Polecane
Prezydent z mocnym przemówieniem: Istnienie Polski było gwarantem stabilności. „Piłsudski wiedział, ile cierpień to kosztowało"
Powrót Rzeczypospolitej na mapę Europy był elementem zakończenia wojny, a ukształtowanie jej granic elementem zaprowadzenia pokoju w Europie - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystej odprawy wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie podczas uroczystości związanych z Narodowym Świętem Niepodległości. Prezydent w swoim wystąpieniu podkreślił znaczenie Polski dla całej Europy i wolnego świata i zwrócił uwagę jak wielki wpływ na nasze bezpieczeństwo miały i mają Stany Zjednoczone.
Prezydent Duda podczas obchodów 106. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości podkreślił, że powrót naszego kraju na mapę Europy był ważny dla ustroju przyszłego świata i Starego Kontynentu. Jak dodał, w koncepcji amerykańskich polityków i strategów, a w szczególności amerykańskiego prezydenta Woodrowa Wilsona nasz kraj miał być "zwornikiem, tym niezwykle ważnym punktem, który miał stanowić tę oś równowagi w tej części Europy, w której przez tyle stuleci wybuchały konflikty zbrojne".
- Powrót Rzeczypospolitej na mapę Europy był elementem zakończenia wojny. Ukształtowanie jej granic było elementem zaprowadzenia pokoju w Europie - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda, zaznaczył, że potwierdzają to wydarzenia z 1939 roku, kiedy nasza Ojczyzna została napadnięta przez hitlerowskie Niemcy i przez stalinowski Związek Sowiecki.
"Polska, jej istnienie było gwarantem stabilności i II wojna światowa dokładnie to pokazała. Jej złamanie (koncepcji - PAP) stało się początkiem straszliwego dla całej Europy i świata kataklizmu. Podobnie jak to, że nie stała się po II wojnie częścią wolnego świata było problemem cały czas trwającego konfliktu pomiędzy Wschodem a Zachodem; zimnej wojny, która toczyła się przez kolejne prawie 45 lat" -wyjaśnił Duda.
Wtedy nastał spokój...
Prezydent Duda podczas obchodów 106. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości podkreślił, że powrót naszego kraju na mapę Europy było ważne dla ustroju przyszłego świata i Starego Kontynentu. Jak dodał, w koncepcji amerykańskich polityków i strategów, a w szczególności amerykańskiego prezydenta Woodrowa Wilsona nasz kraj miał być "zwornikiem, tym niezwykle ważnym punktem, który miał stanowić tę oś równowagi w tej części Europy, w której przez tyle stuleci wybuchały konflikty zbrojne".
"Powrót Rzeczypospolitej na mapę Europy był elementem zakończenia wojny. Ukształtowanie jej granic było elementem zaprowadzenia pokoju w Europie" - mówi Duda. Zaznaczył, że potwierdzają to wydarzenia z 1939 roku, kiedy została ona napadnięta przez hitlerowskie Niemcy i przez stalinowski Związek Sowiecki.
"Polska, jej istnienie było gwarantem stabilności i II wojna światowa dokładnie to pokazała. Jej złamanie (koncepcji - red. dop.) stało się początkiem straszliwego dla całej Europy i świata kataklizmu. Podobnie jak to, że nie stała się po II wojnie częścią wolnego świata było problemem cały czas trwającego konfliktu pomiędzy Wschodem a Zachodem; zimnej wojny, która toczyła się przez kolejne prawie 45 lat" - dodał.
Niezwykle ważna rola USA
Podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie prezydent Andrzej Duda podkreślił rolę Ameryki w odzyskaniu niepodległości przez Polskę w roku 1918.
Andrzej Duda przypomniał, że 8 stycznia 1918 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson ogłosił czternaście punktów, wśród których trzynasty dotyczył niepodległego państwa polskiego.
- Polska na powrót niepodległa stanowiła zatem w koncepcji tego absolutnie jednego z najważniejszych na świecie polityków, stającego na czele mocarstwa, jakim już wtedy były Stany Zjednoczone, (...) była w planie na zakończenie wojny i nowy, powojenny świat – podkreślił Duda.
Prezydent przypomniał, że był to efekt akcji dyplomatycznej, prowadzonej m.in. przez Ignacego Paderewskiego.
Podkreślił też poświęcenie walczących o niepodległość. Jak mówił, Józef Piłsudski dobrze wiedział, jak straszliwym trudem całych pokoleń przez 123 lata okupione było odzyskanie przez Polskę niepodległości.
- Doskonale wiedział, ilu ludzi oddało życie, walcząc z kolejnych powstaniach, poczynając od powstania Kościuszkowego, po przez powstanie listopadowe i powstanie styczniowe, poprzez walkę w I wojnie światowej na różnych frontach, po to, by wolną, suwerenną, niepodległą Polskę przywrócić, by ją wywalczyć, by ją odzyskać - dodał prezydent.
Wskazał także, że Piłsudski wiedział, "ile kosztowało to wszystko cierpień, zsyłek na Sybir, więzienia, w którym sam zresztą przebywał". "Znakomicie widział, ile lat trzeba było być bardzo często na obczyźnie organizować na różne sposoby pracę ograniczą, społeczności polskie w różnych miejscach, aby tę niepodległość odzyskać" – dodał.
Jesteśmy odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo
Mówiąc o roli USA w zapewnieniu bezpieczeństwa na świecie prezydent podkreślił, że nie możemy zapominać o tym, że za naszą niepodległość jesteśmy odpowiedzialni także my sami. Dlatego musimy wciąż wzmacniać swoją armię.
Jesteśmy odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo. Dzisiaj patrzą na nas Ojcowie Niepodległości. Patrzą na to, jak modernizujemy naszą armię, jak podnosimy wydatki na bezpieczeństwo, by się wzmocnić i by nikt nie odważył się nas napaść. Jesteśmy dziś w awangardzie, wydajemy ponad 4 procent na obronność i planujemy więcej. Musimy namawiać, nakłaniać naszych sojuszników, by podnosili swoje wydatki na obronność - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda przypomniał także, że wydarzenia sprzed ponad 100 lat pokazują, jak ważna jest walka o suwerenność innych państw, która powstrzymuje złowrogi imperializm i jak potrzebne jest zjednoczenie przeciw złu. Tu prezydent wprost wskazał na bolszewicki czy rosyjski imperializm.
Wyciągamy wnioski z tamtych błędów, szanujemy i żądamy przestrzegania suwerenności innych narodów. Dziś my jesteśmy częścią wolnego świata, nie tylko w znaczeniu kulturowym ale i politycznym. Dziś jesteśmy nad Wisłą - niepodległa i suwerenna Polska - częścią wielkich wspólnot międzynarodowych, jak NATO. W Europie jesteśmy częścią wspólnot, które sami tworzyliśmy - Bukaresztańska Dziewiątka czy Trójmorze. Dziś nie mamy żadnych wątpliwości, że dla bezpieczeństwa Europy i świata koniecznie jest zacieśnianie więzi euroatlantyckich. Europa nie będzie w stanie sama, bez pomocy Stanów Zjednoczonych, zapewnić sobie bezpieczeństwa wobec rosyjskich imperialnych ambicji - podsumował Andrzej Duda.
Prezydent wraz z małżonką oraz marszałkami Sejmu i Senatu złożyli wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
za:www.niedziela.pl