Polecane
Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą papieża Franciszka
Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą papieża Franciszka. „Papież pozostanie w naszej pamięci jako orędownik ubogich, głosiciel Ewangelii oraz człowiek miłosierdzia” – napisali w uchwale posłowie. Zaapelowali, by odejście papieża stało się impulsem do budowania wspólnoty opartej na szacunku i zrozumieniu.
W czwartek głosowało 395 posłów, za przyjęciem uchwały było 392 posłów, nikt nie był przeciw. Trzech posłów wstrzymało się od głosu.
W treści uchwały jej autorzy wyrazili żal wobec odejścia papieża Franciszka i oddali hołd jego posłudze, w której „kierował się pokorą i skromnością”.
„Papież Franciszek pozostanie w naszej pamięci jako orędownik ubogich, głosiciel Ewangelii oraz człowiek miłosierdzia. Jego wielka miłość do słabych, potrzebujących i uciśnionych, ofiar konfliktów zbrojnych i uchodźców (…) pozostanie trwałym dorobkiem Kościoła” – napisali.
Według autorów nauczanie Franciszka przepełnione było troską o godność każdego człowieka i kontynuacją dziedzictwa św. Jana Pawła II, który głosił „niezbywalne wartości człowieczeństwa, wolności i solidarności, głęboko zakorzenione w chrześcijańskich tradycjach Narodu Polskiego”.
Autorzy uchwały zaapelowali, by odejście papieża Franciszka stało się impulsem do budowania wspólnoty opartej na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. „Niech Jego pamięć trwa w naszych sercach” – dodali.
Trzech posłów Konfederacji wstrzymało się od głosu
Dokument nie został przyjęty w trybie aklamacji, odbyło się zwykłe głosowanie. Uchwała uzyskała poparcie 392 posłów, żaden nie był przeciw, trzech posłów się wstrzymało – wszyscy to przedstawiciele Konfederacji (Krzysztof Bosak, Grzegorz Płaczek i Witold Tumanowicz).
Kto z Polski jedzie na pogrzeb Franciszka? Lista się wydłuża
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że weźmie udział w uroczystości pogrzebowej papieża Franciszka jako reprezentant polskiego rządu. Ceremonia odbędzie się w sobotę w Rzymie.
Kosiniak-Kamysz powiedział w TVN24, że będzie na pogrzebie wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą.
- Będziemy razem na pogrzebie ojca świętego Franciszka - poinformował minister, dodając, że wybiera się tam jako reprezentant rządu.
Wcześniej premier Donald Tusk oświadczył, że do Watykanu się nie wybiera. - Będę pilnował porządku w Polsce – powiedział w czasie rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.
W uroczystości udział zapowiedziało wielu przywódców państw, prezydenci m.in. USA, Francji czy Ukrainy, premierzy oraz członkowie wielu rodzin królewskich.
Z Polski na pogrzeb Franciszka udają się prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. Jedzie też marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Uroczystości pogrzebowe papieża rozpoczną się w sobotę o godz. 10 na placu Świętego Piotra w Watykanie. Po mszy trumna z ciałem papieża zostanie przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie zostanie pochowany zgodnie ze swoją wolą.
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia o godz. 7.35 w wieku 88 lat.
Modlitwa przy grobie
Złożenie do grobu trumny z ciałem Ojca Świętego Franciszka będzie miało charakter prywatny. Wierni będą mogli modlić się przy papieskim grobie w bazylice Matki Bożej Większej od Niedzieli Miłosierdzia, 27 kwietnia, od godz. 7.00. Do soboty włącznie przed bazyliką Matki Bożej Większej odbywają się wieczorne modlitwy różańcowe w intencji zmarłego Papieża, które rozpoczynają się o godz. 21.00. Dzisiejszej będzie przewodniczył ks. kard. Luis Antonio Tagle, natomiast w piątek poprowadzi ją ks. kard. Pierbattista Pizzaballa. 113 kardynałów wzięło udział w dzisiejszej kongregacji generalnej, która odbyła się przed południem w watykańskiej Auli Synodalnej. Ci, którzy dołączyli dziś do tego grona, złożyli przysięgę, przewidzianą w konstytucji apostolskiej Universi Dominici Gregis. Podczas kongregacji wysłuchano 34 wystąpień, a także rozpoczęły się rozmowy na temat Kościoła i świata. Podczas kongregacji generalnej wybrano też kaznodziejów, których rozważań wysłuchają kardynałowie, zgodnie z tym, co przewiduje konstytucja Universi Dominici Gregis. Pierwsze rozważanie wygłosi na początku przyszłego tygodnia o. Donato Ogliari OSB, przełożony opactwa bazyliki św. Pawła za Murami. Drugie, otwierające konklawe, wygłosi były kaznodzieja Domu Papieskiego, ks. kard. Raniero Cantalamessa OFMCap. Kolejna kongregacja generalna jest zaplanowana na piątek o godz. 9.00.
