Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Brutalna twarz kampanii Trzaskowskiego - ochrona siłą usuwa krytyków z wiecu w Poznaniu

W sobotę 27 kwietnia w Poznaniu podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego na Placu Wolności doszło do niepokojących scen, które stawiają pytanie o prawdziwe oblicze jego kampanii prezydenckiej. Grupa lokalnych aktywistów została brutalnie usunięta przez prywatną ochronę kandydata Platformy Obywatelskiej.

Na miejscu zjawili się m.in. anarchiści ze skłotu Rozbrat, przedstawiciele "Maltańskie Nasz Dom" oraz członkowie Poznańskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej. Jak relacjonują sami uczestnicy, ich celem było zadanie Trzaskowskiemu pytań o przyszłość osiedla Maltańskiego — terenu zagrożonego przejęciem przez deweloperów i kurię.

„Organizatorzy zamiast dialogu usunęli przybyłe osoby siłą, aktualnie są one otoczone przez policję i spisywane” — informowali aktywiści w mediach społecznościowych.

Sytuację zarejestrowano na wideo. Widać na nim nie tylko agresywne działania ochroniarzy, określanych przez aktywistów mianem „karków Trzaskowskiego”, ale także wyraźną irytację posła KO Patryka Jaskulskiego, który w nieprzychylny sposób komentował obecność kontrmanifestantów.

Zamiast otwartego dialogu i odpowiedzi na niewygodne pytania, sztab Trzaskowskiego zdecydował się na pokaz siły wobec słabszych. To kompromitujące zachowanie jest tym bardziej niepokojące, że mówimy o wiecu wyborczym kandydata na prezydenta Polski — państwa demokratycznego, w którym wolność słowa powinna być podstawową wartością.

Postępowanie ochrony Trzaskowskiego przypomina niestety praktyki rodem z autorytarnych reżimów, gdzie nie ma miejsca na sprzeciw wobec władzy. Trudno nie zauważyć ironii: polityk, który w swojej kampanii powołuje się na hasła otwartości, tolerancji i europejskich standardów demokracji, nie potrafi dopuścić do głosu obywateli o odmiennych poglądach.

Spór o teren Maltańskiego toczy się od wielu miesięcy. Skłot Rozbrat funkcjonuje jako niezależne centrum społeczno-kulturalne od ponad 30 lat. Aktywiści zarzucają lokalnym władzom — powiązanym z Platformą Obywatelską — że zamiast bronić interesu społeczności, sprzyjają deweloperskim planom zabudowy terenu.

Próba zadania pytań Trzaskowskiemu o jego stanowisko w tej sprawie była uzasadniona i odbywała się w ramach konstytucyjnego prawa do wyrażania opinii. Tymczasem reakcja organizatorów wiecu i obecnych polityków PO ujawnia brak poszanowania dla podstawowych wartości demokratycznych.

Incydent w Poznaniu jasno pokazuje, że za fasadą pięknych haseł o „dialogu” i „otwartości” kryje się kampania, w której na krytykę odpowiada się siłą, a nie argumentami.

Jeśli Rafał Trzaskowski nie potrafi dziś przyjąć trudnych pytań od własnych obywateli, to jak zamierza reprezentować wszystkich Polaków jako prezydent?
Takie wydarzenia powinny być ostrzeżeniem dla wyborców przed fałszywym obrazem „europejskiego kandydata”, który nie akceptuje innego zdania i dla którego wolność słowa jest problemem — a nie wartością.

Dziennikarz ujawnia szokujące fakty. "Szef hejterów zatrudnia żonę Trzaskowskiego"

Małgorzata Trzaskowska pracuje dla fundacji założonej przez tych samych ludzi, co fundacja puszczająca w internecie hejterskie spoty przeciwko wyborcom PiS. O związkach żony kandydata PO na prezydenta poinformował w Kanale Zero dziennikarz Robert Mazurek.

Fundatorami zarówno Fundacji Twój Głos Jest Ważny, jak i Fundacji Miasto Dzieci są Dorota i Tomasz Kurzewscy. Kurzewski jest twórcą potężnej grupy producenckiej ATM.

Jak ujawnił Robert Mazurek, Fundacja Miasto Dzieci ma swoją firmę o charakterze non-profit. Nazywa się Miniciti a menadżerem jest w niej Małgorzata Trzaskowska!

„SZEF HEJTERÓW ZATRUDNIA ŻONĘ TRZASKOWSKIEGO” – tak zatytułowany jest film opowiadający o tej historii.

Fundacja Kurzewskich Twój Głos Jest Ważny prowadzi, między innymi za pieniądze ze spółek skarbu państwa, kampanię nazywaną „profrekwencyjną”, która w rzeczywistości ma zniechęcać do PiS i popieranego przez tę partię kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. W zgodnej opinii publikowane przez fundację filmiki są pełne nienawiści, dehumanizują zwolenników prawicy, fałszywie zarzucają im miłość do Rosji czy chamstwo.

