Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Antyaborcyjny transparent „aresztowany”. Kuriozalna argumentacja prokuratury

Prokuratura w Oleśnicy wydała postanowienie o zatrzymaniu rzeczy, które policja siłą zabrała wolontariuszom Fundacji Pro-Prawo do Życia w trakcie pacyfikacji ulicznej akcji informacyjnej na temat aborcji.
W ocenie prokuratury, megafon i transparent z napisem „Aborcja zabija. Szpitale nie są od zabijania” to

przedmioty mogące pochodzić z przestępstwa lub których posiadanie jest zabronione.
Plakat z prawdą o aborcji został więc „aresztowany” i jest przetrzymywany na komendzie policji w Oleśnicy.
W pewnym sensie przypomina to trochę wydarzenia z czasów PRL, kiedy milicja „aresztowała” obraz Matki Bożej Częstochowskiej,
aby nie można było pokazywać go publicznie.

Dwa tygodnie temu policja uniemożliwiła wolontariuszom Fundacji Pro-Prawo do Życia wyrażenie sprzeciwu wobec postępowania władz Oleśnicy,
którym przeszkadza sprzeciw wobec masowych aborcji na dzieciach wykonywanych w oleśnickim szpitalu.
Placówka w Oleśnicy jest aktualnie największym ośrodkiem aborcyjnym w Polsce.
Wolontariusze Fundacji zorganizowali legalne zgromadzenie pod Urzędem Miasta Oleśnicy, które zostało bezprawnie rozwiązane przez funkcjonariuszy.
Policjanci odłączyli zasilanie od nagłośnienia i siłą wyrwali antyaborcyjne banery
z rąk wolontariuszy Fundacji, zatrzymując sprzęt i wywożąc go na komendę.

Prokurator Rejonowy w Oleśnicy Beata Ciesielska wydała postanowienie o zatrzymaniu sprzętu Fundacji zabranego przez oleśnickich policjantów.
W ocenie prokuratury: „zatrzymanie rzeczy dokonane przez policjantów z KPP Oleśnica było w pełni uzasadnione
możliwością ujawnienia i zabezpieczenia przedmiotów pochodzących z przestępstwa lub których posiadanie jest zabronione”.

Sprawę komentuje Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia:

„Sytuacja w pewnym sensie przypomina trochę wydarzenia z czasów PRL,
kiedy milicja „aresztowała” obraz Matki Bożej Częstochowskiej, aby nie można było pokazywać go publicznie.
Z jakiego przestępstwa może pochodzić nasz megafon i transparent z napisem „Aborcja zabija. Szpitale nie są od zabijania”,
skoro po prostu legalnie kupiliśmy te przedmioty?
Od kiedy samo posiadanie rzeczy takich jak megafon i baner jest zabronione?
Absurdalna decyzja prokuratury mnoży pytania, na które trudno znaleźć logiczną i zgodną ze zdrowym rozsądkiem odpowiedź.
Wyjaśnienie tego zdarzenia przychodzi, gdy spojrzymy w szerszej perspektywie na sytuację w Oleśnicy.
Szpital w Oleśnicy to obecnie największy ośrodek aborcyjny w Polsce.

Wedle relacji medialnych, aborcje na dzieciach przeprowadza się w nim m.in. poprzez wstrzykiwanie w serca maluszków trucizny z chlorku potasu (w podobny sposób niemieccy naziści zamordowali św. Maksymiliana Kolbe w Auschwitz,
dlatego nasi wolontariusze używają wizerunku świętego w akcjach pod oleśnickim szpitalem).
Wiadomo też, że wicedyrektor szpitala Gizela Jagielska osobiście wykonuje aborcje na dzieciach metodą „D&E”,
 w trakcie której najpierw rozszerza się szyjkę macicy, a następnie rozrywa dziecko na kawałki przy pomocy specjalnych kleszczy i wydobywa je na zewnątrz.

Według lokalnych władz Oleśnicy, wielu funkcjonariuszy publicznych, przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości
oraz instytucji takich jak Ministerstwo Zdrowia czy NFZ, rozrywanie dzieci na kawałki lub mordowanie ich zastrzykiem w serce to „świadczenie zdrowotne”.
Równolegle, ukazywanie prawdy o aborcyjnych zbrodniach, których opisy przypominają eksperymenty medyczne na więźniach obozów koncentracyjnych,
jest w ocenie włodarzy czymś niedopuszczalnym. Elity sprawujące rządy nad Oleśnicą i całą Polską są gotowe użyć wszelkich instrumentów władzy,
aby uniemożliwić obronę dzieci i mówienie prawdy.”

Fundacja zwraca uwagę, że wydarzenia w Oleśnicy przypominają praktyki stosowane przeciwko mówieniu prawdy o aborcji na Zachodzie.
Jak mówi Mariusz Dzierżawski:

„Oleśnicka prokuratura stwierdziła, że banner ukazujący prawdę o aborcji to przedmiot rzekomo zabroniony i słusznie odebrany przez policję
w trakcie pacyfikacji legalnego zgromadzenia.
W ten sposób niebezpiecznie zbliżamy się w Polsce do sytuacji znanej z krajów Zachodu,
gdzie aborcyjne ośrodki śmierci cieszą się specjalnymi przywilejami i specjalną ochroną.
Prawnie zakazana jest organizacja jakichkolwiek akcji anty-aborcyjnych w pobliżu tego typu miejsc.
Co więcej, w Wielkiej Brytanii nie wolno nawet modlić się w myślach (!) stojąc przed ośrodkiem aborcyjnym.
Obrońcy życia, którzy pojawiają się w pobliżu aborcyjnych rzeźni lub próbują wchodzić do ich środka i nakłaniać kobiety,
aby nie mordowały swoich dzieci, są brutalnie wywlekani na zewnątrz przez policję, traktowani jak bandyci i wtrącani do więzień.
To samo czeka nas w Polsce jeśli będziemy bierni. Musimy walczyć dalej i mobilizować innych do działania.”

Fundacja Pro-Prawo do Życia zapowiada zaskarżenie postanowienia prokuratury w Oleśnicy
oraz organizację następnych akcji informacyjnych na terenie całej Polski.

za:pch24.pl


***
To bardzo smutne. Ci ludzie-zwiedzeni przez Zło - nie wiedzą co szykują...
Przede wszystkim sobie...
Żal...
Wszak i "lewi" mają dusze.
Nieśmiertelne.
Oby przyszło opamiętanie.
I ekskpiacja...
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.