Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Prezydenta Jaśkowiaka razi publiczne wyznawanie katolickiej wiary. Martwi się o odczucia „przybyszów z zagranicy”

W ocenie Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania, procesja Bożego Ciała, to „przejawy typowej w Polsce ludycznej religijności”, które „stają się coraz bardziej rażące”, zaś przez „przybyszów z zagranicy bywają nawet odbierane jako wydarzenia z kategorii sztuk performatywnych”.

Jak mówił, jest przekonany, że taki pogląd będzie dominował, zaś tego rodzaju akty ostatecznie znikną z krajobrazów miast. Co innego wulgarne i perwersyjne parady LGBT+ – te w „mieście doznań” są mile widziane.

Prezydent Jaśkowiak został wywołany do tablicy przez „Gazetę Wyborczą”, która wytropiła w Poznaniu spisek. Oto pewien dyrektor jednej ze szkół pozwolił na postawienie na terenie należącym do placówki dwóch ołtarzy. Prośba parafii o taką lokację była spowodowana remontami na trasie procesji Bożego Ciała i troską o bezpieczeństwo wiernych. Sprawa została medialnie rozdmuchana, a prezydent musiał się wytłumaczyć. I choć uznał, że rozwiązanie było racjonalne, to musiał wykazać wierność prądowi lewicowo-liberalnemu.

Jaśkowiak powiedział: „W moim odczuciu żyjemy w czasach dość szybko postępujących zmian, które dotyczą także Kościoła. Dla wielu osób, łącznie ze mną, przejawy typowej w Polsce ludycznej religijności, stają się coraz bardziej rażące. Przez przybyszów z zagranicy bywają nawet odbierane jako wydarzenia z kategorii sztuk performatywnych. Myślę, że w najbliższym czasie taki stosunek do widoków, do których przyzwyczaił nas m.in. abp Jędraszewski, będzie coraz bardziej powszechny i ostatecznie znikną one z krajobrazów miast”.

Warto przypomnieć, że Poznań jest jednym z tych polskich miast, które przoduje w promowaniu ideologii LGBT+ i chętnie wita na swym terenie wulgarne marsze „tęczowych” środowisk, ale i takie wydarzenia „kulturalne” jak „Golgota Picnic”. Sam prezydent Jaśkowiak niedawno zaś namawiał nauczycieli, by nie korzystali z podręcznika „Historia i Teraźniejszość” prof. Wojciecha Roszkowskiego.

„Nawet jeśli procesje znikną ze względu na pojawienie się innych form Adoracji, to w zdaniu prezydenta Jaśkowiaka po raz kolejny widać problem sumienia. Promotor marszów równości, tolerancji, otwartości na islam od wielu lat ma kłopot z Ewangelią i przekracza swoje kompetencje” – skomentował na Twitterze ks. Daniel Wachowiak.

za:pch24.pl


***

Samochodem przez procesję

Do drobnych incydentów podczas procesji Bożego Ciała już dochodziło. Ale podczas tegorocznej procesji na warszawskim Ursynowie miało miejsce bulwersujące zdarzenie. Młody kierowca samochodu na podwarszawskich numerach nie chciał poczekać na przejście wiernych, przeciskał się między idącymi ludźmi. A kiedy ci zaczęli zwracać mu uwagę, kierowca zaczął ich wręcz taranować. Na szczęście poza drobnymi otarciami i siniakami nikt nie odniósł ciężkich obrażeń. I choć niektórzy parafianie powiadomili o tym policję, to sam proboszcz parafii odmówił tego, tłumacząc później, że nie chciał sprawy upolityczniać.

Można powiedzieć, że postąpił miłosiernie, ale czy słusznie? Wielu parafian mogło zapytać, czy to już to osławione „piłowanie katolików” w praktyce. Bo wydaje się oczywiste, że kierowca zrobił to nie z głupoty, lecz z żywej niechęci do wiary, religii i tradycji. Czy nie zdawał sobie sprawy z tego, że ten krótki odcinek drogi przez chwilę będzie zamknięty? Jako istny król życia postanowił jednak pokazać, kto tu rządzi, i sobie pojechać. Piszę o tym, ponieważ obawiam się, że podobnych zajść będzie więcej.

Były i inne. Oto znany z siania dezinformacji aktywista LGBT opublikował w ubiegły czwartek w mediach społecznościowych zdjęcia procesji Bożego Ciała, denerwując się, że katolicy blokują miasto, a tradycyjną procesję nazwał „paradą przebierańców”. „Katolicy muszą pokazać że tu są, nie mieszkacie tu sami! Takie działania tylko ludzi wkurzają. Pytam po co to pokazywać?!?!?!!” – pisał. Sam przyznał później, że to była taka „prowokacja”, ale reakcje pokazały, że trafił w samo sedno, bo tyle wulgarnych określeń i ataków na Kościół trudno by znaleźć w jednym miejscu.

Kilka miesięcy temu pojawiło się nagranie przedstawiające nastolatka, który zakłóca Mszę Świętą – wchodzi do kościoła i puszcza piosenkę z telefonu. Wcześniej założył się ze swoim kolegą, że zakłóci nabożeństwo. Wideo zniknęło już z TikToka nastolatka, ale wróciło do sieci za sprawą innych internautów. A mnie w pamięci wracają sceny z marszy piorunów, ówczesne okupacje świątyń i szarpaniny z duchownymi.

Co zatem robić? Ile mieć w sobie miłosierdzia wobec kolejnych takich aktów? Przede wszystkim mieć świadomość, że nie wolno dać się sprowokować, bo często tylko o to chodzi. I pamiętać, że artykuł 195 kodeksu karnego przewiduje karę do dwóch lat więzienia za „złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji”. Dotyczy to także pogrzebów, uroczystości lub obrzędów żałobnych.

Krzysztof Ziemiec

za:www.idziemy.pl


***

Różne osoby, różne stanowiska, różne sposoby ....swoistej ekspresji, jeno sufler ten sam.
Od wieków.
Czy "une" o tym nadal nie wiedzą?...
Żal...
Żal i takich ludzi...
Zwabianych ku piekłu!

Tak czy siak - trzeba pomagać.

Przez adekwatne.. leczenie...
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.