Polecane
O co walczymy
Ciekawa i pouczająca jest kariera pewnych słów, które zastępują inne słowa. Te, których wypowiadanie stało się rzeczą wstydliwą. Głównym słowem zastępczym jest „demokracja”. Walczymy o demokrację „prawdziwą”. Chcemy, żeby demokracja w naszym kraju zwyciężyła.
Jesteśmy zdruzgotani, że demokracja umiera, że nie jest szanowana. Wszystkie nieszczęścia, jakie spadły na nasz kraj, łączymy z zamachem na demokrację. Demokracja z narzędzia, z czegoś czysto praktycznego przeistoczyła się w warunek gwarantujący sens egzystencji. Na niej wszystko zawisło. Wszystko zależeć ma od tego, by ludzie mogli się policzyć, i gdy jest ich więcej, przeforsować swoje. Bolszewicy mówili o masach ludzkich, że są „nawozem historii”, i też uważali się za demokratów. Podstawą ich myślenia była niewiara w życie po śmierci. Człowiek dla nich nie ma pierwiastka duchowego.
Broniąc demokracji, zapominamy nieraz, że zanegowane są dziś podmiotowość i natura człowieka, bo uznano, że jest on materialną własnością państwa. To nie demokracja nas wyzwoli, ale czynienie użytku z rozumu ofiarowanego nam przez Boga. „Zamach na demokrację” jest niczym w porównaniu z obserwowanym we wszystkich niemal dziedzinach zamachem na człowieczeństwo.
Ewa Polak-Pałkiewicz
za:niezalezna.pl