Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Nowy „reset” w TVP? Szefem kanału b. wiceprezes rosyjskiej agencji

Nagrodzony przez prawą rękę Władimira Putina - Dmitrija Miedwiediewa, były wiceprezes rosyjskiej agencji informacyjnej Interfax, Michał Broniatowski został nowym szefem kanału TVP World.

Informację o tym, że mający za sobą pracę w reżimowej, komunistycznej TVP z czasów PRL Broniatowski obejmie szefostwo w TVP World podał portal niezalezna.pl.

Jak podaje portal - w latach 2003–2009 Broniatowski był wiceprezesem rosyjskiej agencji informacyjnej Interfax, a w 2009 roku został nagrodzony przez ówczesnego prezydenta putinowskiej Rosji – Dmitrija Miedwiediewa.

W 2016 roku Michał Broniatowski nawoływał w mediach społecznościowych do przeprowadzenia antypisowskiego „majdanu” na polskich ulicach.

TVP World to nadający od ponad 5 lat całodobowy kanał informacyjny.

Po przejęciu władzy obóz polityczny zawiesił od 20 grudnia emisję stacji.

Wygląda na to, że teraz po swoistym „czerwonym resecie”, Koalicja 13 grudnia będzie już mogła pozwolić na dalsze funkcjonowanie kanału.

za:www.fronda.pl


***
Nie chodzi o pieniądze, a dobre imię mediów publicznych - tak TVN tłumaczy odejścia do neo-TVP!

Związek Zawodowy Pracowników TVN zarzuca stacji brak reakcji na zmieniającą się sytuację medialną. Chodzi o nieustające transfery pracowników stacji z Wiertniczej do przejętej przez nominatów Bartłomieja Sienkiewicza Telewizji Polskiej. Związek usłyszał od pracodawcy, że "ludzie zawsze będą odchodzić z pracy", a rezygnującym bardziej niż na wynagrodzeniu ma zależeć na..."przywróceniu dobrego imienia mediom publicznym".

Do pisma ZZPTVN dotarł portal wirtualnemedia.pl, który przypomina, że do neo-TVP odeszło już dwóch reasercherów, a czterech kolejnych ma złożyć wypowiedzenia. W artykule przypomniano też, iż "w nowej Telewizji Polskiej nie brakuje dotychczasowych dziennikarzy TVN także na bardziej eksponowanych stanowiskach" , a samym szefem programu "19:30"  - który zastąpił "Wiadomości" - został wcześniejszy reporter "Faktów" Paweł Płuska.

- Ludzie zawsze będą odchodzić z pracy - w taki sposób stacja tłumaczy ZZPTVN odejścia pracowników. Według TVN pracownicy rezygnują nie ze względu na brak podwyżek i spadek realnej wysokości wynagrodzeń, a... zależy im "na przywróceniu dobrego imienia mediom publicznym". Stacja z Wiertniczej powiedziała związkowi, że z niektórymi pracownikami prowadzi "indywidualne negocjacje płacowe" jednak nie podano, na jaką podwyżkę mogą liczyć wybrańcy. Pracodawca odniósł się także do zarzutu o brak zapewnienia możliwości rozwoju pracownikom. Stwierdzono, że jedną z takich ścieżek jest... właśnie przejście do konkurencji!

    "ZZPTVN usłyszał też, że firma dba o rozwój zatrudnionych u siebie osób, a jednym z elementów pomocy w rozwijaniu umiejętności pracowników TVN jest „możliwość przejścia do konkurencji na stanowiska, które im ten rozwój umożliwiają” (?!). Związek nie może się zgodzić ze stwierdzeniem „że firma dba o rozwój zatrudnionych u siebie osób” w przypadku pracowników związanych ściśle z produkcją telewizyjną. Oferowane są co prawda tzw. „szkolenia miękkie” i szkolenia dla kadry zarządzającej, jednak związek po raz kolejny podkreśla, że dla twórców brak jest szkoleń specjalistycznych lub są one odwlekane w nieskończoność" – pada w przekazanym portalowi wirutalnemedia.pl piśmie.

