Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Ataki na kościoły, zakłócanie Mszy. Światowy Zakon Szatana zachwycony protestami w Polsce

Jesteśmy przeciw aborcji, ale… . Kolejna grupa „katolików otwartych” obwinia Kościół
„Niektórzy hierarchowie Kościoła katolickiego, wypowiadając się z uznaniem na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego, opowiedzieli się po jednej stronie sporu i ściągnęli na Kościół gniew protestujących. Jego wyrazem są bardzo liczne protesty w całej Polsce. Podczas niektórych z nich dochodzi do przerywania nabożeństw i aktów wandalizmu, na które nie może być zgody” – czytamy w oświadczeniu Klubu Inteligencji Katolickiej.

Doprawdy zdumiewające. Czyżby za przejawy nienawiści wobec Kościoła odpowiedzialny był on sam?

Episkopat w Polsce nie mógł inaczej wypowiedzieć się o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który zgodnie z prawem orzekł niezgodność tzw. przesłanki eugenicznej z ustawą zasadniczą. Kościół zawsze bronił życia od poczęcia do naturalnej śmierci. No ale zdaniem członków KIK-u powinien zachować milczenie.

„Postawa biskupów ograniczyła im możliwość wystąpienia w roli tych, którzy pomagają przywrócić pokój społeczny, co niejednokrotnie czynił Kościół katolicki w historii Rzeczypospolitej” – przekonują. Wielokrotnie w historii Rzeczpospolitej Kościół stawał też w obronie kwestii pryncypialnych, wspomnieć wystarczy chociażby historię św. Stanisława, św. Andrzeja Boboli, przypomnijmy sobie kapłanów z okresu PRL, aktywnie i czynnie wspierających robotnicze strajki. Kościół w Polsce nigdy nie stanowił jakiegoś ciała pojednawczego dążącego do dialogu za wszelką cenę – jakby dialog i spokój był jakimś nowym świeckim dogmatem.

„Jako chrześcijanie, jesteśmy głęboko przekonani, że życie ludzkie na każdym jego etapie – od poczęcia, przez narodziny, do naturalnej śmierci – jest pierwszym i niezbywalnym prawem człowieka. Dzisiaj jednak sprawą najwyższej wagi jest również przywrócenie pokoju społecznego” – po przeczytaniu tego zdania można dojść do wniosku, że w oczach przedstawicieli KIK-u pokój społeczny jest wart więcej niż życie chorego, nienarodzonego dziecka.

W ogóle jaką naiwnością jest sądzić, że niezabranie głosu w tej sprawie w jakikolwiek sposób zapobiegłoby fali antychrześcijańskich wybryków w całej Polsce. Kościół od  zawsze będzie na celowniku wszelkiej maści rewolucjonistów; wtargnięcia do kościołów, zakłócanie Mszy Świętych, wulgaryzmy wypisane na budynkach świątyń i tak by się pojawiły, bez względu na to w jaki sposób o wyroku TK wypowiedzieli by się hierarchowie.

Kiedyś usłyszałem od znajomego księdza profesora, dlaczego mimo bycia wybitnym znawcą Bliskiego Wschodu, odmawia zaproszeń na wszelkiej maści konferencje „ekumeniczne” z przedstawicielami Islamu. Zmieniła go rozmowa z jednym z prześladowanych irackich chrześcijan, który powiedział, że „składacie nasze życia w ofierze na ołtarzu dialogu”. Chore, nienarodzone dzieci też by tak powiedziały, gdyby tylko mogły.
 
Nikt nie powiedział, że będzie miło.

„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. A kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 10, 34-39).
 

Piotr Relich

za: www.pch24.pl


***

Katolewica: Niech Kościół upodobni się do swych wrogów

Akurat w momencie eskalacji antykatolickiej agresji – werbalnej, symbolicznej oraz fizycznej – grupy wpływowych duchownych oraz świeckich proponują Kościołowi w osobnych listach przełomowe, można powiedzieć: rewolucyjne wyjście z sytuacji. Tak bowiem nazwać trzeba postulat biernej postawy wobec wrogości, sugestię rezygnacji z zabiegania o prawną ochronę najsłabszych, skierowanie uwagi na działalność charytatywną i ekologiczną.

Autorzy apelu podpisanego przez blisko 30 księży i zakonników śmiało sięgają po rozwiązania niekonwencjonalne. Wzywają na wstępie do zaprzestania używania religii do celów politycznych, by zaraz potem proponować „przeciwstawienie się radykalnie nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn”.

