Bulwersujące! Applebaum, Holland i Tokarczuk otrzymały tytuły doktora honoris causa UMCS
Publicystka Anne Applebaum, reżyser Agnieszka Holland oraz pisarka, noblistka Olga Tokarczuk otrzymały w poniedziałek tytuły doktora honoris causa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Uczelnia świętuje w tym roku 80-lecie istnienia.
Senat Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie o przyznaniu tytułów zdecydował na dwóch posiedzeniach. W przypadku Anne Applebaum i Agnieszki Holland uchwały w tej sprawie przyjęto 24 września 2024 r., a przypadku Olgi Tokarczuk - jeszcze 25 maja 2022 r.
JAK CZYTAMY:
"Tytuł doktora honoris causa UMCS dla amerykańsko-polskiej publicystki i dziennikarki Anne Applebaum jest wyrazem uznania za jej wybitne osiągnięcia naukowe i publicystyczne, a także - jak czytamy w uchwale - za mistrzowską naukę rozumienia historii, szczególnie Europy Wschodniej i Polski, wrażliwość badawczą na problemy wartości demokracji i jakości mediów”.
Reżyserka i scenarzystka filmowa oraz teatralna Agnieszka Holland została "doceniona za poszukiwanie prawdy i stawianie niewygodnych pytań, za pokazywanie w filmach wieloznaczności świata, odsłanianie skomplikowanych ludzkich relacji i emocji”. W uchwale Senatu napisano, że tytuł doktora honoris causa UMCS jest przyznany reżyserce także za „łączenie poetyki i sztuki filmowej z bezkompromisową postawą obywatelską, za odwagę mówienia pełnym głosem o sprawach trudnych, za wrażliwość na drugiego człowieka i przywracanie mu godności, za mądrość i pozostawanie w nieustannym twórczym ruchu”.
Natomiast „za moc kreowania słowem światów, gdzie przeszłość spotyka się z teraźniejszością, by sprostać wyzwaniom przyszłości” senat UMCS nadał tytuł doktora honoris causa pisarce, eseistce, laureatce literackiej Nagrody Nobla za 2018 r. Oldze Tokarczuk.
W uchwale senatu uczelni czytamy, że Olga Tokarczuk "doceniona została za nieustanne poszerzanie granic naszej wrażliwości, wyobraźni i umysłu oraz za konsekwentne promowanie postawy czułości wobec Ziemi i wszystkich istot ją zamieszkujących, szczególnie wobec pokrzywdzonych i podporządkowanych, którym głosu, praw i miłości dotąd odmawiano”.
Uroczystość UMCS. Padły okrzyki "hańba"
Uroczystość nie przebiegła jednak tak, jak to sobie zakładali organizatorzy. Przed uczelnią nie zabrakło protestujących, którzy sprzeciwiali się uhonorowaniu kontrowersyjnej trójki.
– Jesteśmy tu na znak sprzeciwu przeciw popieraniu przez naukę polską zdradzieckich postaw; osób, które nie zasługują nawet na znamię Polaka. To nie są Polacy – mówił Dariusz Machałek, reprezentant partii Polski Interes Narodowy.
W jego opinii Applebaum, Holland i Tokarczuk to ludzie, którzy "trują" naród, przyczyniając się do zakłamywania obrazu Polski. Protestujący wznosili okrzyki "hańba". Podczas swojego wystąpienia Tokarczuk stwierdziła "nawet i tutaj, teraz, kiedy celebrujemy to miłe wydarzenie, musimy zmierzyć się z groźbą przemocy: werbalnej, internetowej, ale może i rzeczywistej".
– Chciałabym ogromnie podziękować, że znalazłam się w murach tego uniwersytetu, wprawdzie boczną drogą, innym wejściem, ale jestem dumna, że uniwersytet nazwany imieniem kobiety istnieje w Polsce – mówiła.
za:dorzeczy.pl/kraj
***
„Kultura jest aktem nieposłuszeństwa”. Czy Olga Tokarczuk pomyliła kulturę z anty-kulturą?
– Kultura jest aktem nieposłuszeństwa przeciwko uporowi autorytetów. Stanowi schronienie przed uproszczeniem, propagandą i zwykłą głupotą – powiedziała w poniedziałek Olga Tokarczuk, która odebrała tytuł doktora honoris causa UMCS w Lublinie.
Noblistka podkreśliła w swoim wystąpieniu, że ludzie są opanowani przez poczucie lęku, niepokoju i chaosu, a jest to spowodowane wojną, katastrofą klimatyczną i wydarzeniami politycznymi, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich lat. Jej zdaniem strach „kolonizuje nasze umysły” i „dotkliwie pozbawia poczucia bezpieczeństwa”.
– Wydaje się, że wszystko jest kwestionowane: wartości, autorytety, nawet płeć – powiedziała Tokarczuk. Dodała, że wielu ludzi przyjmuje to jako zagrożenie i reaguje lękiem. – I trudno jest w tej sytuacji poczuć, że mocno stoi się na nogach, że wciąż istnieje jakiś fundament, w którym można znaleźć oparcie w tych trudnych chwilach – stwierdziła.
Zdaniem Tokarczuk każde pokolenie dokładało coś do zasobu ludzkiego doświadczenia, a ich dziedzictwem są kultura, narracje i opowieści, które „zawsze są próbą uporządkowania chaosu, oswajają lęki, dodają siły, lecz (…) mają także moc, żeby przeciwstawić jednych ludzi drugim”.
– Uważam, że ludzka kultura jest fundamentalnym działaniem przeciwko lękowi. Prawdopodobnie właśnie po to powstała – zaznaczyła. Dodała, że w dzisiejszym świecie rozbitych relacji, samotności i szumu internetu kultura przywraca wiarę we wspólnotę, budzi do współodczuwania i budowania więzi między ludźmi.
– Kultura europejska zawsze ceniła dialog pełen odniesień do tego, co już się stało, do historii, do tego, co już powiedziano, napisano – powiedziała. Jej zdaniem dzięki przeogromnemu majątkowi kulturowemu „możemy prowadzić nieustanną rozmowę między z ludźmi i ideami, które odeszły w przeszłość”.
– Kultura jest więc także aktem nieposłuszeństwa przeciwko uporowi autorytetów. Musimy ufać naszemu intelektowi, lecz także musimy nieustannie podawać w wątpliwość wszystko to, co wydaje nam się oczywiste i dane raz na zawsze. Głęboko w to wierzę – powiedziała Tokarczuk. Dodała, że jest to najzdrowszy mechanizm, który „czyni z kultury niewyczerpane bogactwo i stanowi dla nas schronienie przed uproszczeniem, propagandą i zwykłą głupotą”.
Tytuły doktora honoris causa UMCS – oprócz Tokarczuk – otrzymały w poniedziałek także Anne Applebaum oraz Agnieszka Holland.
za:pch24.pl