Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Zmarł papież Franciszek. Ojciec święty odszedł o poranku

Watykańskie biuro prasowe poinformowało o zgonie papieża Franciszka. Ojciec święty odszedł rano.

21 kwietnia w poniedziałek Wielkanocny o 7:35 zmarł papież Franciszek.
Zgon następcy św. Piotra poprzedził dłuższy epizod choroby.

Po miesięcznej hospitalizacji w klinice Gemellii ojciec święty zdawał się jednak na najlepszej drodze do wyzdrowienia.

Wiadomość  o śmierci papieża nadeszła zatem niespodziewanie, wśród informacji o jego poprawiającym się stanie zdrowia.

Informację o śmierci Papieża Franciszka przekazał przed godz. 10 z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.

„Najdrożsi bracia i siostry, z głębokim bólem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego Franciszka. O godzinie 7.35 tego ranka biskup Rzymu Franciszek powrócił do Domu Ojca” – powiedział kard. Farrell. „Całe jego życie tu na ziemi było ofiarowane w służbie Panu i Jego Kościołowi. Uczył nas wiernego życia wartościami Ewangelii, odwagi i uniwersalnej miłości. W szczególny sposób troszczył się o biednych i osoby marginalizowane” – dodał.

„Z ogromną wdzięcznością za jego przykład prawdziwego ucznia Pana Jezusa powierzamy duszę Papieża nieskończonej miłosiernej miłości Trójjedynego Boga” – zakończył kardynał.

Od przeszło dwóch miesięcy stan zdrowia papieża znajdował się w złej kondycji. Ojciec Święty od 14 lutego do 23 marca przebywał w Poliklinice Gemelli, do której trafił z powodu problemów z oddychaniem.

Papież Franciszek zmagał się z obustronnym zapaleniem płuc. 22 lutego poinformowano, że u Ojca Świętego pojawiła się niewydolność nerek.
Dodatkowo wykryto anemię i wykonano transfuzję krwi. 23 lutego 2025 papież nadal był w stanie krytycznym, przy czym stwierdzono u niego początek lekkiej niewydolności nerek.
Ostatecznie został wypisany ze szpitala 23 marca 2025, jego stan określono wówczas jako stabilny, wcześniej po raz pierwszy od pobytu w klinice ukazał się wiernym na balkonie w klinice, wypowiadając kilka słów oraz udzielił zgromadzonym błogosławieństwa.
Jeszcze wczoraj (20 kwietnia) papież spotkał się z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych J.D. Vancem i wygłosił Urbi et orbi do wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra w Watykanie.

Polskie władze państwowe żegnają papieża Franciszka

Zmarłego dziś rano papieża Franciszka żegnają w mediach społecznościowych najwyższe polskie władze państwowe.

Prezydent i premier podkreślili w swoim pożegnaniu Ojca Świętego jego najważniejsze cechy ludzkie i duszpasterskie.

"Do Domu Ojca odszedł dziś Papież Franciszek. W swojej posłudze duszpasterskiej kierował się pokorą i skromnością" - napisał w serwisie X prezydent Andrzej Duda.

Jak dodał, Franciszek "Za papieską dewizę obrał słowa swojego zawołania biskupiego "Miserando atque eligendo" ("Spojrzał z miłosierdziem i wybrał")".

    Był wielkim apostołem Miłosierdzia, w którym upatrywał odpowiedź na wyzwania współczesnego świata  - zauważył Andrzej Duda.

"Razem z Żoną łączyły się w modlitwie z wiernymi całego Kościoła Katolickiego. Świeć, Panie, nad Jego duszą!" - zakończył prezydent.

Ojca Świętego pożegnał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk: "Papież Franciszek nie żyje. Dobry, ciepły i wrażliwy człowiek. Niech spoczywa w pokoju" - napisał szef polskiego rządu.

Wpis z podobizną śp. Franciszka na czarno-białym i słowami "Niech spoczywa w pokoju" oraz datami jego życia i śmierci zamieściła też w serwisie X Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Z ogromnym smutkiem wiadomość o śmierci papieża Franciszka przyjęło też Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"Ojciec Święty jednoczył serca milionów ludzi swoją dobrocią i pozostawił niezatarte wspomnienie wizyty w Polsce w 2016 roku. W tym trudnym czasie łączymy się z całą wspólnotą wiernych. Requiescat in pace" - czytamy na profilu społecznościowym MSZ w X.

