Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

,,Wyborcza'' publikuje list w obronie Engelking i Grabowskiego

„Gazeta Wyborcza” opublikowała list w obronie prof. Barbary Engelking i prof. Jana Grabowskiego, którym sąd nakazał przeprosić powódkę, p. Filmoenę Leszczyńską, której stryja w swojej książce historycy zdaniem sądu fałszywie pomówili.
Edward Malinowski był sołtysem wsi Malinowo. W Książce „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” przypisano mu ograbienie Żydówki, a także współpracę z Niemcami w trakcie II wojny światowej.

Sprawą zajęła się także Fundacja Reduta Dobrego Imienia, która wspierała p. Filomenę. W trakcie jednej z rozpraw jej prezes Maciej Świrski zaznaczył, że z akt sądowych sprawy z lat 50 wynika, że nie tylko sołtys na Żydów nie donosił, ale ich ukrywał i pomagał im przez całą wojnę. Wyrok nie jest prawomocny.

„Wyborcza” tymczasem bierze historyków w obronę i publikuje oświadczenie podpisane przez Hilę Marcinkowską, przewodniczącą Rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP czy Naczelnego Rabina RP Michaela Schudricha. Twierdzą oni:

„Mimo że materia jest nad wyraz skomplikowana i w grę wchodzą rozmaite interpretacje źródeł historycznych, sąd nakazał przeproszenie powódki. Mimo wszystko taka decyzja budzi zdziwienie”.

Stwierdzili też:

„Chcemy jednocześnie podkreślić, że historycy w swojej pracy badawczej muszą mieć pewność korzystania z wolności do prowadzenia badań w sposób nieskrępowany. Nie mogą obawiać się ewentualnych represji na drodze sądowej”.

za:www.fronda.pl

***
Czy to nie nazywa się "chodzenie w zaparte"?...
k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.