Dalej również jest ciekawie. Koniecznie trzeba w oświadczeniu docenić kluczowy postulat „porzucenia przekonania, że rozstrzygnięcia prawne mogą przynieść trwałą zmianę wrażliwości sumień”. Z pewnością doceniłby go sam Mojżesz. Gdyby wiedział zawczasu, że w XXI wieku grupa katolickich duchownych, w tym profesorowie, zakwestionuje – oczywiście nie wprost – sens ustanowienia Dekalogu, losy ludzkości mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Przywódca narodu wybranego miałby natomiast w spotkaniu na szczycie (Synaj) o wiele lepszą pozycję negocjacyjną.

Organizatorzy każdego publicznego przedsięwzięcia dla jego skuteczności powinni rozważyć, który moment na jego ogłoszenie będzie najbardziej odpowiedni. Tutaj sygnatariusze apelu nie mogli wybrać lepiej. Wystąpienie zostało opublikowane w dniu wręcz symbolicznym. Oto bowiem w Nicei doszło w czwartek do aktu puentującego dotychczasowe efekty wieloletnich wysiłków na rzecz dialogu ekumenicznego oraz otwartości na imigrację i odmienne kultury. Spektakularne wystąpienie młodego Tunezyjczyka, który dostał się do Europy poprzez włoską Lampedusę dzięki „organizacjom pozarządowym” spełnia nawet nie jeden, a kilka postulatów zawartych w apelu.

Jeśli pacyfiści w habitach i sutannach zdecydują się podjąć dialog ze „Strajkiem Kobiet”, powinni wziąć pod uwagę, że język, jakim posługuje się Kościół, jest drugiej stronie całkowicie obcy. Trzeba będzie więc sięgnąć do słownika rebeliantek. Ponieważ niewiele tam określeń, które można zacytować na szanujących się łamach, nic tutaj nie podpowiemy.

Taktyka zneutralizowania agresji wroga poprzez upodobnienie się do niego jest tak naiwna, że aż zabawna. Być może opiera się na założeniu, że tłuszcza nacierająca na nasze świątynie będzie rozróżniać księży na „otwartych” i „faszystów”. Że wzruszy się postawą dialogu oraz lewicowymi hasłami podjętymi przez katolików, a następnie zasiądzie do wspólnego stołu pośród zgody i toastów.

O ile autorzy „5 x NIE / 5 x TAK. Apelu zwykłych księży” zasadniczo posługiwali się ogólnikami, to już czwartkowy list świeckich („Nie w naszym imieniu. Głos katolików świeckich – list do Księży Biskupów”) zawiera więcej konkretów. Konkretów, wobec których ustępuje nawet ochota do polemicznej ironii.

Grupa osób, co do których ciśnie się na klawiaturę określenie „katolewicy” (ale przecież albo ktoś jest katolikiem, albo lewicowcem) uderza po nazwiskach i nazwach. Wzywa do „zerwania sojuszu tronu z ołtarzem”, odmawia Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz stającym u bram świątyń „osiłkom” prawa do obrony Kościoła. Kluczowe w tym liście jest jednak zdanie: „Nie chcemy, by od świątyń odgrodził nas mur bojówkarzy. Zamknęłoby to ostatecznie drogę do Kościoła młodym ludziom, którzy z taką determinacją od wielu dni bronią na ulicach swoich i naszych wolności”.

Jeszcze raz: „młodym ludziom, którzy z taką determinacją od wielu dni bronią na ulicach swoich i naszych wolności”.

W ten sposób właśnie ludzie określający się mianem katolików nazywają swobodę zabijania dzieci nienarodzonych z powodu domniemanych wad i chorób…

Tego właściwie nie trzeba nawet komentować.

Marcin Wisławski

*****

Poniżej pełna treść wystąpień i listy sygnatariuszy. Źródła: KAI, Deon.pl
 

5 x NIE / 5 x TAK. Apel zwykłych księży

(czyli postępowe słuszne ple-ple po linii i na bazie -kn)
 

Jesteśmy na progu nowego czasu!

Piszemy ten list jako księża na co dzień pracujący wśród zwykłych ludzi, starszych i dzieci, studentów, naukowców, twórców, lekarzy, chorych… Nie tworzymy żadnej formalnej struktury.

Chcemy wyrazić nasze stanowisko w kilku sprawach, które budzą gniew i bunt Was, protestujących.
 
