Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polacy nie będą płakać po "Tygodniku Powszechnym", gdy splajtuje...

Na łamach „Tygodnika Powszechnego” ukazał się artykuł o. Kaspera Kapronia OFM, który, jak komentuje portal pch24.pl, „nie bez satysfakcji obwieszcza koniec Christianitas”. Idzie tu o epokę niepodzielnego panowania Jezusa Chrystusa nad życiem chrześcijan , które nastało dzięki nawróceniu Konstantyna Wielkiego, a, jak pisze chyba nie do końca niesłusznie Kaproń, zakończyło się wraz z Soborem Watykańskim II. Nie do końca słusznie, bo o ile na Soborze Kościół rzeczywiście uznał koniec tej epoki, to faktycznie skończyła się znacznie wcześniej, być może już w XVI wieku, wraz z odejściem znacznej części Europy od Kościoła świętego.

Nie o to jednak idzie. Jak wskazuje portal pch24.pl, jest rzeczą zastanawiającą, że katolicki ksiądz i zakonnik cieszy się z ograniczenia wpływów chrześcijaństwa. „Chociaż spóźniony o kilka wieków, Sobór Watykański II skończył z paradygmatem Christianitas. Wydarzenie to może być wspaniałą okazją dla całego Kościoła, aby chrześcijaństwo mogło w całkowicie nowym stylu rozpocząć swoją misję. Stwarza bowiem okazję do przejścia z Kościoła tradycyjnego i Kościoła mas do Kościoła ludzi wolnych i głęboko przekonanych do wyznawanej wiary” – pisze o Kaproń. „Z Kościoła klerykalnego identyfikowanego z hierarchią do Kościoła społeczności ludu Bożego, gdzie wierni świeccy stanowić będą większość i to oni staną się protagonistami dzieła nowej ewangelizacji” – dodaje.

Kościół miałby być „małą trzódką” rozsianą po całym świecie i żyjącym w diasporze, nie zajmującą się prawem i doktryną, ale „doświadczeniem osobistego spotkania z Panem”.

A więc mieliśmy czasy, które – przy całej swojej brutalności – były okresem panowania prawa Bożego. Gdy każdy człowiek, od najprostszego chłopa aż po wszechwładnego króla, drżał przed imieniem Bożym i padał krzyżem na myśl o sądzie Chrystusowym. W czasach tych, gdy na każdym kroku oddawano Mu cześć, ludzie mieli pełną świadomość niesamowitości życia, zawieszonego między śmiercią wieczną a zbawieniem. To według o. Kapronia miało być złe. Dzisiaj państwa mają Jezusa Chrystusa w głębokiej pogardzie. Nikt nie przejmuje się Jego Imieniem, pozwala się na ohydne profanacje, na pomiatanie Jego Kościołem. Czasy te, w których w Boga nie wierzy już prawie nikt, mają być dobre!

Kim jest duchowny, który wydaje takie sądy? Czy to mądrość, czy może dziwna przewrotność i niewytłumaczalna na gruncie miłości do człowieka i Boga Schadenfreude?

za:www.fronda.pl/a/polacy-nie-beda-plakac-po-tygodniku-powszechnym-gdy-wreszcie-splajtuje,56417.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.