W mediach zaczynają się też pojawiać pożegnania wielu polskich polityków z niemal wszystkich największych ugrupowań.

Ekstraklasa uczci Papieża Franciszka

PKO BP Ekstraklasa rozgrywa spotkania pomimo Świąt  Wielkanocnych. Piłkarze wybiegali na boiska w sobotę, a część spotkań zaplanowano na poniedziałek. W związku ze śmiercią Papieża Franciszka pozostałe mecze 29. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy zostaną poprzedzone minutą ciszy

Jeszcze dziś ciało papieża Franciszka zostanie złożone do trumny

Z informacji przekazanych przez Watykan wynika, że dziś o godz. 20 odbędzie się ceremonia potwierdzenia śmierci głowy kościoła katolickiego, a także złożenia ciała Franciszka do trumny.

Ceremonii przewodniczyć będzie Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego, kardynał Kevin Joseph Farrell.

W uroczystości wezmą udział również dziekan Kolegium Kardynalskiego, kardynał Giovanni Battista Re, najbliżsi papieża oraz dyrektor i zastępca dyrektora watykańskiej służby zdrowia. Wszyscy zgromadzą się o godzinie 19:45 w kaplicy Domu Świętej Marty, gdzie papież Franciszek mieszkał przez cały okres swojego pontyfikatu.

Znamy szczegóły pogrzebu Papieża Franciszka. Pierwszy taki pochówek od 120 lat

Śmierć Franciszka postawiła na porządku dziennym sprawę jego pogrzebu. Będzie on przebiegał nieco inaczej niż w przypadku jego poprzedników, gdyż papież Bergoglio uprościł w znacznym stopniu cały obrzęd i m.in. zażyczył sobie, aby pochować go w rzymskiej Bazylice Matki Bożej Większej, a nie w Bazylice św. Piotra, jak to było od ponad stu lat.

Tradycyjnie papieże byli chowani w Grotach Watykańskich, znajdujących się pod bazyliką św. Piotra w Watykanie. Na przestrzeni wieków pochowano tam 149 z nich, jednak wiele grobów nie przetrwało do czasów współczesnych. Obecnie w Grotach spoczywa 23 papieży, w tym Benedykt XVI oraz św. Piotr.

Papież wraz z Diego Ravellim, mistrzem ceremonii, uprościł obrzędy i zrezygnował z niektórych elementów tradycyjnego pochówku.

    Nowe obrzędy mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy – podsumował te zmiany Diego Ravelli.

Franciszek zdecydował, że jego ciało zostanie pochowane w bazylice Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore) w Rzymie. To pierwsza taka decyzja od ponad 120 lat. Ostatnim papieżem, który spoczął poza bazyliką św. Piotra, był Leon XIII pochowany w bazylice św. Jana na Lateranie.

Bazylika Matki Bożej Większej jest jednym z najstarszych i najważniejszych sanktuariów maryjnych na świecie. Franciszek od początku swojego pontyfikatu darzył to miejsce wyjątkowym szacunkiem - właśnie tam udał się w pierwszym dniu swojego pontyfikatu, aby złożyć hołd Matce Bożej. Wybór tej bazyliki odzwierciedla nie tylko głęboką pobożność papieża, ale także jego osobiste przywiązanie do tego miejsca.

Jego ciało nie zostanie wystawione na katafalku, lecz spocznie bezpośrednio w trumnie. Nie będzie również przenoszenia ciała do Pałacu Apostolskiego przed ceremonią - stwierdzenie zgonu nastąpi w prywatnej kaplicy papieża. Z kolei doczesne szczątki zostaną złożone w pojedynczej drewnianej trumnie, pokrytej od wewnątrz cynkiem.

 Co czeka Kościół?

