Krok po kroku. Wykładowca KUL nie chce leczyć starszych ludzi!
Pracownik katolickiej uczelni (specjalizujący się w opiece zdrowotnej) nie widzi sensu w robieniu operacji biodra u 85-latka. „Taka osoba nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje” – oznajmia posłanka Mucha. I uzupełnia, że starsi ludzie to kłopot, bo „chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki”.
Nie są to pierwsze ta szokujące nie tylko z chrześcijańskiego, ale także ludzkiego punktu widzenia wypowiedzi posłanki. Pracownica KUL opowiada się za antykoncepcją, zapłodnieniem in vitro, a nawet zabijaniem nienarodzonych. Teraz dorzuciła do tej listy kolejny element, czyli całkowite lekceważenie stanu zdrowia starszych i – w istocie – powolną eutanazję.
Trudno w takiej sytuacji nie zadać pytania, kiedy wreszcie Katolicki Uniwersytet Lubelski się przebudzi? Kiedy zwolni z pracy osobę, która narusza najbardziej fundamentalne zasady nie tylko chrześcijaństwa, ale także medycyny? Kiedy uzna, że ktoś, kto wzywa, by nie leczyć starszych nie może uczyć nie tylko na katolickiej uczelni, ale tak naprawdę nie powinien uczyć na żadnej uczelni, która szanuje zasady medycyny. I pozostaje wierna zasadzie, że rolą lekarza jest leczenie, a nie ocenianie, czy kogoś leczyć się opłaca?
Tomasz P. Terlikowski
za: Fronda.pl * Kategoria: Polska * środa, 2 lutego 2011 08:46 (tb)