Polecane
Ewa Polak-Pałkiewicz - Trzy puste cele
Ubiegły piątek przyniósł odpowiedź na wiele pytań, które stawialiśmy sobie przez ostatni rok.
Pytań o sens tego, co dotknęło nasze państwo.
Choć nie nastąpiła zmiana władzy, Sejm się nie rozwiązał, nikt nie podał się do dymisji, nikt nie uderzył się w piersi,
to coś się w sposób nieodwracalny zmieniło.
Żyjemy w innym kraju.
Krótko przed świętem Wszystkich Świętych okazało się, że wiary, nadziei, miłości oraz wolności i wielkiej godności niewinnego człowieka nie da się zabić, umieszczając go za kratami i poddając torturom.
Przeciwnie, taki człowiek staje się dla innych źródłem siły.
Pomimo łez księdza Michała i jego łamiącego się głosu, pomimo wstrząsających szczegółów relacji obu uwięzionych siedem miesięcy temu pań wszyscy w Polsce mogli zobaczyć, jak dokonuje się wielkie zwycięstwo prawdy.
Takich zwycięstw świat polityczny UE – i Rosja – nie przewiduje.
I bardzo się ich boi.
On tylko podlicza słupki, zapycha sejfy, kalkuluje, zwiera szeregi kłamców.
A tu troje ludzi wyposażonych jedynie w modlitwę – także rzesz modlących się za nich – oraz dzięki odważnym obrońcom wychodzi z cel jak zwycięzcy.
Tych rozpromienionych twarzy polska historia nie zapomni nigdy.
Reżim już został pokonany.
Polacy zobaczyli, gdzie jest źródło ich prawdziwej siły.
Ewa Polak-Pałkiewicz
za:niezalezna.pl