Śmierć Franciszka zaskoczyła wszystkich. Jeszcze w Niedzielę Wielkanocną uczestniczył w uroczystej liturgii. Wydawało się, że po długiej i ciężkiej chorobie dochodzi do zdrowia i będzie kierować Kościołem przez najbliższe miesiące, a może i lata. A jednak Pan zdecydował inaczej.  Dziś Kościół żegna papieża Franciszka, 266. następcę św. Piotra i pierwszego w historii papieża z krajów globalnego południa. Dobiegł końca pontyfikat, który wolno będzie chyba nazwać mianem burzliwego: rozpoczęty w trudnej sytuacji wywołanej przez Benedykta XVI; prowadzony w coraz groźniejszej sytuacji międzynarodowej; otaczany nadziejami na reformę, ale zarazem pełen fundamentalnych napięć doktrynalnych.

Papieskie rezygnacje

Kiedy 13 marca 2013 roku papież Franciszek objął urząd Piotrowy musiał tłumaczyć, że to on jest prawdziwym papieżem. Takie rzeczy nie zdarzały się jego poprzednikom! Wielu katolików nie mogło poradzić sobie z przedziwną rzeczywistością: choć na tronie zasiada już nowy Wikariusz Chrystusa, cały czas żyje Józef Ratzinger, tytułujący się „emerytowanym papieżem”…
Franciszek prawie przez dziewięć lat sprawował władzę w cieniu „emeryta”, a to rzutowało nie tylko na jego wizerunek i wiarygodność, ale również podejmowane decyzje.
Jeden z krytycznych momentów wystąpił w lipcu 2021 roku, kiedy Jorge Mario Bergoglio ogłosił motu proprio „Traditionis custodes” o tradycyjnej liturgii. Wydawało się, że papież pozycjonuje się przeciwko papieżowi. Takie napięcia dla milionów wiernych na całym świecie były prawdziwym szokiem.

Pomimo tych trudnych doświadczeń z Benedyktem XVI, również Franciszek nosił się z myślą o rezygnacji.
Na szczęście tej myśli nigdy nie zrealizował.
Być może odwiódł go od tego ceniony kanonista, jezuita Gianfranco Ghiralnda, w 2022 roku obdarzony przez papieża biretem kardynalskim.
Tuż po rezygnacji Benedykta XVI Ghirlanda opublikował obszerny, analityczny artykuł, w którym wyłuszczył wiele poważnych problemów wiążących się ze składaniem urzędu przez papieży. Argumentacja robiła wrażenie.
Analogiczne stanowisko zajął później wybitny historyk Kościoła, kardynał Walter Brandmüller.
Od rezygnacji odwodzili Franciszka również inni purpuraci, choćby były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, Gerhard Ludwig Müller.

Śmierć papieża Franciszka, jakkolwiek bolesna, w pewnym sensie przywraca sprawy na ich właściwe tory. Choć rezygnacja jest możliwa, to następstwo po św. Piotrze co do zasady nie powinno być czasowe, ale po prostu dożywotnie.

Nauczanie papieża Franciszka

Papież Franciszek pozostawił po sobie wiele tekstów. Katolicy na całym świecie będą mogli je teraz czytać w duchu spokojnej refleksji, bez presji, którą wytwarza codzienna bieżąca polityka kościelna. Znajdzie się wśród nich wiele cennych myśli, a dotyczy to szczególnie ostatnich lat pontyfikatu. Deklaracja doktrynalna „Dignitas infinita” o godności ludzkiej, którą pod okiem Franciszka sporządził prefekt Dykasterii Nauki Wiary kard. Victor Manuel Fernández, pozostanie światłem w coraz trudniejszych debatach bioetycznych, jakie toczymy na Zachodzie.
Do pięknych wyrazów pobożności będzie też zachęcać ostatnia papieska encyklika „Dilexit nos”, o miłości ludzkiej i Bożej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wierzący odkryją też najpewniej liczne wartościowe myśli i wskazania we wcześniejszych pismach Franciszka, na przykład encyklice „Laudato si’” na temat relacji człowieka ze światem stworzonym przez Boga, pod wieloma względami naprawdę ciekawej.

Dziedzictwo Franciszka nie ogranicza się jednak do tych tekstów. Abstrahuję tu od różnych bardzo sensacyjnych wypowiedzi, jakie papież rzucał na pokładach samolotów czy podczas rozmów z dziennikarzami. Również jego oficjalne dokumenty doprowadzały nierzadko do głębokich wstrząsów w Kościele. Zaczęło się to wraz z publikacją adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” w 2016 roku.

