Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Prezes Ordo Iuris: Adam Bodnar to bojownik o przeformatowanie praw człowieka

„Jako bojownik o przeformatowanie praw człowieka Adam Bodnar gotów jest do kolejnych redefinicji praw podstawowych zabezpieczających ład społeczny. Pełniony urząd zaangażował w podważanie konstytucyjnie potwierdzonej tożsamości praw podstawowych na rzecz promocji kontrowersyjnych ideologii rozsadzających konstytucyjną aksjologię”

– pisze na łamach „Rzeczpospolitej” mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Wtorkowa „Rzeczpospolita” opublikowała artykuł mec. Jerzego Kwaśniewskiego pt. „Adam Bodnar i wewnętrzna rewolucja praw człowieka”. Prezes Ordo Iuris odniósł się w nim do krytyki, jaka pojawiła się w ostatnim czasie pod adresem Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara.

W ocenie mec. Kwaśniewskiego sprawę trzeba rozpatrywać w szerokim, międzynarodowym kontekście. Dziś bowiem, jak pisze, jesteśmy świadkami „cichego przekształcania katalogu niezmiennych praw podstawowych – życia, wolności, zdrowia, bezpieczeństwa, sumienia i własności – w katalog poszerzony nowych praw, których celem nie jest umocnienie gwarancji, lecz głęboka przemiana społeczeństwa”.

Prezes Ordo Iuris nawiązuje do konferencji, jaka odbyła się w listopadzie 2018 roku w Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”. Adam Bodnar – pisze mec. Kwaśniewski – dał tam „wyraz koncepcji praw człowieka, jaka przyświeca wykonywaniu zadań tego konstytucyjnego organu w obecnej kadencji”. Prawa człowieka są tu obszarem prawa pozytywnego, poddanego w dodatku decyzjom gremiów międzynarodowych. Opierają się na, po pierwsze, wąsko rozumianej godności osobistej oraz, po drugie, na zakazie dyskryminacji. Według prawnika czołową zasadą praw człowieka jest tu
„respektowanie wielokulturowości”. „Zasadą naczelną praw człowieka jest respektowanie wielokulturowości, a ich nieustanny postęp polega na tym, że z czasem kolejne grupy są wzmacniane ochroną międzynarodową, w tym poprzez przyjęcie, że kobiety ze względu na patriarchalny model społeczeństwa narażone są na dyskryminację” – pisze autor.

Adam Bodnar, wskazuje Jerzy Kwaśniewski, przywołał w swoim wystąpieniu koncepcję „militant democracy”, czyli demokracji zbrojnej – ograniczającej wolność słowa i polityki wśród osób uznanych za wrogów demokracji. „Ukazywaną perspektywę rozwoju praw człowieka ma zwieńczyć w ciągu 5 do 10 lat konwencja regulująca status osób LGBT” – zauważa mecenas.

W ocenie prezesa Ordo Iuris koncepcji praw człowieka, której hołduje Bodnar, należy przeciwstawić właściwą treść prawa międzynarodowego oraz kilkadziesiąt lat rozwoju doktryny tegoż prawa – do niedawna umacniającej jeszcze ochronę życia, zdrowia, wolności, bezpieczeństwa, sumienia i wolności.

„Przede wszystkim, wbrew stanowisku rzecznika praw obywatelskich, istotą powojennego systemu praw człowieka nie była pozytywistyczna ochrona równości, lecz zwrot ku poszukiwaniu norm realizujących zasady sprawiedliwości po nocy prawniczego pozytywizmu nazistowskich Niemiec” – pisze mec. Kwaśniewski.

„W miejsce kultu pewności prawa stanowionego, nakazującego posłuszeństwo najgłębszemu ustawowemu bezprawiu, na nowo odkryto znaczenie ludzkiego sumienia, rozumu i sumienia ludzkości (preambuła powszechnej deklaracji praw człowieka). Prawa człowieka jako nadrzędne wobec prawa krajowego i stanowionego przez parlamenty miały stać się pancerzem ochronnym przed zakusami nowożytnych tyranów, w tym tyranii demokratycznej większości. Stąd też najważniejsze z nich, nawet w sytuacjach wyjątkowych, nie mogą być ograniczane” – kontynuuje.

Kwaśniewski podkreśla, że prawa te miały chronić nie tylko samą jednostkę, ale i całą rodzinę definiowaną jako „naturalną i podstawową komórkę społeczeństwa”. Prawnik zaznacza, że cały ten prawny ekosystem ma swoje właściwe źródło w rzymskiej tradycji „prawa narodów”, którą odrzucili dopiero oświeceniowi pozytywiści.

Dziś wszakże – pisze autor powołując się na stwierdzenia dr. Tymoteusza Zycha – system praw człowieka odchodzi do swoich źródeł i zaczyna być wykorzystywany przeciw człowiekowi. „W miejsce 30 niekwestionowanych praw doliczyć się już można ponad 300, przy czym o uznanie większości toczą się boje, a wiele krajów odbiera ich promocję jako atak na swą suwerenność” – czytamy w artykule.

