Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wprowadzić zakaz wjazdu do Polski radnych Lwowa! Chcą stadionu im. Bandery

Skandaliczna inicjatywa lwowskich radnych! Chcą oni zmiany nazwy miejscowego stadionu. Arena Lwiw miałaby stać się stadionem im. Stepana Bandery. Być może warto zastanowić się nad objęciem zakazem wjazdu do Polski tych radnych, którzy poparli wspomnianą inicjatywę.

O sprawie informuje portal gazety „Wysokyj Zamok”. Jak czytamy, inicjatywa poparta została przez 68 deputowanych. Siedmiu nie wzięło udziału w głosowaniu.

Radni zwracają się do rządu Ukrainy oraz ministerstwa młodzieży i sportu o to, aby wyraziły zgodę na zmianę nazwy stadionu. Decyzja ta jest pokłosiem wcześniejszych działań, które podjął samorząd Tarnopola. Tam stadion nazwano imieniem Romana Szuchewycza, który był dowódcą UPA i mordercą Polaków.

Stepan Bandera jest na Ukrainie czczony jako bohater narodowy. Dla zainteresowanych ludobójstwem na Wołyniu Polaków stał się symbolem zagłady kresowian wymordowanych przez UPA.

za:www.fronda.pl

***

Zamość zawiesił współpracę z Tarnopolem. Prezydent miasta: Nie mogliśmy przejść do porządku dziennego nad działaniami strony ukraińskiej. Roman Szuchewycz był bezpośrednio odpowiedzialny za to, co się działo na Wołyniu

Nie mogliśmy przejść do porządku dziennego nad działaniami strony ukraińskiej. Deputowani Tarnopola nazwali miejski stadion imieniem Romana Szuchewycza, dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii, który zhańbił się współpracą z SS i był bezpośrednio odpowiedzialny za to, co się działo na Wołyniu – zaznaczył w rozmowie z TV Trwam prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk.

5 marca 2021 r. deputowani Tarnopola nazwali miejski stadion imieniem Romana Szuchewycza, dowódcy UPA. Prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk, w rozmowie z TV Trwam podkreślił, że „był to główny powód podjęcia decyzji o tym, że nie będziemy realizować jedynego projektu z Tarnopolem pn. >>Wspólna historia dwóch miast – Tarnopola i Zamościa<<”.

    – Projekt miał kosztować około 80 tysięcy euro, z czego ponad 67 tys. miało stanowić dofinansowanie ze środków unijnych w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina. W głównej mierze skupia się on na tym, żeby odtworzyć dawny tarnowski zamek, żeby pokazać polskie korzenie miasta. Z tych pieniędzy poza badaniami archeologicznymi i projektem, miała zostać również rozpoczęta odbudowa zamku. Po polskiej stronie przewidzieliśmy szereg „miękkich” działań, jak wydanie publikacji czy organizacja wydarzenia, ale główne inwestycje miały być po stronie ukraińskiej – wskazał Andrzej Wnuk.

Roman Szuchewycz był odpowiedzialny w latach 1943-44 za bestialskie ludobójstwo polskich mieszkańców ówczesnych województw: wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i lwowskiego.

    – To był człowiek, który zhańbił się współpracą z SS – był dowódcą ukraińskiego oddziału SS. On był bezpośrednio odpowiedzialny za to, co się działo na Wołyniu. Nie mogliśmy przejść do porządku dziennego nad działaniami strony ukraińskiej – powiedział prezydent Zamościa.

Jak przyznał, „miasto wiedziało o nacjonalistycznych tendencjach w Tarnopolu, m.in. o tamtejszej ul. Bandery”.

    – Otrzymaliśmy jednak zapewnienie ze strony władz Tarnopola, że realizując projekt „Wspólna historia dwóch miast – Tarnopola i Zamościa” i działając wspólnie, będziemy skupiać się na dobrych stronach współpracy relacji polsko-ukraińskich. Obietnica nie została dotrzymana, stąd nie widzimy powodu, żeby swoją osobą legitymizować działania władz Tarnopola. To była suwerenna decyzja. Są głosy za, są też przeciw. Uznałem, że trzeba się w taki sposób zachować – wyjaśnił Andrzej Wnuk.

    – Trzeba rozmawiać z tamtą stroną, bo są tam Polacy, są tam osoby, które potrzebują naszego wsparcia, ale nie można tego robić za wszelką cenę – dodał.

za:www.radiomaryja.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.