Wyrażone w niej nauczanie na temat roli sumienia człowieka i sposobach odpowiedzi na szereg wyzwań etycznych było i długo jeszcze będzie przedmiotem zaciekłych wewnątrzkościelnych sporów. Krótko po ogłoszeniu tego dokumentu czterej kardynałowie poprosili papieża o wyjaśnienia w formie „dubiów”, którego jednak nigdy nie uzyskali. Kościół wciąż czeka na oficjalne wyjaśnienie charakteru i właściwego sensu papieskich zaleceń z „Amoris laetitia”.
Podobnie jest w kilku innych przypadkach. To na przykład problem udzielania „błogosławieństw pozaliturgicznych” związkom jednopłciowych stworzony przez deklarację „Fiducia supplicans” z grudnia 2023 roku.
To także kwestia dialogu międzyreligijnego. Deklaracja z Abu Zhabi i związana z nią budowa trójreligijnego kompleksu świątynnego („Dom Rodziny Abrahamowej”) w tym samym mieście rodzą bardzo poważne zastrzeżenia doktrynalne.

Kto obejmie tron św. Piotra?

Katolicy będą oczekiwać, że te trudne kwestie wyjaśni następca Franciszka. Kto nim będzie?                       Znani anglojęzyczni watykaniści Edward Pentin i Diane Montagna wskazują na dwanaście konkretnych nazwisk. To kardynałowie: Angelo Bagnasco; Pietro Parolin; Pierbattista Pizzaballa; Matteo Zuppi; Jean-Marc Aveline; Anders Arborelius; Peter Erdő; Willem Eijk; Charles Bo; Malcolm Ranjith; Luis Tagle; Robert Sarah.                 W sieci można znaleźć naturalnie również inne wyliczenia.                                                                            Przykładowo włoski dziennikarz Gaetano Masciullo, autor książek o modernizmie i Kościele, wskazuje też na takie postaci jak kardynałowie Gerhard Müller i Raymond Burke czy też Kurt Koch i Fridolin Ambongo.

Nikt z wymienionych nie musi, oczywiście, naprawdę zostać papieżem. Franciszek głęboko przemodelował Kolegium Kardynalskie. Powołał do niego wielu nowych purpuratów, często z zupełnie nieoczekiwanych miejsc. Dość przypomnieć, że w 2022 roku wręczył biret kardynalski prefektowi apostolskiemu Ułan Bator w Mongolii, Giorgiowi Marengo; w 2024 włączył z kolei do Kolegium młodego grekokatolickiego biskupa z Australii, Mykołę Byczoka. Gdy doda się do tego całkiem spore grono kardynałów z wielu państw azjatyckich doprawdy trudno przewidzieć, na kogo zagłosuje wymagana większość 2/3 kardynałów. Zwykłe przewidywania watykanistów mogą w tym wypadku po prostu zawieść.

Wyzwania. Polityka międzynarodowa i rozwój AI

W każdym razie przyszły papież będzie musiał zmierzyć się z wieloma poważnymi wyzwaniami. Na pierwszy plan może wysunąć się bynajmniej nie rzeczywistość kościelna, ale sytuacja międzynarodowa. Każdego dnia spodziewamy się porozumienia Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej na temat Ukrainy. Rysuje się nowa architektura światowego bezpieczeństwa. Kościół katolicki jest silnie zaangażowany w dyplomację między różnymi stronami globalnej gry. Następca Franciszka będzie musiał poświęcić wiele uwagi, by zachować tu właściwe proporcje i nie paść ofiarą polityki tego czy innego mocarstwa, skorego do instrumentalizacji Kościoła dla swoich celów. Jak dotąd, pomimo licznych kontrowersji związanych ze stanowiskiem Watykanu wobec wojny na Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie, ten cel zasadniczo udawało się zrealizować. Trzeba to rozważnie kontynuować.

