Złodzieje z teczką
Nie da się rozliczyć złodziejstwa w Polsce przy pomocy sądownictwa. W czasie ostatnich 20 miesięcy przekonaliśmy się, kim są tzw. elity prawnicze w naszym kraju. Można powiedzieć, że z pewnością przeczytały one i przyswoiły sobie opinię Dona Corleone z „Ojca chrzestnego”, który mawiał, że „jeden prawnik ze swoją teczką może nakraść więcej niż stu facetów z rewolwerami”.
Niestety w Polsce mieliśmy setki prawników, dla których prawo, zasady, moralność cechują tylko dających się doić frajerów. Dość przypomnieć, że jeden z głównych macherów przy tzw. reprywatyzacji był prezesem sądu dyscyplinarnego warszawskiej adwokatury. Im dalej w las, tym jest gorzej.
Umoczeni w złodziejski proceder są też sędziowie i prokuratorzy. Dlatego uważam, że nie doczekamy się jakichkolwiek kar. Jako społeczeństwo możemy jednak zyskać wiedzę i wyższy stopień świadomości o praktykach, których dopuszczały się Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe.
Każda publiczna debata, zeznania, świadkowie dostarczają dowodów na to, że w 2015 r. Polacy podjęli słuszną decyzję. Za skalę złodziejstwa PO i PSL-u ostatecznie powinny dostać wilczy bilet.
Jacek Liziniewicz
za: http://niezalezna.pl/101324-zlodzieje-z-teczk