Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Terlikowski: Wołam, bo ks. Sowa milczy

Gdy tylko przypominam, że bycie prezydentem nie zwalnia od bycia katolikiem, można być pewnym, że odezwie się oburzony ks. Kazimierz Sowa, którego od obrony życia bardziej interesuje obrona prezydenta przed wymaganiami wiary. Szkoda tylko, że w tym celu duchowny ten posługuje się kłamstwem. I to dość ordynarnym. Tak jest w jego najnowszym tekście, w którym postanowił przywołać mnie do porządku za to, że bawię się w Pana Boga i przewiduje, jak Pan Bóg zachowa się na Sądzie Ostatecznym. I gdyby tak było to rzeczywiście można by było być oburzonym. Problem polega na tym, że rozmowa, do której odwołuje się ks. Sowa dotyczyła zupełnie czego innego, a wypowiedź traktowała o tym, że nie można mówić o przyjaznym rozdziale w prezydencie Komorowskim na prezydenta i Bronisława. On jest jedną osobą, a nie dwoma. I kiedy stanie na Sądzie będzie odpowiadał, jak każdy z nas, jako on, a nie jako wiele osób. Nie będzie mógł powiedzieć, Panie tego nie robiłem, jako ja, a jako prezydent, więc nie możesz mieć o to do mnie pretensji. I chyba, ksiądz Sowa się z taką opinią zgadza, i nie wyznaje teorii o tym, że mamy wiele dusz, z których każda osobno będzie odpowiadać na Sądzie.



O tym mówiłem, i mam wrażenie, że robiłem to dość jasno. Trzeba wiele złej woli, żeby wyczytać z tej wypowiedzi, że mówiłem o tym, jak Bóg zachowa się na Sądzie Ostatecznym, i w związku z tym grzeszę pychą (nie twierdzę, że jestem od niej wolny, w odróżnieniu oczywiście od wielebnego dyrektora Religia TV). Ale niestety obawiam się, że ks. Sowa taką złą wolę ma. A dokładnie nie interesują go mordowane dzieci, nie obchodzi go, że 600 dzieci z Zespołem Downa jest zabijanych co roku, i to często w momencie, gdy są w stanie żyć poza organizmem matki. Jego obchodzi, żeby przypadkiem nikt nie krytykował posłów PO i platformerskiego prezydenta, by nie wymagać od polityków, którzy podają się za katolików zgodnego z katolicyzmem zachowania, by przypadkiem nie przypominać za głośno, że popieranie zabijania wiąże się z karami kanonicznymi, ale także z odpowiedzialnością wobec Pana Boga...



Ja się na to nie zgadzam. I nie będę milczał. Nie jestem politykiem, także politykiem w sutannie, i życie tych dzieci jest dla mnie ważniejsze, niż dobre samopoczucie kogokolwiek. Może czuję się, jak kamień, który musi wołać, ale jednym z powodów jest to, że ksiądz Sowa o nich milczy. Zamiast walczyć o zaprzestanie Holokaustu nienarodzonych, eugenicznej ich selekcji (a wierzę, że też jest im przeciwny), on woli zajmować się kłamliwym oczernianiem tych, którzy – być może czasem radykalnie – ale o to życie próbują walczyć. A wszystko po to, by przypadkiem jakiś katolik nie usłyszał, że powinien postępować inaczej.



I dlatego trudno mi nie zadedykować ks. Sowie słów z homilii św. Grzegorza Wielkiego. „Zajęliśmy się sprawami zewnętrznymi, tak iż co innego przyjęliśmy z godnością kapłańską, a co innego w rzeczywistości wykonujemy. (…) Zatrzymujemy obowiązek, a pomijamy zobowiązania godności. Ci, którzy zostali nam powierzeni opuszczają Boga, a my milczymy; pogrążyli się w nieprawościach, a my nie wyciągamy do nich pomocnej ręki” - pisał wielki papież.


Tomasz P. Terlikowski

za: http://www.fronda.pl (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.