Sposób, w jaki media publiczne przedstawiają dzisiaj świat, naprawdę jest urągający etyce zawodowej i wszelkim zasadom życia publicznego. Stały się one tubą propagandową obecnie rządzących – mówiła dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Rok temu media publiczne w Polsce przeszły proces, który nazwano siłowym przejęciem. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w kraju, a jego skutki do dziś wzbudzają wiele kontrowersji. Co zmieniło się w tym czasie? Z głośno zapowiadanej „czystej wody” zrobiła się tuba propagandowa „Koalicji 13 grudnia”. Warto wspomnieć, że TVP dołączyło do grona mediów atakujących Rodzinę Radia Maryja.

Dr Jolanta Hajdasz wskazała na antenie Radia Maryja, że media publiczne poniosły ogromne straty.

    – To są wielkie straty dla mediów publicznych, dla systemu prasowego w Polsce, a w konsekwencji straty dla nas wszystkich. Tak naprawdę można powiedzieć, że media publiczne są niszczone, a w ocenie nie tylko mojej, ale też wielu ludzi zajmujących się właśnie telewizją czy radiem, one są zniszczone wręcz bezpowrotnie – podkreśliła.

Telewizja Polska, która – jak zaznaczyła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich – była ewenementem wśród mediów w Europie Środkowo-Wschodniej, odnotowała drastyczny spadek oglądalności.

    – Przez ostatnie 12 miesięcy to zupełnie upadło. Spadek oglądalności liczyły wszystkie anteny telewizji publicznej. TVP Info to wręcz nokaut, bo rok do roku to jest ponad 70 proc. straty widowni. Dzisiaj te serwisy informacyjne ogląda kilkadziesiąt tysięcy ludzi w tak wielomilionowym kraju, jak Polska. To jest po prostu naprawdę totalny upadek. Jedyne, co ratuje liczbę widzów, to są filmy i seriale, ale one zostały wyprodukowane przez poprzednie ekipy – zwróciła uwagę gość „Aktualności dnia”.

Dodała, że podeptano przede wszystkim prawo mediów. System medialny w Polsce – jak wskazała dr Jolanta Hajdasz – opiera się na Ustawie o radiofonii i telewizji, która miała zapewnić niezależność mediów publicznych. Jednakże podczas przejęcia odwołano się do Kodeksu spółek handlowych, co pozwoliło na postawienie mediów w stan likwidacji. Były minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, przy wsparciu służb specjalnych, wykorzystał siłowe środki do przejęcia władzy nad mediami.

    – Nie ma takiego prawnika, który po prostu powie, że to jest właściwe – powiedziała.

Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich podkreśliła, iż dziennikarze pracujący obecnie w mediach publicznych często stają się narzędziem politycznym. Media publiczne nie tylko obecnie naruszają standardy etyki zawodowej, ale również przedstawiają zniekształcony obraz rzeczywistości.

    – Sposób, w jaki media publiczne przedstawiają dzisiaj świat, naprawdę jest urągający etyce zawodowej i wszelkim zasadom życia publicznego. Stały się one tubą propagandową obecnie rządzących. Już jest jakby kolokwialne stwierdzenie, że jesteśmy w Polsce do tego przyzwyczajeni, iż jeżeli jakaś opcja rządzi, to ma w swoich rękach media publiczne. Zresztą tak jest w całej Europie, ponieważ media publiczne są związane z różnymi funkcjami. Pełnią określoną funkcję także w infrastrukturze krytycznej, czyli w zapewnianiu systemu bezpieczeństwa na wypadek wojny, na wypadek stanu zagrożenia, więc nie da się tych dwóch rzeczy zupełnie oddzielić (…). Jednak nie można tego robić w taki sposób, żeby zakłamywać rzeczywistość, aby przedstawiać opozycję tylko w czarnych barwach, żeby na przykład księdza Olszewskiego przedstawiać jako jakiegoś manipulatora, przestępcę, który wyłudza pieniądze (…). Ten typ przekazów naprawdę wykracza poza jakiekolwiek standardy – zaznaczyła gość Radia Maryja.

Dodała, że z raportu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika, iż obecnie ponad 80 proc. czasu antenowego mediów publicznych w programach informacyjnych zajmują tylko przedstawiciele rządzącej koalicji.

Warto wskazać, że media publiczne zostały postawione w stan likwidacji. Jednak ich działalność nadal prężnie trwa. Zamiast ograniczenia działalności zatrudniane są nowe osoby, zakupywany jest nowy sprzęt, a kampanie promocyjne programów są kontynuowane. Likwidacja jest jedynie pozorna – zwróciła uwagę dr Jolanta Hajdasz.

    – Jeżeli przyglądamy się działaniom, jakie zostały podjęte, to warto zwrócić uwagę (…), że wszystko, co dzisiaj się dzieje w mediach publicznych, jest możliwe dzięki temu, że [media publiczne – red.] zostały przez pana Sienkiewicza postawione w stan likwidacji. Tylko to jest pozorna likwidacja. Dlaczego? Bo nadal spółki medialne, po pierwsze, zatrudniają nowe osoby (…), zakupują nowy sprzęt, bo na przykład spółki zrzuciły się w ostatnich dwóch miesiącach na to, żeby wymienić to, co jest do wymiany, a  dodatkowo jeszcze prowadzą kampanie wizerunkowe swoich programów – podkreśliła.

za:www.radiomaryja.pl