Poznaj kardynała protodiakona – to on wypowie „Habemus Papam”
Choć nie wiemy, kiedy pojawi się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, jedno póki co jest pewne: to kardynał protodiakon jako pierwszy ogłosi światu imię nowego papieża słowami „Habemus papam”. Obecnie tę funkcję pełni kard. Dominique Mamberti – kim jest ten duchowny? Co wydarzy się zanim padną te historyczne słowa?
„Habemus papam” – kto wypowiada te słowa?
Moment ogłoszenia wyboru papieża to jeden z najbardziej wyczekiwanych rytuałów Kościoła. Jak wyjaśnia ks. Przemysław Śliwiński w książce pt „Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich”: „Habemus papam – mamy papieża – to formuła wygłaszana po dokonaniu wyboru nowego papieża przez konklawe. Formułę tę wypowiada kardynał protodiakon z balkonu Bazyliki św. Piotra”.
Obecnie funkcję kardynała protodiakona pełni kard. Dominique Mamberti, włoski purpurat, były przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”. To on – o ile nie nastąpi zmiana przed konklawe – wyjdzie na loggię watykańską i wypowie słowa, które zna cały świat:
„Habemus Papam!”, a ściślej ujmując: „Annuntio vobis gaudium magnum: habemus papam – Eminentissimum ac Reverendissimum Dominum, Sacrae Catholicae Romanae Cardinalem…, quis imposuit sibi nomen….” (Oznajmiam wam radość wielką: mamy papieża – Najczcigodniejszego i Najprzewielebniejszego Pana Kardynała Świętego Kościoła Rzymskokatolickiego – tu się wymienia jego imię i nazwisko rodowe – który przybrał sobie imię…). Po tych słowach ukazuje się nowy papież w szatach pontyfikalnych i udziela zebranym pierwszego błogosławieństwa.
Co się dzieje zanim padnie „Habemus papam”?
Zanim wierni usłyszą te słowa, musi dojść do sede vacante – czyli śmierci lub rezygnacji papieża. To moment, który uruchamia wielowiekowy rytuał.
Jak pisze autor: „Zaczyna się sede vacante. Godzina śmierci bądź rezygnacji każdego papieża uruchamia precyzyjnie rozpisaną procedurę zmierzającą do szybkiego wyłonienia jego następcy” („Konklawe”, s. 27).
Kościół nie może od razu rozpocząć konklawe. Najpierw odbywa się żałoba (novemdiales), a ciało papieża zostaje wystawione na widok publiczny. Dopiero między 15 a 20 dniem sede vacante można rozpocząć wybory.
Kto rządzi Kościołem, gdy nie ma papieża?
W czasie sede vacante faktyczne zarządzanie Kościołem przejmuje kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego. Jak tłumaczy ks. Śliwiński: „kamerling – bo stoi na czele Kamery Apostolskiej – opiekuje się i zarządza dobrami i doczesnymi prawami Stolicy Apostolskiej, gdy nie ma papieża”
Obecnie kamerlingiem jest kard. Kevin Farrell, bliski współpracownik papieża Franciszka i prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. To on jako pierwszy oficjalnie zawiadamia o śmierci papieża, zwołuje kardynałów i zarządza logistyką pogrzebu oraz konklawe.
Tajemnica i nieprzewidywalność
Choć procedury są znane, to konklawe pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych wydarzeń Kościoła. „To, co tajemnicze, nieznane, chce się przewidzieć, zamknąć w liczbach, znaleźć wewnętrzny algorytm” – zauważa ks. Śliwiński.