Innym z kluczowych obszarów będzie rozwój sztucznej inteligencji. W styczniu tego roku dwie watykańskie dykasterie opublikowały wspólnie notę „Antiqua et nova” poświęcone tej problematyce. To ważny i potrzebny tekst, bo wyzwania, które rzuca ludzkości AI, są naprawdę duże. Stawką w tej rozgrywce jest samo rozumienie człowieczeństwa, a co za tym idzie – również wielka polityka. Czy społeczności ludzkie można traktować przedmiotowo i zarządzać nimi za sprawą AI tak, by „optymalizować” je zgodnie z odgórnymi założeniami ideologicznymi?
Gdzie przebiega nieprzekraczalna granica dehumanizacji osoby, „usprawnianej” nowymi rozwiązaniami technologii? Mówi się często, że sztuczna inteligencja jest dopiero w początkowej fazie rozwoju.
Jeżeli to słuszna obserwacja, to właśnie nadchodzące lata będą wymagać od papieża nieustannej gotowości do zajmowania stanowiska w tej dziedzinie, tak, by przypominać o ludzkiej godności i naturze danej człowiekowi przez Boga.

Ku nowemu soborowi?

W sprawach wewnątrzkościelnych na pierwszy plan wysuwa się proces synodalny. Wprawdzie papież Franciszek zdążył zamknąć bezpośrednie obrady w październiku 2024 roku, ale reforma, którą zainicjował, dopiero się zaczęła. Na początku ubiegłego roku pracę rozpoczęły specjalne komisje synodalne, przygotowujące bardzo szczegółowe propozycje zmian w Kościele, również w prawie kanonicznym.
Wielu obserwatorów uważa, że wraz z samym procesem synodalnym wygląda to po prostu na przygotowania do nowego soboru powszechnego – nawet jeżeli jego forma byłaby w jakiś sposób inna od wszystkich innych znanych nam soborów.
Zgodnie z planem przyjętym przez Franciszka, komisje synodalne mają zakończyć pracę w połowie tego roku. Ich zalecenia i sugestie znajdą się na biurku nowego papieża. To on będzie decydować, co wdrożyć od razu w życiu, a nad czym zastanawiać się dalej. Chodzi tymczasem o naprawdę poważne zagadnienia: sposób sprawowania prymatu przez biskupa Rzymu, decentralizację doktrynalną i moralną, kompetencje biskupów, rolę kobiet w życiu Kościoła. Materiału na duży i długi sobór, gdyby tylko chciał go nowy papież, doprawdy by nie zabrakło.

Kwestią pierwszej rangi wydaje się też próba pojednania Kościoła… z samym sobą. Od kilkudziesięciu lat coraz bardziej słyszalny staje się rozdźwięk między tym, czego nauczano przed Soborem Watykańskim II a tym, co głosi się dzisiaj. Rozwój doktryny kościelnej jest rzeczą oczywistą i uprawnioną, ale autentyczny rozwój wyklucza zerwanie. Tymczasem właśnie z zerwaniem mamy do czynienia w tak kluczowych obszarach jak wspomniane już liturgia, dialog międzyreligijny czy nauka moralna.

Miliony katolików na świecie mają nadzieję, że przyszły papież podejmie szeroko zakrojone działania na rzecz zasypania przepaści dzielących Kościół od własnej Tradycji. Ta przepaść powstała na skutek wielu pochopnych decyzji papieży, kardynałów i biskupów; dziwnego dążenia do tego, by na siłę „gonić” współczesność.

Czy następca Franciszka będzie chciał podjąć się tego zadania? Skład Kolegium Kardynalskiego sugeruje, że przyszły biskup Rzymu może podzielać zapatrywania bardziej progresywnej części światowego episkopatu i kontynuować procesy o niekiedy zgoła rewolucyjnym charakterze. To byłoby przecież bardzo niebezpieczne.
Dlatego jako zwykli wierni powinniśmy w tych dniach modlić się do Pana nie tylko za duszę papieża Franciszka. Musimy prosić Go również o to, aby pasterze Kościoła byli autentycznie otwarci na głos Ducha Świętego, nie myląc go z głosem ducha czasu. Czyńmy tak, ufni w zapowiedzi Matki Bożej Fatimskiej o triumfie Jej Niepokalanego Serca.

Pogrzeb papieża. Co zmienił Franciszek?

W 2024 roku Stolica Apostolska opublikowała nowy ryt pogrzebu biskupa Rzymu – Ordo exsequiarum romani pontificis. Celem zmian było uproszczenie ceremonii, czego oczekiwał papież Franciszek.

