Lichocka: Nadchodzi przemysł pogardy
Joanna Lichocka zauważa symptomy nadchodzącego przemysłu pogardy. W jej ocenie to, co dzieje się w mediach wokół Andrzeja Dudy przypominać zaczyna problemy śp. Lecha Kaczyńskiego. „Jeszcze Andrzej Duda nie został zaprzysiężony, a już widać, że taktyka, jaka była stosowana wobec Lecha Kaczyńskiego i jaka od lat jest prowadzona wobec Jarosława Kaczyńskiego, będzie dotyczyła także jego” - ostrzega Lichocka.
W jej ocenie „zmanipulowane zostanie wszystko, co tylko się da”. „Przekręcone wypowiedzi, ze złą wolą zinterpretowany każdy ruch. Mamy już tego próbki – w tym prosto z Kremla. Tak się bowiem składa, że zwykle nasz rodzimy przemysł pogardy współgra z tonem nadawanym przez moskiewskie media. Niekiedy, jak po Smoleńsku, one wprost nadają ton” - zauważa publicystka.
Wskazuje, że „przez dwa dni mieliśmy do czynienia z ewidentną grą na wywołanie niechęci do polskiego prezydenta elekta u Ukraińców”. „Rosyjskie media, a w ślad za nimi polskie ogłosiły, że Andrzej Duda odwołał prywatne spotkanie z prezydentem Ukrainy. Nie było to prawdą, spotkanie nie mogło się odbyć w tym terminie, bo prezydenta elekta nie było tego dnia w Warszawie. Nim jednak Krzysztof Szczerski to sprostował, udało się nagłośnić ten 'fakt'” - zauważa autorka tekstu.
Dodaje, że „pytanie jest nie o to, czy oni – TVN, TVP, „Wyborcza”, PAP – przestaną w tym uczestniczyć”. „Pytanie jest inne – czy tym razem Polacy powiedzą im 'nie pozwalam'?” - kończy swój tekst Lichocka.
za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/lichocka-nadchodzi-przemysl-pogardy,13897167834#ixzz3bYEQ90gr