Bluźnierstwo uniewinnione
W uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Jobska stwierdziła, że „prokuratura nie miała wśród pokrzywdzonych nikogo z samych uczestników koncertu”. W logice sądu, więc, nie został pokrzywdzony żaden chrześcijan, który nie był obecny podczas występu „Nergala”. - Swój przekaz Adam Darski kierował do zgromadzonych fanów zespołu, którzy jak przypuszczał, akceptują przesłanie zespołu – stwierdziła sędzia.
Nowak domagał się dla muzyka kary ograniczenia wolności na jeden rok oraz 40 godzin miesięcznie pracy społecznej w hospicjum.
„Jeżeli wysoki sąd uniewinni Nergala to stanie się rzecz niebezpieczna: cały przemysł muzyczny dostanie zielone światło, że na scenie można zrobić wszystko. Jest pan bluźniercą, księciem bluźnierstw w Polsce” – mówił Nowak w sądzie jeszcze przed ogłoszeniem wyroku.
W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego. Podstawą decyzji o przekazaniu sprawy do powtórnego rozpoznaniu było stanowisko Sądu Najwyższego z października 2012 r. wyrażone na prośbę gdańskiego sądu. Sąd Najwyższy uznał wówczas, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść.
za:niezalezna.pl (pn)
(rys. Tigran Haszmanian z ksiązki "Na skraju" /kn/)