Związek oznajmił też, że część osób nadal nie jest zatrudnionych na etatach, jednak stacja miała nie udzielić odpowiedzi na postulaty o zaproponowaniu zmian umów cywilnoprawnych na umowy o pracę. Do stacji trafi też żądanie o niezwłoczną wypłatę wynagrodzeń i dodatków za nadgodziny przepracowane w 2023 roku.

za:niezalezna.pl

***

Efekty siłowego przejęcia telewizji publicznej. Z portalu TVP.Info zniknęło 5,5 mln. stron!

Szokujące efekty siłowego przejęcia TVP. Jak informują media, nominaci Bartłomieja Sienkiewicza wyłączyli portal TVP Info i ocenzurowano większość znajdujących się tam treści. Z sieci zniknęło aż 5,5 miliona stron różnego rodzaju.

Informująca o sprawie „Gazeta Polska Codziennie” podaje, że chodzi zarówno o zdjęcia, filmy czy artykuły, a historia wymazana została aż do… 2008 roku. Przekazano, że przykładowo w dziale kultura najstarszy artykuł datowany jest na 8 stycznia 2024 roku, podczas gdy w kategorii nauka jest to 7 stycznia.

Dziennikarze zauważyli także, że ma to bezpośredni wpływ na drastyczny spadek liczby odwiedzin – obecnie jest ona około 3 razy mniejsza niż przed uderzeniem w media. Tym samym czasie przykładowo strona Polsat News odnotowała wzrost o 33 procent.

Problemem jest również gorsze pozycjonowanie portalu, który nie posiada historii. O ile przywrócenie treści jest możliwe, wiąże się to z ogromnym nakładem pracy. Policzono, że poświęcając zaledwie minutę na zapoznanie się z jedną treścią, kosztowałoby to 91 tysięcy godzin pracy. Konieczne byłoby więc zatrudnienie całego sztabu ludzi odpowiedzialnych za weryfikację historycznych artykułów. Dziennik zauważa, że zdjęcie 5,5 miliona materiałów to rekord, który był niespotykany nawet w czasach PRL.

za:www.fronda.pl


***

 Wystarczyło jedno pytanie dziennikarza TV Republika, by zerwało sygnał w neo-TVP Info

Podczas konferencji prasowej z udziałem ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, w momencie, gdy dziennikarz TV Republika chciał zadać pytanie o SKW, nastąpiły tajemnicze problemy techniczne zakłócające transmisję konferencji na antenie TVP Info.

Dziennikarz TV Republika Michał Jelonek próbował zadać pytanie szefowi MON Kosiniakowi-Kamyszowi, czy nominowani do kierowania Służbą Kontrwywiadu Wojskowego gen. Stróżyk i płk Dusza są właściwymi do tego osobami, biorąc pod uwagę, że w przeszłości byli oni głównym architektami współpracy tejże SKW z putinowską FSB.

Tego pytania nie wytrzymała jednak transmisja przejętej przez obóz Donalda Tuska TVP Info, która podobnie, jak jakiś czas wcześniej po niewygodnych opiniach wygłoszonych na antenie stacji w sprawie CPK przez Macieja Wilka, uraczyła swych widzów idealną na tego typu niedopuszczalne treści - awarią techniczną.

za:www.fronda.pl

***

TV Republika bez akredytacji na szczyt rolniczy z udziałem Tuska. "Boją się pytań jak diabeł święconej wody"

Telewizja Republika nie otrzymała akredytacji na dzisiejszy Szczyt Rolniczy z udziałem premiera Donalda Tuska. - Po raz kolejny mamy przykład wspaniałej, uśmiechniętej Polski, otwartej na dziennikarzy. Widzimy, jak to wygląda w praktyce. Po raz kolejny Donald Tusk i koalicja 13 grudnia boją się jak diabeł święconej wody pytań zadanych przez TV Republika - mówił reporter stacji Michał Jelonek.

