym interesom, a nam - Polakom i Ukraińcom - szkodzą" - podkreślił prezydent.

Jak mówił, oba narody łączą "długie wieki historii - historii wspaniałej, ale w wielu momentach także i bardzo trudnej".

"Popełniliśmy wzajemnie wiele błędów, za które zapłaciliśmy wysoką cenę. Mówił o tym na Ukrainie, we Lwowie papież Jan Paweł II, wielki orędownik pokoju i pojednania polsko-ukraińskiego"
- powiedział.

Przywołał słowa papieża wypowiedziane podczas pielgrzymki do Lwowa, że "dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności".

"Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, wspólnie realizujemy to przesłanie i musimy je realizować nadal w oparciu o prawdę i wzajemny szacunek" - podkreślił.

Wspomniał, że podczas niedawnej wizyty w Watykanie złożył na grobie Jana Pawła II dwa wieńce: biało-czerwony i niebiesko-żółty, a także modlił się "za wolną, niepodległą i suwerenną Ukrainę, która będzie żyła w przyjaźni z wolną, suwerenną i niepodległą Polską, za szczęście i wzajemną współpracę naszych państw i narodów", "o pokój i przyjaźń, o bezpieczną przyszłość".

"To swoisty paradoks, że tak wielkie zło, które wyrządzają na Ukrainie najeźdźcy wyzwoliło z drugiej strony tak wielkie dobro. Wierzę, że to dobro, te nawiązane przyjaźnie między milionami Polaków i Ukraińców sprawią, że będziemy dobrymi sąsiadami już na zawsze. To wielka dziejowa, historyczna szansa i to wielki, dziejowy, historyczny przełom” – powiedział prezydent Duda w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy, co zebrani przyjęli oklaskami.

Akcentował, że staje przed Radą Najwyższą Ukrainy jako prezydent Polski, by podziękować.

"Do tej pory wy dziękowaliście. Mówicie, że Polska otworzyła granice dla 3,5 mln ukraińskich uchodźców i stała się domem dla ponad 2 mln z nich. To prawda. Mówicie, że Polska dała Ukrainie ogromną liczbę czołgów, transporterów opancerzonych, wyrzutni rakiet, broń i amunicję, wartą ponad 2 mld dolarów, że cały czas powtarza innym, że Ukraina musi mieć wsparcie wolnego świata. To prawda" – mówił.

"Mówicie, że Polska niesie pomoc i nie przestraszyła się rosyjskich, moskiewskich pogróżek. To też prawda. Mówicie, że Polska otworzyła swoją granicę i dała Ukraińcom takie same prawa, jakie posiadają Polacy i przyjęła do szkół wasze dzieci. I to też jest prawdą. Jednak to nie my jesteśmy bohaterami. To wy nimi jesteście" – oświadczył.

Prezydent podkreślał, że Polska wierzy w Ukrainę. "Dziękuję Wam za to, że bronicie Europy przed najazdem barbarzyństwa i nowego rosyjskiego imperializmu, że pokazujecie tyranom ich miejsce, że udowodniliście, że duch wolnego narodu jest silniejszy. Dziękuję za to z całego serca" – powiedział Duda. "Pokazałaś Ukraino, że jesteś - jak mówi twój hymn - kozackiego rodu. Jesteście wielcy” – stwierdził.

"Dziś to nie wy, to świat zachodni zdaje egzamin wiarygodności, wiarygodności z tego, czy jego wartości naprawdę coś znaczą. Jeżeli dla świętego spokoju, interesów gospodarczych czy politycznych ambicji zostanie poświęcona Ukraina, choćby centymetr jej terytorium i kawałek suwerenności, będzie to olbrzymi cios nie tylko dla ukraińskiego narodu, ale dla całej wspólnoty Zachodu, nie mam co do tego żadnych wątpliwości"
- oświadczył prezydent Duda, zwracając się w niedzielę do ukraińskich parlamentarzystów.

"To właśnie czas i wasza przyszłość pokaże, czy fundament zachodniego świata, wartości takie jak demokracja, prawa człowieka, solidarność tylko pięknie brzmią, ale w zderzeniu z brutalną rzeczywistością nic nie znaczą, czy też znaczą coś rzeczywiście. Nie wolno nam dopuścić, by stały się tylko pustymi słowami, nie wolno nam do tego dopuścić, to wielka odpowiedzialność Zachodu wobec Ukrainy, to wielka odpowiedzialność wspólnoty międzynarodowej wobec naszego narodu i waszego państwa" - dodał.

