Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Ks. Alfred Wierzbicki broni aktywisty LGBT Michała Sz.: ma wielki potencjał intelektualny

Ks. Alfred Wierzbicki, który poręczył za aktywistę LGBT Michała Sz. zapewnił we wtorek na antenie TVN24, że nie żałuje swojej decyzji. Tłumaczył, iż chciał w ten sposób dać wyraz swojego sprzeciwu wobec „eskalacji nienawiści” wobec tzw. osób LGBT i „narastającej w Polsce homofobii”.

Duchowny został zapytany przez Monikę Olejnik na temat inicjatywy przedstawicieli Fundacji Życie i Rodzina, którzy domagają się usunięcia go ze struktur Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie jest zatrudniony. – Nie wiem, czy wiele osób domaga się mojego wyrzucenia z KUL-u. Mam wrażenie, że to jest jednak jakaś hałaśliwa garstka – stwierdził.

Ks. Wierzbicki podkreślił, że nie żałuje swojej decyzji o wsparciu Michała Sz. oskarżonego o atak na działacza pro life, grożenie mu nożem i zniszczenie mienia. Warto również pamiętać, że aktywista LGBT brał udział w profanacji figury Chrystusa dźwigającego Krzyż na Krakowskim Przedmieściu.

– Nie żałuję udzielenia poręczenia, dlatego że doszedłem do takiego rozeznania, że w stosunku do Margot (tak nazywa siebie Michał Sz., który przedstawia się jako niebinarną kobietę – red.) zastosowano nieproporcjonalnie środki – chyba nie ma potrzeby wyjaśniania, rozwijania tego – i że jest to represja – mówił pracownik KUL, po czym zasugerował, że działania podjęte przez organa państwa w stosunku do Michała Sz. przypominają działania komunistycznych służb, które „represjonowały ludzi”.

Co ciekawe duchowny stwierdził, że był zdziwiony wulgarnym i agresywnym zachowaniem Michała Sz. po jego wyjściu z więzienia. – To nie jest właściwy język. To moim zdaniem język, który szkodzi sprawie LGBT, temu środowisku naprawdę bardzo dzisiaj napiętnowanemu – tłumaczył. Dodał, że rozumie dlaczego aktywista LGBT tak postąpił – przez wściekłość, którą Michał Sz. ma przeżywać.

Na koniec ks. Wierzbicki mówił o Michale Sz. jak o kobiecie i go komplementował. – Ja nie znam jej, nigdy jej nie spotkałem, ale słyszałem, że ma wielki potencjał intelektualny i to też jest w jakimś kontraście – zakończył.

za: www.pch24.pl

***

Michał Sz. "Margot" represjonowany? Ks. Wierzbicki ostrzega przed "narastającą homofobią"

Ks. Alfred Wierzbicki zapewnia, że nie żałuje decyzji o wsparciu udzielonym agresywnemu aktywiście LGBT. – Zwłaszcza, że chciałem się przeciwstawić także eskalacji nienawiści i narastającej w Polsce homofobii – tłumaczy duchowny.

 Ksiądz Alfred Wierzbicki to teolog i etyk z Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Był jedną z osób, które podpisały się pod poręczaniem za aktywistę LGBT Michała Sz. "Margot", domagając się cofnięcia decyzji o areszcie tymczasowym. Mężczyzna jest podejrzany o dokonanie 27 czerwca 2020 r. czynu chuligańskiego polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza Fundacji Pro Life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji.

W związku z wypowiedziami duchownego, Fundacja Życie i Rodzina domaga się usunięcia go z KUL-u.
"Pamięta jeszcze czasy komuny, kiedy ludzi represjonowano"

– Nie wiem, czy wiele osób domaga się mojego wyrzucenia z KUL-u. Mam wrażenie, że to jest jednak jakaś hałaśliwa garstka – komentował apele o usunięcie go z uczelni duchowny.

W programie "Kropka nad i" ks. Wierzbicki tłumaczył dlaczego poparł agresywnego aktywistę i dlaczego nie żałuje swojej decyzji.

– Ja oczywiście nie żałuję (udzielenia poręczenia - red.), dlatego że doszedłem do takiego rozeznania, że w stosunku do Margot zastosowano nieproporcjonalnie środki – chyba nie ma potrzeby wyjaśniania, rozwijania tego – i że jest to represja – tłumaczył duchowny i dodała, że „ma już tyle lat, że dobrze pamięta jeszcze czasy komuny, kiedy ludzi represjonowano".

Ks. Wierzbicki podkreślił także, że kiedy zwrócono się do niego ws. poręczenia „nie miał żadnych wątpliwości”. – Zwłaszcza, że chciałem się przeciwstawić także eskalacji nienawiści i narastającej w Polsce homofobii – dodał.
„To osoba o wielkim potencjale intelektualnym”

Duchowny zapytany przez dziennikarkę jak skomentuje wulgarne zachowanie aktywisty Michała Sz. po wyjściu z więzienia, przyznał że był zdziwiony.

– W tym sensie, że pomyślałem: "to nie jest właściwy język. (To) moim zdaniem język, który szkodzi sprawie LGBT, temu środowisku naprawdę bardzo dzisiaj napiętnowanemu – tłumaczył ks. Wierzbicki.

– To był raczej rodzaj konfuzji, zmieszania niżeli zaskoczenia. Ale zmieszania też dlatego, że rozumiem, ile wściekłości przeżywa. Ja nie znam jej, nigdy jej nie spotkałem, ale słyszałem, że jest to osoba o wielkim potencjale intelektualnym i to też jest w jakimś kontraście – dodał duchowny.

za:dorzeczy.pl

***
Ks. Wierzbicki [KUL] o "Margot": "...osoba o wielkim potencjale intelektualnym". Palade komentuje

Kierownik Katedry Etyki KUL ks. prof. Alfred Wierzbicki, który wcześniej podpisał poręczenie za Michała Sz. vel Margot, wczoraj w programie Moniki Olejnik w TVN24 przyznał, że nie żałuje swojego ruchu w tej sprawie. "Doszedłem do wniosku, że w stosunku do Margot zastosowano nieproporcjonalne środki (...) i że jest to represja. Ja mam już tyle lat, że dobrze pamiętam jeszcze czasy komuny, kiedy represjonowano. I kiedy zwrócono się do mnie (...) nie miałem żadnych wątpliwości, że należy tej osobie pomóc" - mówił ks. Wierzbicki na antenie.

Nie miałem żadnych wątpliwości, że należy tej osobie pomóc. Zwłaszcza, że chciałem się przeciwstawić także eskalacji nienawiści i narastającej w Polsce homofobii- kontynuował duchowny.

 To był raczej rodzaj konfuzji, zmieszania niżeli zaskoczenia. Ale zmieszania też dlatego, że rozumiem, ile wściekłości przeżywa.

Ja nie znam jej, nigdy jej nie spotkałem, ale słyszałem, że jest to osoba o wielkim potencjale intelektualnym i to też jest w jakimś kontraście- powiedział o swojej reakcji na wulgarny gest Margot wobec min. Ziobry.

 Ks. A.Wierzbicki (KUL) o Margot: "Ja nie znam jej, nigdy jej nie spotkałem, ale słyszałem, że jest to osoba o wielkim potencjale intelektualnym".

Co dalej? Spadną wpływy ze składek dla uczelni. Lewica nie zacznie płacić, co bardziej konserwatywni przestaną-skomentował socjolog Marcin Palade.

za:www.tysol.pl

***
To swoista "taktyka" pomocy, czy "strategiczne" zagubienie?...    Z Pismem Świętym czy już bez?...
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.