Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Schroniła się w Polsce, bo norwescy urzędnicy chcą odebrać jej dziecko

Norweżka Silje Garmo musiała opuścić swój kraj, ponieważ władze chciały oddać jej drugą córkę do rodziny zastępczej. Powód? Miała nadużywać antydepresantów i leków nasennych. Tyle tylko, lekarze tego nie potwierdzili, a urzędników przekonał zwykły donos!



Kilka lat temu Garmo odebrano pierwszą córkę, bo ktoś usłużny doniósł, że kobieta wiedzie „chaotyczne życie” i bierze leki nasenne i uspokajające.  Kiedy po raz drugi zaszła w ciążę, była nieustannie monitorowana przez lekarzy i , mimo że nie znaleziono dowodów na to, że mogła brać medykamenty, postanowiono odebrać jej nowonarodzone dziecko.

Norweżka nie chciała do tego dopuścić i natychmiast po wyjściu ze szpitala uciekła do Polski.

– Wówczas było dla mnie naturalne, żeby udać się do Polski, bo mam tutaj dużo znajomych. Szanuję polską politykę, polski rząd za podejście do rodziny, które różni się od podejścia w krajach skandynawskich. Wiem też, że będę tutaj żyć w spokoju. Taką mam nadzieję i dlatego to było takie naturalne, żeby się tutaj udać i prosić o pomoc – powiedziała Silje Garmo w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Władze norweskie nie zamierzają jednak odpuścić i żądają wydania dziecka. W Polsce Garmo próbują pomóc adwokat Jerzy Kwaśniewski i Małgorzata Owczarska Prezes Konfederacji Kobiet RP. Norweżka stara się też o azyl.

– Przedstawiliśmy również dokumenty, w tym własne rządowe raporty norweskie, które mówią o naruszaniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez rząd norweski. Wskazujemy, że aktualnie toczy się osiem spraw przeciwko Norwegii w Europejskim Trybunale Praw Człowieka i to jest już wystarczający materiał, żeby przyznać azyl Pani Silje – mówi mec. Jerzy Kwaśniewski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Matka ma nadzieję, że uda jej się pozostać w Polsce.

– Zakończyłam procedury wnioskowe o przyznanie azylu. Czekam na odpowiedź. Mam nadzieję, że będzie pozytywna, bo wtedy będę mogła zaplanować przyszłość – wskazała Silje Garmo.

Z kolei jak mówi Małgorzata Owczarska, Barnevernet [norweski urząd ochrony dzieci – przyp. red.] słynie z nadmiernej ingerencji w życie rodzin i odbierania dzieci z błahych powodów, takich jak nieodpowiedni skład śniadania do szkoły. Państwo norweskie nie tylko nie zapewniło bezpieczeństwa Silje i jej córkom, ale wręcz naruszyło szereg praw człowieka, m.in. prawo dziecka do wychowania w rodzinie i do pozostawania pod opieką rodziców, prawo do ochrony przed rozdzieleniem od rodziców, prawo do ochrony dziecka przed arbitralną i bezprawną ingerencją w jego życie rodzinne, prawo do rzetelnego procesu. Mimo to Silje nie zamierza się poddać i walczy o rodzinę. Chce za wszelką cenę ochronić młodszą córkę i odzyskać prawo do opieki nad starszą.

za:www.stefczyk.info

Copyright © 2017. All Rights Reserved.