Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Prof. Wacław Leszczyński: Wydawało by się, że nikt myślący nie poprze haniebnej, antykatolickiej i antypolskiej propagandy o rosyjskim rodowodzie…

Opozycja wmawia teraz, że „zawsze była antyrosyjska”. Przeczą temu jednak fakty: bratanie się z Putinem byłego premiera, zwanego w Rosji „naszym człowiekiem w Warszawie”, który nie jechał na polskie Obchody 70-lecia Katynia, a na jakieś rosyjskie spotkanie, umowa zawarta na bardzo drogi gaz, oddanie smoleńskiego śledztwa w ręce Rosji.

Tę „wielką przyjaźń” z Rosją „usprawiedliwiano” nakazem Niemiec. Oni za to dawali nagrody, ordery, wysokopłatne posady w Unii Europejskiej lub w innych ponadnarodowych instytucjach. To było kiedyś, a czy dziś – podczas agresji i wojny na Ukrainie – opozycja jest faktycznie antyrosyjską ? Sama dała temu wyraz, nie popierając uchwały o uznaniu „Rosji za państwo wspierające terroryzm i stosujące środki terroru”. Bo ona stara się o to, czego od niej chce Rosja, czyli o „zmianę władzy w Polsce”. To by zaś oznaczało zmianę niezależnej orientacji wobec Kremla na podległą.

     W tej uchwale była wzmianka o winie Rosji za „katastrofę smoleńską”. A tego opozycja przyjąć nie może, ją obowiązuje fałszywy rosyjski Raport Anodiny, według którego winni byli polscy piloci, którzy rozbili samolot na jednym drzewie. W te bzdury nikt normalny nie wierzy, ale oni widać muszą, bo tak głosi Rosja. To, i cała obecna działalność opozycji wskazuje, że jest ona nadal prorosyjska. Dowodem na to jest jej sprzeciw wobec wszystkiego, co niekorzystne jest dla Rosji. Dlatego sprzeciwiano się przekopowi Mierzei Wiślanej oraz dozbrajaniu się Polski – zakupom czołgów, samolotów, rakiet i innych rodzajów broni. Dlatego atakują „Orlen” i jego fuzję z „Lotosem” (który chciano sprzedać Rosji) i jego związki z „Aramco”, bo to konkurent naftowy Rosji. Dlatego też nie przestaje atakować wszystkich tych, którzy bronią polskiej wschodniej granicy, przed inwazją „imigrantów”, nasyłanych przez Rosję.

    Znaczna część polityków opozycji pochodzi bezpośrednio, rodzinnie lub ideowo z aparatu PRL, czyli ze środowiska rosyjskich okupantów. Oni w swych działaniach opierają się więc na rosyjskich planach zniewolenia Polski i stosują metody z tego właśnie okresu. W PRL patriotyczne tradycje zwalczano, jako „faszystowskie”. „Faszystowskimi” zwie je dziś opozycja, zakazując i zakłócając Marsze Niepodległości, czy Powstania Warszawskiego. W PRL fałszowano historię, zowiąc Armię Krajową „współpracownikiem Gestapo”. Dziś opozycja walczy z książkami odkłamującymi dzieje Polski (szczególnie drastyczny przypadek to zmasowany atak na „HiT” prof. Wojciecha Roszkowskiego). W PRL bohaterów walk z rosyjskim okupantem (np. „Łupaszka”, „Ogień”) mordowano. Dziś opozycja tak samo zwie żołnierzy niezłomnych „bandytami”.

     Aby zniszczyć duchowo Polaków, Moskwa kazała w PRL zwalczać Kościół, ostoję nie tylko wiary, ale i patriotyzmu. Tak samo postępuje dziś opozycja. Prorosyjscy politycy tak, zaraz po II Wojnie Światowej, jak i po 1989 r., udawali katolików. Przypomnijmy, że agent NKWD Bierut szedł w procesji Bożego Ciała, a obecni opozycjoniści pisali książki o Kościele, brali kościelne śluby. Oskarżano w PRL i dziś się oskarża Kościół o „wtrącanie się do polityki” – bo np. sprzeciwia się aborcji. I w PRL i teraz, w walce z Kościołem zasługują się „księża patrioci”, atakujący Episkopat i polskie władze wywodzące się z obozu patriotycznego. W PRL wyrzucono religię ze szkół i zdjęto krzyże ze ścian, tego samego żąda dziś opozycja. Aby zniszczyć Kościół trzeba było podważyć autorytet Jego hierarchii. W PRL biskupi byli więzieni (bp Kaczmarek, Prymas Wyszyński), niemiłosiernie torturowani (bp Baraniak), oskarżani o antypolskie działania (za List Biskupów Polskich do Niemieckich).  

Dzisiejsza opozycja przez „swoich ludzi” w Nuncjaturze i Episkopacie zniszczyła moralnie kilku biskupów, oskarżając ich o tolerancję wobec księży pedofili. Gdy pedofilem jest nauczyciel, to nie każe się za to kuratora, czy dyrektora szkoły! Teraz okazało się, że pełnomocnik marszałka Olgierda Glebowicza (PO) ds. uzależnień został skazany na prawie 5 lat więzienia za pedofilię, nakłanianie dzieci do spożywania narkotyków i posiadanie znacznych ilości substancjo odurzających; mass media jakoś nie obwiniają za to pracodawcę Glebowicza, choć ten wiedział kogo zatrudnia: aktywistę LGBT.

Nie są atakowani hierarchowie kryjący „księży patriotów”, ale  biskupi znani z wierności Kościołowi i Polsce: krakowscy, świdniccy, szczeciński i inni. Zarzuty wobec nich są nieraz tak kłamliwe, że nawet  niechętne wartościom chrześcijańskim sądy je odrzucają. A w przypadku Kardynała Gulbinowicza, nie udowodniono mu winy, a nawet nie postawiono zarzutów. Ale oczerniono go okrutnie. To była zemsta agentury za to, że On uratował 80 milionów zł „Solidarności”.
      Te „kary” na biskupów obniżyły autorytet Kościoła w oczach wielu, i tych, co uwierzyli kłamstwom i tych, co oburzyli się na współdziałanie w tym pewnych hierarchów i Nuncjatury z opozycją. A takie działanie było właśnie zgodne z rosyjskimi intencjami siania niepokoju wewnętrznego w Polsce.

Teraz prorosyjska opozycja rzuciła się na osłabiony Kościół, szkalując Wielkiego Polaka, św. Jana Pawła II. Zarzuca Mu kłamliwie (jak w przypadku biskupów) tolerowanie pedofilii w Kościele. Ale wcale nie o to  chodzi. Chcą obalić ten wielki Autorytet w sprawach moralności, życia ludzkiego, rodziny i Polski. Kłamie się więc o „ofiarach Jana Pawła II”, żąda śledztwa i zmiany nazw ulic (broniąc równocześnie nazw ulic i pomników chwalących rosyjską okupację). Głosi się też, że religia „wywołuje nerwice u dzieci” (a szkoła nie?) i domaga się zakazania spowiedzi. Urządza się bluźniercze spektakle na ulicy, w teatrach (masowo) i szkołach (Gdańsk). Gadzinowe media zalecają zastąpienie Bożego Narodzenia, pogańskimi świętami. Wydawało by się, że nikt myślący nie poprze tej haniebnej, antykatolickiej i antypolskiej propagandy o rosyjskim rodowodzie, ale według sondaży jest jednak takich wielu (to wynik niskiego poziomu oświaty). Teraz, zadaniem Polaków jest zdeterminowane skupienie się przy Kościele i Polsce oraz ich skuteczna obrona!

za:bialykruk.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.