My też mówimy NIE wobec nadużyć polityków i grzechów Kościoła – naszych grzechów.(Tzn. - Waszych grzechów? kn)

W imię EWANGELII powinniśmy niezwłocznie:

– skończyć z używaniem religii do celów politycznych i porzucić przekonanie, że rozstrzygnięcia prawne mogą przynieść trwałą zmianę wrażliwości sumień, czego pragniemy głosząc Ewangelię,

– przeciwstawić się radykalnie nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn,

– zaprzestać wspierania sił szowinistycznych i ksenofobicznych zaprzeczających uniwersalizmowi chrześcijaństwa,

– nie dopuszczać do dyskryminowania kogokolwiek z powodu orientacji czy rasy, co ostatnio pojawiało się w wypowiedziach przedstawicieli Kościoła,

– zatrzymać dewastację naszej planety, dopóki jest jeszcze szansa na ocalenie jej dla następnych pokoleń.

Jesteśmy przekonani, że Kościół powinien przede wszystkim realizować pozytywne cele wyznaczone przez JEZUSA.

Mówimy TAK dla ważnych wyzwań naszego czasu, takich jak:

– solidarna opieka nad słabszymi, niepełnosprawnymi, samotnymi – szczególnie ważna w czasie pandemii,
– szczera i realna otwartość na myślących inaczej i dialog z nimi, w miejsce często spotykanej postawy oskarżeń wrogów Kościoła i mentalności oblężonej twierdzy,
– obrona zagrożonych prześladowaniami – szczególnie uchodźców i emigrantów,
– jednoznaczne rozliczenie się z trudną przeszłością duchownych, którzy skrzywdzili powierzone im dzieci i młodzież,
– tworzenie przestrzeni zaufania i nadziei dla zagubionych i poszukujących, co istotne w czasach niepewności i przełomów.
 

Polska rewolucja solidarności, kilka dekad temu, miała swoją kulminację nie na ulicach płynących krwią, ale przy stole dialogu. Właśnie siła dialogu, a nie brutalna walka zdecydowała o najważniejszych przemianach społecznych Europy w minionym stuleciu. Teraz też chcemy wspólnie tworzyć nową jakość życia społecznego bez przemocy i agresji. Zapraszamy do dialogu i osobistej, otwartej rozmowy. W trudnych czasach kryzysu możemy razem odbudować naszą wspólnotę.
 
o. Tomasz Biłka OP
o. Maciej Biskup OP
ks. Adam Boniecki MIC
ks. Jan Czekalski
o. Tomasz Dostatni OP
ks. Jacek Dziel
o. Stanisław Jaromi OFM Conv.
o. Wojciech Jędrzejewski OP
ks. Maciej Kubiak
ks. Arkadiusz Lechowski
ks. Andrzej Luter
ks. Grzegorz Michalczyk
o. Marcin Mogielski OP
ks. Krzysztof Niedałtowski
o. Wacław Oszajca SJ
ks. Andrzej Perzyński
ks. Andrzej Pęcherzewski
ks. Jacek Prusak SJ
o. Józef Puciłowski OP
ks. Bartosz Rajewski
ks. Jacek Siepsiak SJ
ks. Waldemar Sondka
ks. Sławomir Szczyrba
ks. Andrzej Szostek MIC
o. Adam Szustak OP
ks. Alfred Wierzbicki
o. Maciej Zięba OP


Nie w naszym imieniu. Głos katolików świeckich – list do Księży Biskupów

Jarosław Kaczyński wezwał swoich zwolenników do obrony polskiego Kościoła „za każdą cenę”. Szef partii rządzącej próbuje przekonać opinię publiczną, że Kościół w naszym kraju stoi przed ostatecznym zagrożeniem, przed którym bronić go mają partyjni aktywiści. Ze znakiem Polski Walczącej wpiętym w klapę twierdzi, że przeciwnicy polityczni PiS zamierzają „zakończyć historię narodu polskiego”. Kombatanci Powstania Warszawskiego odrzucili tę uzurpację, uznając, że prezes PiS nie może legitymować się znakiem Polski podziemnej z lat 1939-1945. My stwierdzamy, że Jarosław Kaczyński nie ma prawa do przemawiania w imieniu polskich katolików.

