- Trójpodział władzy nie ma dla Tuska żadnego znaczenia - on jest władzą, on chce być cesarzem tak, jak inni dyktatorzy - mówił na antenie Telewizji Republika Dominik Tarczyński.
Zdaniem europosła PiS, środowisko PO szuka obecnie sposobu na to, aby zabezpieczyć sobie tzw. tyły.
w jaki sposób? Chodzi o wybory prezydenckie.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, że może być problem z uznaniem wyborów prezydenckich, a wtedy to on będzie prezydentem tymczasowym.
Jednocześnie pojawił się komunikat mówiący, iż PKW nie będzie uznawać wyroków Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
To - jak się wydaje - otwarta droga do wprowadzenia w Polsce systemu znanego z Białorusi czy Rosji.
O tym, czy takie działania oznaczają, że ewentualne zwycięstwo kandydata Zjednoczonej Prawicy zostanie podważone, mówił na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Dominik Tarczyński.

- Tak, to jest przygotowanie się PO i całego tego środowiska do przebieranek.
Szukają sposobu na to, aby zabezpieczyć sobie tzw. tyły.
Oni mają świadomość tego, że pomimo tego, że Tuskowi udało się stworzyć bardzo chytrze większość, że wszyscy chodzą wokół jego politycznych nogawek, to on te wybory przegra.
Mogę to zagwarantować- stwierdził, dodając, że dlatego też przygotowują się do siłowego przejęcia władzy.
- Pokazali, że są w stanie promować i praktykować gangsterską politykę, która polega m.in. na atakowaniu posłanek PiS w TVP, tych przykładów jest wiele - przypomniał polityk.

- Państwo jest wtedy, kiedy Tusk ma w tej części państwa władzę.
Trójpodział władzy nie ma dla niego żadnego znaczenia - on jest władzą, on chce być cesarzem tak, jak inni dyktatorzy.
Jak kończyli dyktatorzy, znamy historię.
Jeśli Tusk nie zmieni swojej postawy, nie uszanuje woli narodu, bardzo mu współczuję już teraz- dodał Tarczyński.

za:niezalezna.pl

***
Z z "cyklu": "Pan każe-sługa musi"... Żal. Człowieka też...

k