Jak podkreślił prezydent, po Buczy, Borodziance, Mariupolu nie może być powrotu do formuły "business as usual" z Rosją.

"Szanowne panie i panowie prezydenci, państwo premierzy, szanowni państwo posłowie do parlamentów całego świata, nie może być powrotu do 'business as usual'. Uczciwy świat nie może tego zrobić, przechodząc do porządku dziennego nad zbrodnią, nad agresja, nad łamaniem podstawowych zasad" - powiedział Andrzej Duda.

Prezydent Duda podkreślił, "że zachodni świat zjednoczył się wokół Ukrainy". "Duża w tym zasługa Stanów Zjednoczonych ich przywództwa po stronie prezydenta Joe Bidena. W sytuacji prawdziwego zagrożenia potwierdza się, że silne amerykańskie przywództwo jest nadal potrzebne światu. Mówię to w miejscu, z którego widać, że potrzebujemy więcej Ameryki w Europie zarówno w wymiarze wojskowym, jak i w tym wymiarze gospodarczym" – oznajmił prezydent.

Wskazał, że "niestety w Europie w ostatnim czasie pojawiały się i pojawiają się także niepokojące głosy z żądaniami żeby Ukraina uległa żądaniom Putina". "Chcę powiedzieć jasno. Tylko Ukraina na prawo decydować o swojej przyszłości. Tylko Ukraina ma prawo o sobie decydować - powiedział.

Oświadczył, że "świat, wspólnota międzynarodowa, powinien domagać się od Rosji całkowitego wycofania się z terytorium Ukrainy, zaprzestania naruszania prawa międzynarodowego".

"Nie ma mowy o żadnym negocjowaniu i decydowaniu ponad głowami Ukrainy. Nic o was bez was. Absolutnie. To żelazna zasada. I niech tak pozostanie" - podkreślił.

Prezydent zapewnił, że Polska będzie wspierać Ukrainę w drodze do członkostwa w Unii Europejskiej. Podkreślił, że miejsce wolnej i demokratycznej Ukrainy jest w zjednoczonej Europie.

Przyznał, że zależy mu także na tym, by Ukraina dołączyła do Inicjatywy Trójmorza, dzięki czemu - mówił - to gremium będzie znacznie silniejsze.

Prezydent zadeklarował aktywny udział w odbudowie Ukrainy ze zniszczeń wojennych. "Potrzebne są specjalne fundusze na odbudowę. Będę o tym rozmawiał już w najbliższych dniach ze światowymi przywódcami podczas szczytu w Davos (Światowego Forum Ekonomicznego)" - zapowiedział.

Oświadczył przy tym, że Ukraina musi być odbudowana przede wszystkim na koszt agresora, bo "takie są wymogi dziejowej sprawiedliwości". "Na koszt Federacji Rosyjskiej, która na Ukrainę napadła, burzy na Ukrainie domy, niszczy ukraiński przemysł, zabiera ukraińskie plony, zabija na Ukrainie ludzi. Powinna być odbudowywana przede wszystkim z reparacji wojennych, na ten cel w pierwszej kolejności należy przeznaczyć zamrożone w zachodnich bankach rosyjskie rezerwy walutowe, a te są ogromne" - powiedział.

"To Rosja zrujnowała Ukrainę i to Rosja musi za to zapłacić" - oświadczył Duda.

Prezydent wspominał także zorganizowane w Polsce i na Ukrainie piłkarskie mistrzostwa EURO 2012. "Razem zrealizowaliśmy wielki projekt. Głęboko w to wierzę, kochani, że jeszcze niejeden taki projekt przed nami. Że będziemy jeszcze wspólnie realizowali wielkie europejskie i światowe projekty, także sportowe" - zaznaczył Duda.

"Ukraina wygra wojnę, przezwycięży trudności i zostanie odbudowana jeszcze piękniejsza, niż była przed rosyjską agresją. Jestem tego pewien. Niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Ukraina, niech żyje Polska" - oświadczył.

"Mija właśnie 14 lat od Szczytu (NATO) w Bukareszcie, na którym mogły zapaść te historyczne decyzje dające Ukrainie plan przystąpienia, plan do członkostwa w NATO" - powiedział w niedzielę w Kijowie prezydent Andrzej Duda w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy.

Jak zaznaczył, gdyby wtedy "posłuchano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prawdopodobnie nie doszłoby do agresji w 2014 roku, nie byłoby obecnej wojny, nie doszłoby do ogromu zniszczeń ludzkiego cierpienia, historia potoczyłaby się inaczej".

