Lewica walczy z krzyżem w Sejmie. ,,Trzeba go zdjąć!''
„Nie uważam, że to jest dobre miejsce na krzyż” - powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl poseł Lewicy Magdalena Biejat, która wciąż jest szefową Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Jej zdaniem „krzyża w takim miejscu być nie powinno”. Powód?
Fakt, że w Sejmie znajdują się osoby różnych wyznań oraz osoby niewierzące:
„Sejm jest przestrzenią publiczną, miejscem stanowienia prawa dla wszystkich obywateli”.
Dalej stwierdziła wprost, że krzyż powinien zostać zdjęty, ponieważ „Żyjemy w państwie prawa, mamy zapisany rozdział Kościoła od państwa w konstytucji i powinniśmy tego przestrzegać”.
Sprawa jest prosta – gdy w Sejmie znajduje się lewica, walka o zdjęcie krzyża jest w zasadzie przesądzona. Wcześniej, w 2013 roku z krzyżem walczyli posłowie Twojego Ruchu, ugrupowania Janusza Palikota, wytaczając nawet przed sądem sprawę cywilną, która została przegrana. Sędzia Edyta Jefimko argumentowała, że krzyż to także symbol związany z kulturą i tożsamością narodową i nie można tego faktu pomijać.
za:www.fronda.pl
***
"Oznaczanie terenu za pomocą zbitych desek". Skandaliczne słowa Senyszyn o krzyżu w Sejmie
Posłanka SLD zabrała głos w dyskusji na temat obecności krzyża w Sejmie. Temat wywołała wcześniej inna parlamentarzystka, Magdalena Biejat.
Magdalena Biejat, przewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny, udzieliła wywiadu portalowi Gazeta.pl. Jej zdaniem z sejmowej sali posiedzeń należy zdjąć krzyż. – W Sejmie mamy osoby różnych wyznań, osoby niewierzące. Sejm jest przestrzenią publiczną, jest od stanowienia prawa dla wszystkich obywateli – tłumaczyła, dodając, że Lewica na razie nie przygotowała żadnego projektu w tej sprawie.
Podobnego zdania jest Joanna Senyszyn. Jak twierdzi, w tej sprawie zostanie podjęta interwencja u marszałek Sejmu. Zapewniła na antenie Polsat News, że "nikt nie będzie krzyża zdejmował, bo to nie należy do zadań posłów".
– W krzyżu chodzi o poświęcenie dla ludzkości. Sprowadzanie tego do oznaczania swojego terenu, jak to robią katolicy za pomocą zbitych desek, to bardzo duże uproszczenie – stwierdziła posłanka Lewicy.
Senyszyn przypomniała, że poseł, który zawieszał krzyż w Sejmie w latach 1997-2001, spadł i złamał rękę. – Później już nigdy nie wszedł do Sejmu, ani żadnej rady wojewódzkiej, ani żadnej innej. Jeśli wierzycie w Opatrzność, to trzeba powiedzieć, że to "ręka boska" go ukarała – wskazała na antenie Polsat News.
za:dorzeczy.pl
***
Cynicznie rzecz biorąc-będzie luźniej w Niebie. Ale szkoda tych kobiet. Też przecie ludzie. Z duszami. Nieśmiertelnymi...
kn