W ostatnich dziesięcioleciach mamy wręcz do czynienia z „systematycznym przewartościowaniem koncepcji praw człowieka”. Nie ma już mowy o afirmowaniu „praw niezmiennych i naturalnych instytucji życia społecznego”; to zastąpiła „kreacja praw służących budowie utopijnego społeczeństwa wyzwolonego z patologii”. Pierwotny i wąski katalog praw zaczęto nazywać „prawami podstawowymi”, jednocześnie podejmując walkę z „prawami i zwyczajami narodowymi, które znalazły się w pułapce nadrzędności systemu międzynarodowego o zmieniającej się treści”.

Jak wskazuje mec. Kwaśniewski, operacja ta okazała się łatwa, bo międzynarodowe grona eksperckie kształtujące współczesną doktrynę praw człowieka nie są demokratycznie wybierane, wywodząc się raczej z bardzo wąskich środowisk niezależnych od państw narodowych.

Prawnik podaje jako przykład tych zmian sprawę Lautsi przeciwko Włochom o obecność krzyża w klasie szkolnej. Początkowo Europejski Trybunał Praw Człowieka – pisze mec. Kwaśniewski – z gwarancji wolności wyznania wywiódł... wolność od wyznania. Ostatecznie wszakże Wielka Izba Trybunału uchyliła to niebywałe orzeczenie. Bodnar tymczasem – przypomina autor – gromko atakował obecność krzyży w klasach polskich szkół po pierwszym orzeczeniu, jednak po uchyleniu już się tak stanowczo nie wypowiadał.

Prezes Ordo Iuris zaznacza, że przekształcanie praw człowieka postępuje szybko na innych polach. I tak funkcjonuje wciąż zapis o ochronie rodziny z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, a zarazem Konwencja Stambulska rodzinę wymienia jedynie... w kontekście środowiska przemocy. A to nie koniec. W 2018 roku Komitet Praw Człowieka ONZ „zaprzeczył... pierwotnemu znaczeniu zasady każda istota ludzka ma prawo do życia, z której wywiódł prawo do aborcji”.

Na gruncie polskim, pisze mecenas, właśnie RPO Adam Bodnar wspiera zagorzale „wewnętrzną rewolucję” praw człowieka. Te nowe prawa nie mają już chronić człowieka przed samowolą władzy, ale służą do przekształcania społeczeństwa w postępową utopię – a to, pisze Kwaśniewski, wymaga paradoksalnie silnego państwa, które będzie marginalizować „środowiska opierające się rewolucyjnym trendom”. Bodnar jawi się tu jako animator „międzynarodowej krytyki Polski i przeprowadzonych w naszym kraju reform wymiaru sprawiedliwości”, bo wybrane nad Wisłą władze krajowe nie podejmą się zadania związanego z budową utopijnego porządku.

Prezes Ordo Iuris zauważa, że Adam Bodnar przyjmuje norweskie nagrody i wspiera prawa dorosłych migrantów zarobkowych, ale nie interesuje się krzywdą polskich rodzin prześladowanych przez Barnevernet czy losem Denisa Lisova uciekającego ze Szwecji przed groźbą odebrania mu córek.

W tym kontekście – pisze mec. Kwaśniewski – zrozumiałe jest też stanowisko Bodnara w sprawie mordu na 10-letniej Kristinie z Mrowin. RPO skupił się nie na ofierze, ale na środkach zastosowanych przez policję wobec oprawcy. Według autora artykułu w „Rzeczpospolitej” jest to efekt przyjęcia „niewłaściwej hierarchii praw”, co z kolei wynika z ich „przewartościowania oraz ideologicznej instrumentalizacji”.

„Rzecznik raz opowiada się po stronie nowych praw środowisk politycznych LGBT lub broni prawdopodobnego sprawcy okrutnego morderstwa, by zaraz zawnioskować o ograniczenie konstytucyjnie gwarantowanych praw rodziców do decydowania o wychowaniu ich dzieci w obszarze edukacji seksualnej. Wspólnym mianownikiem tych pozornie sprzecznych działań jest cel, jakim jest wykorzystanie publicznej funkcji dla przeforsowania politycznych postulatów radykalnej lewicy” – wskazuje prawnik. W ten sam schemat wpisuje się wsparcie przez Bodnara procesów wytaczanych Polsce czy jego zupełnie różne reakcje na zakaz Marszu Równości w Rzeszowie i Marszu Niepodległości w Warszawie.

Jak podsumowuje prezes Ordo Iuris, Polacy mogą zatrzymać „wewnętrzną rewolucję” jedynie uświadamiając sobie kierunek postępujących zmian. Inaczej „szeroki katalog nowych, drugorzędnych praw ostatecznie zdławi podstawowe gwarancje naszych niezmiennych praw i wolności”.

za:www.pch24.pl

***
Przepraszam, ale jaki - "bojownik"?
Unoszenie przez trynd jest bojowaniem?
No, nie!
Bojownik powinien kojarzyć się z jakąś indywidualną dzielnością. ... Chyba...chyba, że za dzielność przyjmiemy odporność na... ośmieszanie.
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.