Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Kasta basta! Dr Aondo-Akaa skazany za mówienie prawdy o aborcji

Jeszcze do niedawna z przerażeniem słuchaliśmy w Polsce tego typu historii, które dochodziły do nas z Zachodu. Dziś lewicowa rewolucja zbiera żniwo również w Polsce. Mariusz Dzierżawski i Bawer Aondo-Akaa zostali kolejny raz skazani przez sądy za pokazywanie prawdy o aborcji.

- „Mariusza Dzierżawskiego skazano za antyaborcyjną kampanię samochodową prowadzoną w Warszawie, m.in. pod Szpitalem Orłowskiego, przed stołecznym ratuszem oraz w pobliżu warszawskich liceów. W wyniku tej akcji, prowadzonej dzięki wsparciu darczyńców Fundacji Pro – Prawo do Życia, informacja o tym, czym jest i jak wygląda aborcja dotarła do tysięcy osób” - przekazała Anna Szczerbata z Fundacji Pro – Prawo do Życia.

Okazało się, że dzięki akcji Fundacji liczba aborcji w placówce Szpitala Orłowskiego drastycznie zmalała.

Dr Bawer Aondo-Akaa, wolontariusz Fundacji, został z kolei skazany w związku z kampanią społeczną propagującą banery, na których przedstawiono nienarodzone dzieci zamordowane w wyniku aborcji. Działacz musi zapłacić 1500 zł grzywny i blisko 1300 kosztów sądowych. Decyzję sądu skomentował w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

- „Dokładny zarzut brzmiał, że dopuściłem się zgorszenia w miejscu publicznym. Tych absurdów jest zresztą więcej. Sądy w Zakopanem i Nowym Sączu skazywały mnie i uniewinniały z dwóch różnych paragrafów. Sprawa wędrowała z pierwszej do drugiej instancji i wracała z powrotem. To przypominało grę w ping-ponga. Doszło nawet do sytuacji, w której w tym samym budynku jeden sędzia mnie skazał, a drugi uniewinnił” - opowiada.

- „Ta sprawa ciągnie się mniej więcej od 2017 roku. Łącznie w sądzie w Nowym Sączu i Zakopanem stawiłem się już kilkanaście razy. Mój adwokat mec. Paweł Szafraniec z genialnego wręcz Instytutu Ordo Iuris bardzo mi pomaga i jeździ na wszystkie rozprawy. Ja staram się być na ogłoszeniu wyroku. Warto zadać sobie pytanie: skąd obywatel ma wiedzieć, co jest dobre, a co złe? Czy pokazywanie prawdy o ludobójczej aborcji jest właściwe? Po zachowaniu sądów nie można tego stwierdzić. Absurd absurdem absurd pogania” - dodaje.

za:www.fronda.pl

***

Nadal?... Cosik wolno nastaje ta "dobra zmiana"...

kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.