Duda podkreślił, że władze Polski od dawna ostrzegały przed "imperialnymi zapędami Rosji i Putina; przed chęcią odbudowy wpływów Związku Sowieckiego a może i carskiej Rosji, przed uzależnianiem od rosyjskich źródeł energii". "Mówiliśmy, że to w istocie broń, która może zostać użyta przeciwko Europie, przeciwko narodom" - podkreślił Duda.

Prezydent powiedział "nie posłuchano nas, bagatelizowano nasze ostrzeżenia, byliśmy oskarżani o rusofobie". "Dziś świat po cichu przyznaje że mieliśmy racje, ale wierzcie mi, niezwykle gorzka to satysfakcja" - dodał.

Według Dudy, to "powinien być wielki wyrzut sumienia dla niektórych europejskich liderów". "Dlatego tak ważne jest, żeby dzisiaj nie powtarzać tych samych fatalnych błędów, które prowadzą do tylu nieszczęść" - podkreślił prezydent. "Nigdy nie wolno do tego dopuścić" - oświadczył.

za:niezalezna.pl

***

Kijów zaatakowany podczas wizyty prezydenta Dudy na Ukrainie

Ukraiński parlamentarzysta Roman Hryszczuk poinformował, że w czasie wystąpień prezydentów Polski i Ukrainy Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego w Kijowie podniesiono alarm rakietowy.

Na stolicę zostały wystrzelone rosyjskie pociski. Ukraińskie media wskazują, że alarmy podniesiono w obwodach kijowskim i żytomierskim.

Prezydent Andrzej Duda wygłosił w niedzielę orędzie przed Radą Najwyższą Ukrainy. Jest pierwszym przywódcą obcego państwa, który przemawiał w ukraińskim parlamencie od początku wojny.

   " Rosjanie zaatakowali rakietami Kijów podczas wystąpień prezydenta Andrzeja Dudy. Błyskawicznie komentarze życzące mu śmierci. Boże. PO, GW, TVN, Lis i reszta- co uczyniliście z częścią Polaków? Taka tępa, durna nienawiść. Oto dziedzictwo Tuska i Palikota. Putin jest z was dumny" - napisał na Twitterze Dawid Wildstein.

za:www.tysol.pl

***

Ks. Batruch: Prezydent Duda udzielił duchowego wsparcia ukraińskiej armii

„Tak otwartego, szczerego i głębokiego wystąpienia głowy innego państwa do tej pory jeszcze nie było. Prezydent udzielił tym samym wielkiego duchowego wsparcia ukraińskiej armii walczącej z rosyjskim agresorem broniąc za cenę życia, niepodległości i suwerenności Ukrainy” – uważa ks. mitrat Stefan Batruch.

W komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza i proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie podsumowuje także wizytę delegacji polskich biskupów w Ukrainie, która odbyła się w dniach 17-20 maja br.

Tekst komentarza

Wizyta polskich biskupów była wyrazem solidarności i przyjaźni w najlepszym i najgłębszym rozumieniu tych słów. Oczywiście od dawna tak powinno się dziać, ale widać potrzebna była wojna, żeby takie spotkania i szczere rozmowy mogły się odbyć między hierarchami jednego Kościoła katolickiego dwóch obrządków, największego w Europie Środkowo-Wschodniej.

Nasze Kościoły Polski i Ukrainy powinny być w awangardzie jeśli chodzi o ścisłą współpracę i to nie tylko w bardzo ważnym, wspólnym nam wymiarze religijnym, ale też być przykładem w sferze ekumenizmu. Jako Kościoły katolickie, rzymskokatolicki i greckokatolicki mamy okazję pokazać światu, że jesteśmy jednością w różnorodności. Możemy być ważnym przykładem dla Kościoła prawosławnego w Ukrainie, który jest bardzo otwarty na dialog i współpracę jak to pokazała wizyta polskich hierarchów u metropolity Kijowa i całej Ukrainy Epifaniusza i zwierzchnika Prawosławnego Kościoła Ukrainy. Szuka on współdziałania ekumenicznego oraz współpracy między wiernymi, kościelnymi instytucjami a także dialogu teologicznego. Możemy jako Ukraińcy i Polscy wiele pokazać światu na tym polu w wymiarze powszechności Kościoła katolickiego wielu obrządków, ale także ekumenicznej otwartości na prawosławie, które w Ukrainie jest otwarte i bardzo chętne do dialogu.