Jako ludzie wierzący, członkowie wspólnoty Kościoła, a także Polacy, całkowicie odrzucamy te oceny. Kategorycznie sprzeciwiamy się próbie przedstawiania masowych społecznych protestów przeciw łamiącym prawo rządom PiS jako ataku na Polskę i wiarę. Nie chcemy, by od świątyń odgrodził nas mur bojówkarzy. Zamknęłoby to ostatecznie drogę do Kościoła młodym ludziom, którzy z taką determinacją od wielu dni bronią na ulicach swoich i naszych wolności.

Wzywamy polskich biskupów do potępienia tej kolejnej próby wykorzystania Kościoła w politycznym interesie partii rządzącej. Episkopat powinien jednoznacznie odrzucić ofertę „obrony” ze strony prezesa PiS i osiłków przebranych w kostium patriotów, wezwać władze państwowe do podjęcia dialogu z protestującymi i odżegnać się od wszystkiego, co w oczach wielu, również katolików, jest sojuszem ołtarza z tronem.

Stefan Dunin-Wąsowicz
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
Marcin Frybes
Cezary Gawryś
Jakub Halcewicz-Pleskaczewski
Małgorzata Herbich
Tomasz Herbich
Damian Jankowski
Anna Karoń-Ostrowska
Paweł Kądziela
Dominika Kozłowska
Krzysztof Luft
Jacek Michałowski
Elżbieta Mycielska-Dowgiałło
Wojciech Ostrowski
Jerzy Radziwiłł
Zofia Ratajska
Sławomir Ratajski
Ewa Rostworowska
Tomasz Rostworowski
Teresa Rościszewska
Jan Rycerski
Jan Skórzyński
Tomasz Snarski
Jerzy Sosnowski
Piotr Szaroszyk
Agnieszka Wierzejska
Agnieszka Wolfram-Zakrzewska
Henryk Woźniakowski
Rafał Zakrzewski
Elżbieta Ziołkowska
Krzysztof Ziołkowski

za: pch24.pl


***

Jak to mawiał pan Zagłoba?... Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni...

kn

***

„To piękna i najbardziej satanistyczna akcja” - tak protesty feministek w Polsce ocenia Światowy Zakon Szatana. Sprawę opisuje portal wpolityce.pl. To nie groteska. Grupa ma wyznawców w Polsce. Nawołuje strajkujących do walki. Na chwałę szatanowi.

Global Order of Satan tak opisuje wydarzenia w Polsce: „Dziś dziesiątki tysięcy polskich obywateli zablokowało ludzi przed pójściem do kościoła i mszy. Pokazując, że jeśli kościół katolicki chce ingerować i uciskać polskie życie, to Polska w zamian będzie się odpychać i uciskać religię. To piękna i najbardziej satanistyczna akcja, która stawia wszystkie nasze wole, aby przeciwstawić się tej przestarzałej ideologii bajkowej” – napisali.

Polski oddział grupy publikuje na swoim profilu swoje zdjęcia z strajku feministek. Uczestnicy mają za sobą tektury z napisami „chcecie piekła kobiet, my wam damy piekło” czy „szatan: skombinuje ci tabletki, potrzyma cię za rękę w trakcie aborcji, będzie z tobą”. Grupa na profilu nawołuje też w niecenzuralnych słowach do uderzenia w PiS oraz niszczenia patriarchatu w imię szatana.

Na profilu Global Order of Satan czytamy m.in., że „Szatan jako postać fikcyjna, archetyp buntownictwa uczy nas, że należy walczyć o przestrzeganie swoich nienaruszonych praw”. Jak dodają, nie zgadzają się na narzucanie przekonań lub ingerowanie w indywidualność każdej osoby, bo każdy „człowiek zasługuje na integralność ciała”. „Światowy Zakon Szatana wysyła wam wsparcie i przypomina, że jeśli potrzebujecie informacji na temat bezpiecznego zakończenia ciąży, możecie zwrócić się o pomoc. Chwała szatanowi!” – napisali. Grupa chwali się też, że w geście solidarności z protestami w Polsce urządzili sobie „czarną mszę”.

Polska grupa pisze o sobie, że skupia ateistów, panteistów, okultystów, własnowierców i poganów, których łączy umiłowanie do racjonalizmu, empatii i wolności osobistej. Jak piszą, odnajdują to w postaci szatana, jako symbolu indywidualizmu i sprzeciwu. Bo jak podkreślają, nie wierzą w szatana (jako w realny byt), ani go nie czczą – „wykorzystujemy go jednak jako element naszej swoistej estetyki”.

Zastanawia czy „czarne msze” kolegów z „centrali” to tylko kabała?


za: www.pch24.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.