Zmianę papieskich obrzędów pogrzebowych Franciszek zapowiedział w 2023 roku. Poprzednie obrzędy zostały wydane w roku 2000. Jorge Mario Bergoglio doszedł do wniosku, że nie odpowiadają już naszym czasom. Decyzję o ich uproszczeniu mógł podjąć wcześniej, ale wydaje się prawdopodobne, że nie chciał tego robić przed śmiercią Benedykta XVI. Papież Ratzinger został pochowany 5 stycznia 2023 roku zgodnie z dawnym ceremoniałem, jakkolwiek z pewnymi zmianami: ostatecznie umarł nie jako papież, ale jako „emerytowany” biskup Rzymu.

Zmiany oczekiwane przez Franciszka zostały ogłoszone w listopadzie 2024 roku. Jak tłumaczył wówczas ceremoniarz papieski abp Diego Ravelli, Franciszek chciał, by pogrzeb papieski uwidaczniał raczej pasterski charakter posługi następcy św. Piotra. W mniejszej mierze przypominać miałby pogrzeb władcy, choć biskup Rzymu, jako suweren Państwa Watykańskiego, również nim jest.

Kiedy papież umrze, jego ciało zostanie ułożone w prywatnej kaplicy. Uda się tam kamerling papieski. Obecnie tę funkcję sprawuje irlandzki kardynał Kevin Farrell. Gdy kamerling stwierdzi śmierć, zniszczony zostanie pierścień papieski, co oficjalnie oznacza zakończenie pontyfikatu. Kamerling poinformuje kardynałów o śmierci papieża, a następnie wiadomość ta zostanie podana opinii publicznej.

Ciało papieża zostanie wystawione w Bazylice św. Piotra. Tradycyjnie powinno spocząć w uroczystych szatach na katafalku. Papież Franciszek tego sobie jednak nie życzył, najpewniej uznając taki obrzęd za nazbyt pompatyczny. Zgodnie z nowym obrzędem jego ciało zostanie wystawione w Bazylice od razu w trumnie.

Z tym wiąże się kolejna zmiana. Zgodnie z tradycją ciało papieskie chowane jest w trzech trumnach: z drewna cyprysowego, z ołowiu, z drewna dębowego. Franciszek spocznie w dwóch: z cynku i drewna. Znacząco uprości to również ceremonie związane ze składaniem ciała do trumien, które następowało dopiero po zdjęciu z katafalku w Bazylice. Teraz wszystko odbędzie się znacznie szybciej.

Msza święta pogrzebowa zostanie doprawiona na placu Bazyliki św. Piotra. Będzie przewodniczyć jej dziekan Kolegium Kardynalskiego. Jest nim kardynał Giovanni Battista Re. Ma 91 lat. W styczniu tego roku papież przedłużył jego kadencję.

W czasie pogrzebu nie będzie też używana tradycyjna, bogata tytulatura papieska. Zastąpią ją podstawowe określenia: papież, biskup Rzymu, pasterz.

Ostatnim miejscem spoczynku Franciszka będzie Bazylika Matki Bożej Większej w Rzymie – Santa Maria Maggiore. To ulubiona bazylika papieża Bergoglia. Czczony jest tam wizerunek Matki Bożej Śnieżnej znany też jako Salus Populi Romani (ocalenie ludu rzymskiego). Ostatni poprzednicy Franciszka zostali pochowani w Bazylice św. Piotra, ale decyzja, by nie iść w ich ślady, nie jest specjalnie zaskakująca. Przykładowo Leon XIII został pochowany w Bazylice św. Jana na Lateranie, tak jak wielu innych wcześniejszych papieży. Z kolei bł. Pius IX spoczął w Bazylice św. Wawrzyńca za Murami.

Prawdopodobnie około dwóch tygodni od pogrzebu odbędzie się konklawe, które wybierze następcę papieża Franciszka. To już jednak zupełnie inna historia.

Módlmy się zarazem o nowego papieża, który wyprowadzi Kościół na prostą drogę Nie ma dzisiaj nic ważniejszego, a konklawe wyłoni następcę Franciszka najprawdopodobniej do połowy maja

Paweł Chmielewski

za:pch24.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.