- Na czwartek zwołałem szczyt rolniczy w Centrum Dialog w Warszawie; spotkam się z liderami wszystkich protestujących grup - zapowiedział w środę premier Donald Tusk.

Michał Jelonek, reporter TV Republika, chciał akredytować się na wystąpienie Donalda Tuska podczas szczytu, jednak urzędnicy odmówili mu możliwości wzięcia udziału w tym wydarzeniu.

Reporter zamieścił w mediach społecznościowych screen wiadomości, jaką otrzymał.

  - Po raz kolejny mamy przykład wspaniałej, uśmiechniętej Polski, otwartej na dziennikarzy. Widzimy, jak to wygląda w praktyce. Po raz kolejny Donald Tusk i koalicja 13 grudnia boją się jak diabeł święconej wody pytań zadanych przez TV Republika - komentował Jelonek na antenie Republiki.

Jak przyznał, chciał zadać Tuskowi pytanie dotyczące tego, czy popiera postulaty protestujących rolników - rezygnację z Zielonego Ładu i sprawę wwozu towarów z Ukrainy do Polski.

W nieodległej przeszłości dziennikarze TV Republika nie byli wpuszczani na konferencje prasowe m.in. ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza i ministra sprawiedliwości, Adama Bodnara. Sprawy te zostały zgłoszone do prokuratury jako możliwe tłumienie krytyki prasowej. Rugowaniem dziennikarzy z konferencji ministrów zainteresował się również Rzecznik Praw Obywatelskich.

Pytania reporterów TV Republika często wywołują nerwowe odpowiedzi ze strony członków rządu Donalda Tuska, łącznie z atakami na stację i jej dziennikarzy.

Nie dalej niż dzisiaj rano, pytanie TV Republika do Władysława Kosiniaka-Kamysza, dotyczące dawnych kadr przywróconych do SKW, skończyło się przerwaniem transmisji.

za:niezalezna.pl

***

„Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi”. Resort Sienkiewicza komentuje niewpuszczenie TV Republika

Cytat z kultowego filmu "Miś" Stanisława Barei mógłby znakomicie pasować do odpowiedzi, jakiej udzieliło ministerstwo kultury Bartłomieja Sienkiewicza na interpelację dotyczącą powodów, dla których nie wpuszczono na konferencję w resorcie ekipy TV Republika. W piśmie MKiDN nie znalazło się nawet słowo wyjaśnienia, za to potwierdzenie - że operator i reporter Telewizji Republika nie zostali dopuszczeni do udziału w konferencji.

Telewizja Republika jako jedyna z redakcji nie została 22 stycznia 2024 r. wpuszczona na konferencję prasową do ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego. Jak relacjonował dziennikarz stacji Łukasz Żmuda, okazało się, że nie znalazła się ona na liście akredytowanych mediów. Podczas relacji na żywo dziennikarz kilkakrotnie próbował dostać się do środka, jednak ochroniarz za każdym razem odmawiał mu wstępu do budynku ministerstwa, a ostatecznie drzwi zamknięto.

Poseł PiS, były minister kultury, prof. Piotr Gliński skierował interpelację do MKiDN, w której pytał o powody niewpuszczenia przedstawiciela TV Republika na konferencję

"Czy w MKiDN istnieje obecnie praktyka cenzurowania dostępu do informacji i uczestniczenia w konferencjach prasowych Czy istnieją jakieś listy mediów dopuszczanych i niedopuszczanych do uczestnictwa w konferencjach prasowych?" - pytał były minister.

W odpowiedzi, podpisanej przez podsekretarza stanu w MKiDN, Andrzeja Wyrobca, trudno znaleźć wyjaśnienie tego, dlaczego ekipy TV Republika 22 stycznia nie wpuszczono na konferencję Sienkiewicza. Potwierdził jednocześnie, że resort odmówił akredytacji operatorowi stacji, bez podania przyczyny.