Mazurek podkreśla, że Małgorzata Trzaskowska nie robi nic złego, pracując w prywatnej firmie, która na dodatek prawdopodobnie robi pożyteczne rzeczy. Ironizuje jednak, że fakt, to z pewnością przypadek, że żonę prezydenta Warszawy zatrudnia ten sam człowiek, który ufundował organizację atakującą rywali jej męża.

 Karki Trzaskowskiego w amoku. Lisiewicz: „J…ć lokatorów, anarchistów i w ogóle wszystkich!”

„J…ć PiS” już nieaktualne! Od dziś obowiązuje hasło „J…ć wszystkich, co nie z Trzaskowskim”. 27 kwietnia 2025 przejdzie do historii jako dzień, w którym demokracja walcząca dzielnie spacyfikowała anarchistów, demokratyczną lewicę, związkowców i lokatorów, którzy chcieli zadać niewygodne pytania Rafałowi Trzaskowskiemu. Pytanie dotyczyć miało nie polityki, a problemów mieszkańców jednego z osiedli – pisze dla portalu Niezależna.pl Piotr Lisiewicz.

„Po co przychodzicie tutaj prowokować?” - krzyczał do nich poseł PO Patryk Jaskulski. „Nie prowokować, pytać” – wyjaśniali mieszkańcy. Młodzi aktywiści lokatorscy i lewicowi zostali wyniesieni z wiecu Trzaskowskiego niemal identycznie, jak parę tygodni reporter Telewizji Republika. I powód ten sam: Trzaskowski źle radzi sobie z niewygodnymi pytaniami.

Jego ochroniarze byli zapewne szykowani do rozprawy z dziennikarzami Telewizji Republika, zwolennikami Karola Nawrockiego czy Sławomira Mentzena. Trafili na ludzi z drugiej strony barykady, zapewne bliskich poglądami do np. Adriana Zandberga. I przystąpili do ich pacyfikacji, żeby niewygodnych pytań nie było. To w sumie logiczne: kto uważa, że będąc U WŁADZY (to inna sytuacja, niż w opozycji, gdy wykrzykuje się radykalne hasła) może „j…ć” największe ugrupowanie opozycyjne, a nie dyskutować z nim na argumenty, za chwilę przeniesie to na wszystkich, co nie klęczą z uwielbieniem przed Tuskiem i Trzaskowskim.

I tak się stało: najpierw Trzaskowski postanowił „wyj…ć” z debaty także swoich koalicjantów, jak Hołownia czy Biejat, potem „wyj…ć” z niej niewygodnych dziennikarzy. W Krakowie prezydent Aleksander Miszalski zarządził, by „wyj…ć” z miasta wszystkie inne plakaty, niż te z uśmiechniętym Trzaskowskim. W Częstochowie „wyj…ano” z wiecu Rafała Trzaskowskiego nastoletniego youtubera z kanału „Polska nade wszystko”.

Teraz przyszedł czas na środowisko poznańskiego skłotu Rozbrat, dobrze mi niegdyś znane, bo wspólnie, ponad podziałami, działaliśmy niegdyś w obronie masakrowanej Czeczenii w Komitecie Wolny Kaukaz. Tak, to było wtedy możliwe i nikt nikogo nie „j…ł”, bo ma inne poglądy. Anarchiści z Rozbratu, z których ideologicznymi poglądami się nie zgadzam (co nie oznacza, że nie zgadzam się w każdej sprawie) zasługują na szacunek pod jednym względem: od ponad 30 lat uparcie głoszą swoje poglądy, które nierzadko stawiają ich w kontrze do PO. W bardzo konkretnych, merytorycznych sprawach, jak obrona lokatorów przed eksmisjami, obrona ofiar dzikiej reprywatyzacji, pracowników, najuboższych itp. To nie są zmyślone problemy, a poznańscy anarchiści nie są „głupimi lewakami”, jak czasem mówią o nich na prawicy.

Przyszli do Trzaskowskiego z konkretnym problemem, który opisali następująco: „Właśnie trwa wiec wyborczy Rafała Trzaskowskiego, na którym przemawiał również Jaśkowiak. Wraz ze Maltańskie Nasz Dom oraz Poznańskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej udaliśmy się zapytać kandydata Koalicji Obywatelskiej, która rządzi w Poznaniu czy zamierza rozwiązać problem osiedla Maltańskiego zgodnie z interesem mieszkańców, a nie deweloperów i kurii”.

Jak się okazało, nawet krytyka kurii im nie pomogła w oczach sztabu Trzaskowskiego! Bo w odpowiedzi usłyszeli: „J…ć Rozbrat” i zostali „wyj…ni” z wiecu, gdzie wszyscy mają tylko klaskać i chwalić geniusz i nieomylność Rafała.

za:www.fronda.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.