Nie da się jednak przewidzieć, który z kardynałów-elektorów zostanie papieżem. Zwykle faworyci przegrywają. Jak pokazuje historia, tylko 4% wyborów papieskich zakończyło się zgodnie z przewidywaniami. To pokazuje, że niespodzianki, jak wybór Jana Pawła II czy Franciszka, są bardziej regułą niż wyjątkiem.
Lekarz papieża: chciał umrzeć w domu
Szef zespołu medycznego opiekujący się papieżem Franciszkiem podał w wywiadzie szczegóły dotyczące ostatnich dni i śmierci papieża. Został wezwany przez pielęgniarza Franciszka Massimiliano Strappettiego około godz. 5:30 w Poniedziałek Wielkanocny.
„Powiedział mu, że papież jest w bardzo złym stanie i musi zostać ponownie hospitalizowany w klinice Gemelli”, powiedział chirurg Sergio Alfieri włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. „Dwadzieścia minut później byłem w Domu św. Marty, ale nadal wierzyłem, że hospitalizacja prawdopodobnie nie będzie konieczna”.
Lekarz powiedział, że kiedy wszedł do pokoju papieża, zastał go z otwartymi oczami. "Zdałem sobie sprawę, że nie ma problemów z oddychaniem i przemówiłem do niego; nie odpowiedział mi. Nie reagował na żadne bodźce, nawet te bolesne. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nic więcej nie można zrobić. Był w śpiączce" – powiedział Sergio Alfieri.
Modlitwa różańcowa z kard. Parolinem
Gdyby 88-letni Ojciec Święty został przyjęty do kliniki Gemelli, „ryzykowalibyśmy, że umrze w drodze”, stwierdził Alfieri. Co więcej, wszyscy wiedzieli, że „papież chciał umrzeć w domu”. Wkrótce potem Franciszek wydał ostatnie tchnienie. Następnie Alfieri odmówił różaniec za zmarłego wraz ze Strappettim, innymi opiekunami i sekretarzami, a także kardynałem Pietro Parolinem, który został natychmiast poinformowany. „Pogłaskałem go krótko jako ostatnie pozdrowienie”.
Lekarz poinformował, że ostatni raz widział papieża Franciszka w Wielką Sobotę. „Rozmawialiśmy trochę, powiedział mi, że ma się bardzo dobrze i że znów zaczął pracować”. Według Alfieriego, wydawało się to słuszne. „Powrót do pracy był częścią terapii i nie narażał się na niepotrzebne niebezpieczeństwo” – powiedział.
W innym wywiadzie dla agencji informacyjnej adnkronos, który został opublikowany w czwartek, Alfieri potwierdził, że Franciszek „zmarł bez bólu”. „Nie umarł z powodu problemów z oddychaniem” - podkreślił.
„Franciscus” – ostatni podpis papieża.
W czwartek Watykan pokazał miejsce, które za kilka dni stanie się jednym z najbardziej symbolicznych punktów w Rzymie. W sobotę, po mszy pogrzebowej na placu św. Piotra, papież Franciszek zostanie pochowany w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej – świątyni, którą odwiedzał ponad 125 razy i która stała się duchowym towarzyszem jego pontyfikatu.
Grób, wykonany z marmuru pochodzącego z Ligurii – rodzinnych stron matki Jorge Bergoglio – znajduje się w wąskiej niszy, tuż przy Kaplicy Paulińskiej i Kaplicy Sforza. To miejsce pełne ciszy i skupienia, blisko obrazu Matki Bożej Salus Populi Romani, przed którym Franciszek modlił się zawsze przed i po ważnych wydarzeniach.
Na płycie nagrobnej tylko jedno słowo: Franciscus. Tak, jak sam chciał. Bez tytułów, bez zbytecznych form – w duchu prostoty, który był znakiem jego pontyfikatu.
W niedzielę od rana grób będzie udostępniony wiernym. Będzie to pierwszy dzień wielu cichych pielgrzymek – nie tylko tych fizycznych, ale też tych duchowych, które będą prowadzić do tego miejsca ludzi z całego świata.
za:naszdziennik.pl