Bardzo ważne jest także to, że dialog naszych Kościołów jest przykładem i zachętą to współdziałania struktur państwowych, żeby się nie wahały do jeszcze większej integracji między naszymi państwami. Integrację będą oczywiście regulować umowy międzypaństwowe, ale nasze Kościoły powinny zachęcać i mobilizować do tego by gospodarki Ukrainy i Polski jeszcze ściślej współpracowały. W tej chwili jest to bardzo potrzebne dla obu naszych państw, abyśmy się stali takim ekonomicznym „tygrysem” w Europie. Możemy tym samym pokazać, że wspólnie Polska i Ukraina jest ważnym partnerem dla Niemiec, Francji oraz innych wiodących gospodarek świata, co oczywiście będzie służyło przyśpieszeniu integracji Ukrainy z Unią Europejską. Do tego oczywiście potrzebujemy wspólnoty ducha przede wszystkim w wymiarze religijnym, dlatego Kościoły mają do odegrania bardzo ważną rolę.

Wizyta polskich biskupów była bardzo ważnym sygnałem dla ukraińskiego społeczeństwa i różnych Kościołów chrześcijańskich oraz wspólnot religijnych w Ukrainie, że Polska jest solidarna, stoi po stronie Ukrainy i chce ją wspierać. Była też ważnym sygnałem dla społeczeństwa polskiego. Liderzy polskiego Kościoła pokazali, że społeczeństwo powinno być otwarte i kontynuować, pogłębiać swoją postawę gościnności oraz otwartości, którą pokazuje od czasu agresji Rosji, żeby społeczeństwo się nie zniechęcało, nie ulegało zmęczeniu i zwątpieniu, ale żeby gościnność przerodziła się w długotrwałą współpracę we wszystkich wymiarach: religijnym, gospodarczym, kulturalnym, kontaktów rodzinnych itd. Możliwości do współdziałania jest tak wiele, że musimy tylko odblokować dzielące nas zapory. I to jest rola naszych Kościołów, by różne nurty wspólnych działań doprowadziły do zacieśnienia integracji.

Wizyta była też przypieczętowaniem tego, że nasze narody i Kościoły proces porozumienia i pojednania jest w dużym stopniu uwieńczony. Oczywiście są jeszcze sprawy nad którymi musimy pracować, a chodzi konkretnie o kwestie historycznych upamiętnień, ekshumacji i wyjaśnienia do końca trudnych kart w historii naszych narodów. Musimy to robić, a obecna sytuacja bardzo temu sprzyja. Nie możemy się bać tego, ale wspólnie wyjaśniać, nie każdy na własną rękę, ale poprzez powołanie wspólnych fachowych gremiów naukowych, które w sposób rzetelny będą oceniać wydarzenia naszej historii, tak aby już nie było między nami „białych plam”, podejrzliwości i niedomówień”.

Ks. mitrat Stefan Batruch pracuje w Lubelskim Społecznym Komitecie Pomocy Ukrainie, który skupia wiele organizacji pozarządowych, które współpracują z władzami lokalnymi. Ponadto działa w programie wsparcia mieszkańców Ukrainy w kryzysowej sytuacji – „Razem z Ukrainą”.

za:www.idziemy.pl


***

Apel Dudy i głupota „realistów”

„Po Buczy, Borodziance, po Mariupolu nie może być powrotu do business as usual z Rosją. Szanowni panie i panowie prezydenci, państwo premierzy, szanowni państwo posłowie do parlamentów całego świata – nie może być powrotu do business as usual!” – to najważniejsze słowa Andrzeja Dudy, które padły w parlamencie w Kijowie.

Nie może wrócić „biznes jak zwykle”, nie wolno przechodzić do porządku dziennego nad zbrodnią. Już wyobrażam sobie komentarze naszych ograniczonych „realistów”, od których roi się na prawicy, że to frazesy, a świat pójdzie inną drogą. Otóż wcale tak stać się nie musi. Fakt, że jest to pierwsza wojna, którą narody oglądają online, w internecie, że setki milionów ludzi dowiadują się, jaka naprawdę jest Rosja, także „zwykli Rosjanie”, zmienia BARDZO WIELE. To szansa, którą musimy maksymalnie wykorzystać, by każdy polityk, który po Buczy, Borodziance i Mariupolu zechce współpracować z Rosją, ryzykował, że zostanie zniszczony, wdeptany w ziemię przez opinię publiczną i utraci swój piękny gabinet oraz stołek. To jedyna racjonalna polityka. Alternatywą jest to, że Rosja wdepcze w ziemię wolny świat, z tępawymi „realistami” o ciasnych horyzontach włącznie.

Piotr Lisiewicz

za:niezalezna.pl/443597-apel-dudy-i-glupota-realistow

Copyright © 2017. All Rights Reserved.