    "Do wstępu na powyższe wydarzenie upoważniała udzielona akredytacja, które Telewizja Republika nie otrzymała. Z prośbą o akredytację zwrócił się operator kamery, ale jej nie uzyskał, o czym został powiadomiony. Mimo braku akredytacji na konferencji pojawiła się ekipa Telewizji Republika składająca się z operatora kamery oraz reportera, który nie wystąpił z wnioskiem o akredytację za pomocą obowiązującego w MKiDN Systemu Obsługi Mediów Administracji RP. Zatem Telewizja Republika nie otrzymała akredytacji na konferencję prasową w MKiDN 22 stycznia br. i w związku z tym nie została na nią wpuszczona" – czytamy w odpowiedzi.

26 stycznia w redaktor naczelny Telewizji Republika, Tomasz Sakiewicz, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza. Chodzi o utrudnianie i tłumienie krytyki prasowej - przestępstwo z art. 44 ustawy Prawo prasowe.

W sprawie niewpuszczenia dziennikarzy na konferencję wyjaśnień od Sienkiewicza zażądało także biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

za:niezalezna.pl0

***

"Dlaczego nie była wpuszczona Republika?" - pytał rolnik. To skandal, co odpowiedział mu Kołodziejczak

Rolnik, który na spotkaniu z Donaldem Tuskiem upomniał się o Telewizję Republika, miał usłyszeć odpowiedź od wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka. - Pan minister Kołodziejczak powiedział, że jak mi się nie podoba, to mogę opuścić spotkanie - relacjonował Tomasz Obszański, który wyszedł ze spotkania oburzony jego poziomem.

Rozpoczęło się spotkanie premiera Donalda Tuska z rolniczymi organizacjami związkowymi w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie. Obok szefa rządu w rozmowach uczestniczy m.in. minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Nie wszyscy rolnicy zostali wpuszczeni na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem. Rozmowy są, ale dla wybranych. Ci, którzy weszli na rozmowy, niedługo po ich rozpoczęciu opuścili salę w proteście przeciwko temu, co tam się działo.  - To pomijanie niektórych organizacji - tak mówił Tomasz Obszański, przewodniczący "Solidarności" Rolników Indywidualnych o tym, jaka była lista gości na tym spotkaniu.

"Dlaczego Republika nie była wpuszczona jako telewizja? Media powinny być wpuszczone, dlatego o to zapytałem" - powiedział Obszański, który opuścił spotkanie. Co usłyszał?

    Pan minister Kołodziejczak powiedział, że jak mi się nie podoba, to mogę opuścić spotkanie (...) Wyszliśmy z tego spotkania, w tym nie ma sensu uczestniczyć, bo do niczego to nie doprowadzi. Jest wkładany kij w szprychy tego roweru rolniczego, który dziś jedzie

Pytany o to, kto pozostał na rozmowach, Obszański odpowiedział: - Pozostały komitety strajkowe, zostały izby rolnicze, OPZZ, nie znam tych wszystkich organizacji...

Pozostali rolnicy, także ci, którzy nie weszli na spotkanie, nie szczędzili krytyki wiceministrowi rolnictwa Michałowi Kołodziejczakowi. "Chlubił się, że Samoobrona, drugi Lepper. On nie dorasta do Leppera! Rolnicy stoją, czekają, a on ich lekceważy" - powiedział jeden z rolników.

Selekcja, przypomnijmy, była prowadzona także wśród dziennikarzy. Na spotkanie nie wpuszczono Telewizji Republika.

za:niezalezna.pl

***

„Solidarność” Rolników Indywidualnych zerwała rozmowy z Tuskiem

Jak podaje tysol.pl „Solidarność” Rolników Indywidualnych zerwała rozmowy z Tuskiem w proteście przeciwko niezaproszeniu liderów innych grup rolniczych. Spotkanie premiera Donalda Tuska z rolniczymi organizacjami związkowymi w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie rozpoczęło się od potężnego zgrzytu – czytamy na tysol.pl. Od kilku tygodni trwają w Polsce, a także w innych krajach UE protesty rolnicze. We wtorek rolnicy demonstrowali w Warszawie. Postulaty polskich rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE oraz obrona hodowli zwierzęcej w Polsce.

za:naszdziennik.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.