Polecane
Telewizja Republika solą w oku Tuska i jego ministrów. Stacja składa oficjalną skargę do KRRiT
Telewizja Republika złożyła dziś skargę na tłumienie oraz utrudnianie krytyki prasowej poprzez uniemożliwianie realizacji zadań wynikających z obowiązujących regulacji prawnych.
Telewizja Republika jest solą w oku obecnej władzy.
Politycy partii Donalda Tuska niechętnie rozmawiają z dziennikarzami stacji Strefy Wolnego Słowa, a ekipa telewizyjna Republiki nie jest wpuszczana na wiele wydarzeń z udziałem Tuska i jego ministrów. Prezes zarządu TV Republika Tomasz Sakiewicz złożył dziś oficjalną skargę do KRRiT.
Republika niewpuszczana na konferencje rządowe
W piśmie do przewodniczącego KRRiT czytamy, że Centrum Informacyjne Rządu konsekwentnie nie rozpatruje prawidłowo złożonych wniosków o akredytację na udział w oficjalnie organizowanych wydarzeniach z udziałem premiera Donalda Tuska.
- Należy przy tym podkreślić, że w sposób prawidłowy i zgodny z obowiązującymi zasadami dopełnione zostały wszelkie niezbędne formalności dotyczące złożenia wniosków o akredytację - czytamy w piśmie Republiki do KRRiT.
W ocenie telewizji, odmawianie dostępu dziennikarzom do bezpośredniego źródła informacji, jakim jest konferencja premiera, prowadzi do naruszenia wolności wyrażania poglądów.
Przypomnijmy, że Telewizja Republika wygrała już proces z Ministerstwem Kultury po tym, jak Bartłomiej Sienkiewicz nie wpuścił telewizji na konferencję. - Organy władzy publicznej powinny realizować prawo do uzyskiwania informacji mediom, a zaniechanie tego jest naruszeniem porządku prawnego - to główna teza wyroku, jaki zapadł w tej sprawie.
za:niezalezna.pl
***
Mec. Lewandowski o wykluczaniu Republiki z konferencji Tuska: Tłumienie krytyki prasowej to czyn zabroniony
Pamiętajmy, że każdy dziennikarz, każda stacja telewizyjna ma prawo do tego, żeby zarówno transmitować wydarzenie, jak i pytać o kwestie istotne z punktu widzenia interesu społecznego – przypomina w rozmowie z Niezalezna.pl adw. dr Bartosz Lewandowski, komentując obstrukcję ze strony urzędników Donalda Tuska, wykluczających z udziału w wydarzeniach medialnych dziennikarzy Telewizji Republika. Prawnik przypomniał też stanowisko Adama Bodnara a czasów, gdy ten był Rzecznikiem Praw Obywatelskich.
Skarga na działania urzędników Tuska
We wtorek dyrektor wydawców Telewizji Republika Olechowski poinformował o skierowaniu do KRRiTV skargi na tłumienie oraz utrudnianie krytyki prasowej poprzez uniemożliwianie Telewizji Republika realizacji jej zadań wynikających z obowiązujących regulacji prawnych.
Sprawa dotyczy „konsekwentnego nierozpatrywania prawidłowo zgłaszanych przez Telewizję Republika wniosków o akredytacje na udział w oficjalnie organizowanych wydarzeniach z udziałem Prezesa Rady Ministrów, dostępnych przy tym dla innych mediów”.
W skardze wskazano, że działanie Centrum Informacyjnego Rządu uniemożliwia dziennikarzom stacji „zadawanie pytań w sprawach istotnych z punktu widzenia opinii publicznej”, czym zdaniem władz stacji prowadzi „do naruszenia wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54 ust. 1 Konstytucji)”.
Kuriozalne tłumaczenia CIR
Cytowana przez press.pl dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Kamila Terpiał tłumaczy, że obowiązkiem kierowanej przez nią instytucji „jest również zapewnienie bezpieczeństwa i porządku podczas wydarzeń medialnych”, a dziennikarze TVR jej zdaniem nie przestrzegają zasad i zakłócają przebieg spotkań organizowanych przez Centrum Informacyjne Rządu w KPRM.
Zdaniem mec. Bartosza Lewandowskiego, argumentacja dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu jest „dziwna i kuriozalna”.
