Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Paulina Gajkowska - Fałszywe kreacje

Można się było tego spodziewać. Nie sposób przecież zostawić swojego intelektualnego mentora na pastwę „ksenofobicznych nacjonalistów”.
W sobotnio-niedzielnym magazynie „Gazeta Wyborcza” opublikowała wywiad sprzed trzech lat z majorem Zygmuntem Baumanem, obecnie filozofem i socjologiem. Już na wstępie zostaje przedstawiony jako „najlepszy analityk świata ponowoczesnego”. Ten początek jest zapowiedzią całej rozmowy, której celem jest rozmycie odpowiedzialności, pokazanie lukrowanego obrazka z PRL i zaprezentowanie typowego tłumaczenia ludzi uwikłanych jakkolwiek w komunistyczny aparat represji.

A właściwie, czy można nazwać wywody byłego funkcjonariusza KBW tłumaczeniem?

Tłumaczy się ten, kto w pewnym stopniu (choćby minimalnym) zdaje sobie sprawę z tego, że mógł swoją przeszłość kształtować inaczej, jednak próbuje znaleźć usprawiedliwienie dla niej w okolicznościach zewnętrznych. Często oczywiście niesłusznie.

W przypadku Baumana jest inaczej. Nie ma prób uporania się z własną historią, nie ma poczucia błędu, rozliczenia z tego, co niechlubne.

I dziennikarzowi prowadzącemu rozmowę to nie przeszkadza, nie sposób dojrzeć w tym wywiadzie rysów polemicznych.

Bauman ze spokojem snuje swoją opowieść o socjalizmie, który do dziś jest mu bliski jako ideologia, o radości, która mu się udzielała, gdy „odbudowywano stolicę”, o swojej nieświadomości wszystkich okropieństw systemu, który legitymizował.

Bauman każe wierzyć czytelnikom, że dojrzewał powoli do pewnej wiedzy. Twierdzi, że dał się uwieść. Apologeta postmodernizmu głosi jednocześnie determinizm – podsumowując swój życiorys, mówi, że jego przeszłość to nie jego wybór i – zarazem – inaczej nie mógłby żyć. „Nie wstydzę się wyboru wartości, jakiego dokonałem” – stwierdza.

Gdy się jest postmodernistą, nietrudno o relatywizm – w końcu ten fałszywy poznawczo prąd zakłada brak jednej prawdy i możliwości dotarcia do niej. Czy jest różnica – zgodnie z takim paradygmatem – pomiędzy funkcjonowaniem w komunistycznych strukturach a byciem ofiarą tego systemu?

Zasadnicza i tragiczna rozbieżność polega na tym, że dziś głośno bierze się w obronę ludzi współtworzących ów system. A pamięć o ofiarach jest marginalizowana. Nie mówiąc o elementarnej sprawiedliwości.

Tego typu rozmowy w „przyjemnej atmosferze” pełne sentymentalnych wspominków o młodzieńczej naiwności stoją w jaskrawym kontraście z artykułami znieważającymi żołnierzy wyklętych, których nie brakowało w „Gazecie Wyborczej”, podającej pomocną dłoń „ludziom honoru”. Ten kontrast jest tym bardziej bolesny, że walka dotyczy wszystkiego, co dla Polaków najcenniejsze.

Paulina Gajkowska


za:www.naszdziennik.pl (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.