- Pamiętajmy, że każdy dziennikarz, każda stacja telewizyjna ma prawo do tego, żeby zarówno transmitować wydarzenie, jak i pytać o kwestie istotne z punktu widzenia interesu społecznego. Prawo prasowe jednak daje gwarancje, aby również w ramach działalności dziennikarskiej podejmować krytykę prasową. Zgodnie z art. 44 Prawa prasowego, tłumienie krytyki prasowej, ograniczenie dostępu do pewnych informacji, uniemożliwiania obecności przedstawicieli środków masowego przekazu jest czynem zabronionym – podkreślił prawnik.
Przypomniał w tym kontekście stanowisko prezentowane przed laty przez obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. – Będąc Rzecznikiem Praw Obywatelskich w 2020 roku informował o tym, że wolność prasy, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji na temat działania organów władzy publicznej jest wartością konstytucyjną i że może to realizować znamiona art. 44 Prawa prasowego – podsumował rozmówca Niezalezna.pl.
za:niezalezna.pl
***
Gmyz o kneblowaniu TV Republika: Za to odpowiada sam Tusk. Sprawa kwalifikuje się przed Trybunał Stanu
- Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że za tego typu działania odpowiada sam Donald Tusk, a ponieważ łamie on konstytucję, to jest to sprawa nie tylko dla prokuratury czy sądów powszechnych, ale tak naprawdę kwalifikuje się przed Trybunał Stanu – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl dziennikarz śledczy Cezary Gmyz, komentując skierowanie przez Telewizję Republika skargi do KRRiT na bezprawne i dyskryminacyjne traktowanie dziennikarzy stacji przez urzędników KPRM.
Jak zareaguje KRRiT?
Dyrektor wydawców Telewizji Republika Olechowski poinformował we wtorek o przesłaniu do KRRiTV skargi na działania Centrum Informacyjnego Rządu, które „konsekwentnie” uchyla się od rozpatrywania „prawidłowo zgłaszanych przez Telewizję Republika wniosków o akredytacje na udział w oficjalnie organizowanych wydarzeniach z udziałem Prezesa Rady Ministrów, dostępnych przy tym dla innych mediów”.
W piśmie wskazano na tłumienie oraz utrudnianie przez organy podległe premierowi krytyki prasowej poprzez uniemożliwianie Telewizji Republika realizacji jej zadań wynikających z obowiązujących regulacji prawnych. Podkreślono też, że działania CIR uniemożliwiają dziennikarzom stacji „zadawanie pytań w sprawach istotnych z punktu widzenia opinii publicznej”, co zdaniem władz stacji prowadzi „do naruszenia wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54 ust. 1 Konstytucji)”.
Szefowa CIR (które uporczywie od tygodni odmawia akredytacji dziennikarzom Republiki) Kamila Terpiał zasłania się obowiązkiem zapewnienia „bezpieczeństwa i porządku podczas wydarzeń medialnych”, których to zasad jej zdaniem reporterzy stacji „nie przestrzegają”, zakłócając rzekomo przebieg spotkań organizowanych przez Centrum Informacyjne Rządu w KPRM.
Trybunał Stanu dla Tuska
Jak podkreślił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl red. Cezary Gmyz, nierozpatrywanie wniosków Telewizji Republika o akredytacje na wydarzenia z udziałem premiera „jest nie tylko łamaniem ustaw, ale przede wszystkim jest to złamanie konstytucji. - Dlatego, że w Polsce konstytucja gwarantuje wolność mediów i wolność słowa – dodał.
- Można to też traktować, jako przestępstwo naruszające przepisy Prawa prasowego, które wyraźnie zakazuje tłumienia krytyki prasowej. Można się spodziewać, że to nierozpatrywanie wniosków przez CIR jest związane po prostu z obawą, że będą zadawane pytania, które będą krytyczne wobec władzy. Dlatego powinna się tą sprawą zająć nie tylko KRRiTV, ale też prokuratura - przekonywał dziennikarz.
Zdaniem Gmyza, „problem polega na tym, że prokuratura jest w tej chwili skrajnie upolityczniona i niestety nie zajmuje się tego typu sprawami”. - A to należy do jej ustawowych obowiązków. Mam nadzieję, że wcześniej czy później prokuratura się tym zajmie – zaznaczył.
- Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że za tego typu działania odpowiada sam Donald Tusk, a ponieważ łamie on konstytucję, to jest to sprawa nie tylko dla prokuratury czy sądów powszechnych, ale tak naprawdę kwalifikuje się przed Trybunał Stanu - ocenił rozmówca Niezalezna.pl.
za:niezalezna.pl