Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Po rządach PO energetyka w gruzach

Za miesiąc nowy rząd stanie przed koniecznością rozwiązania bardzo trudnych problemów energetycznych. Platforma Obywatelska po ośmiu latach rządów pozostawia po sobie gruzy. Największym błędem, niemalże przestępstwem PO było nicnierobienie – powiedział w wywiadzie dla Niezależnej.pl Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki, ekspert w tej dziedzinie.

To, co mieliśmy w lecie, tj. 20. stopień zasilania, jest puentą nicnierobienia. To sygnał alarmowy dla naszej gospodarki – powiedział Piotr Naimski.
Przypomnijmy, 10 sierpnia, w związku z falą upałów i trudną sytuacją hydrologiczną w Polsce, ogłoszono ograniczenia w dostawie energii elektrycznej. Polskie Sieci Elektroenergetyczne wprowadziły 20. stopień zasilania, bo nasze elektrownie nie były zdolne wyprodukować tyle energii, ile wynosiło zwiększone zapotrzebowanie. – Zarządzający krajową siecią energetyczną jakoś do tej pory sterowali tym niewydolnym systemem. Udawało się przejść suchą stopą te momenty, w których zapotrzebowanie było większe niż moc dostarczona do sieci. Tego lata się nie udało – powiedział Piotr Naimski.

O tym, że tak właśnie może się stać, wiedziało Ministerstwo Gospodarki. – Stan energetyki był przez resort zdiagnozowany, a mimo to zaniechano budowy elektrowni w Ostrołęce i spierano się, czy elektrownia w Opolu ma być budowana, czy nie – zarzucił rządzącym były wiceminister.
Już w 2009 r. w dokumencie Ministerstwa Gospodarki „Polityka energetyczna Polski do 2030 r.” napisano, że znaczna część największych bloków energetycznych ma ponad 28 lat, a ich żywotność określa się na 30–35 lat (a zatem obecnie są już wyeksploatowane). Konieczna będzie wymiana bądź gruntowna modernizacja co najmniej 90 proc. istniejącego potencjału wytwórczego energii elektrycznej, a także w podobnej skali w ciepłownictwie sieciowym – zdiagnozowano wówczas. Co roku w Polsce powinno powstawać ok. 800–1000 MW nowych mocy wytwórczych. Utrzymujący się regres w tym zakresie stwarza ryzyko pojawienia się w perspektywie kilku lat deficytu energii elektrycznej ze źródeł krajowych. Tego lata przepowiednia resortu z 2009 r. właśnie się ziściła.

Drugi problem, z jakim będzie się zmagał nowy rząd, to surowce energetyczne potrzebne energetyce – podaje Piotr Naimski. Każda z trzech spółek węgla kamiennego działających na Śląsku jest w dramatycznej sytuacji – mówi. I wylicza: Kompania Węglowa jest na progu rozpadu, Jastrzębska Spółka Węglowa, która przecież dawała sobie radę, nagle także jest w stanie upadłości – dramatyzm sytuacji dotarł nawet do pracowników, którzy – aby ratować spółkę – zgodzili się na zawieszenie części wynagrodzeń. Katowicki Holding Węglowy wyprzedaje Zakład Energetyki CiePLNej, by mieć na wypłaty. PO prowadzi wobec kopalni politykę – byle tylko wytrzymać do wyborów, bo potem w górnictwie tąpnie. Zdaniem Piotra Naimskiego górnictwo potrzebuje nowego pomysłu na restrukturyzację sektora. Trzeba zadbać o miejsca pracy, ale też o wydajność, zamówienia – nie jest łat

Trzeci element, który zaniedbała PO, to polityka klimatyczna UE. Mocno uderza w Polskę poprzez ideę odwęglenia europejskiej gospodarki. Nie ma kraju, który by 80–90 proc. energii produkował z węgla tak jak Polska. Jeśli taką energię obłoży się podatkiem wynikającym z polityki klimatycznej, to polska gospodarka stanie się niekonkurencyjna. Mamy więc problem nie tylko upadku kopalni, ale też uzależnienia gospodarki od monopolu dostaw energii z zewnątrz. – Tak jak przez lata dążyliśmy do uwolnienia się od monopolu gazu, tak teraz uzależnimy się od dostaw energii z Niemiec – przestrzega Piotr Naimski.

Odnowa energetyki łączy się z koniecznością unowocześnienia elektrowni, zrestrukturyzowania kopalni i złagodzenia skutków polityki klimatycznej. Jak najszybciej trzeba zastąpić stare bloki oparte na węglu nowymi, wysokowydajnymi. Nowoczesna elektrownia obniża emisję dwutlenku węgla przeliczoną na jedną jednostkę energii o 30 proc. Elektrownie jeszcze przez 30 lat muszą działać oparte na naszym węglu. – Nowy rząd czekają więc trudne negocjacje w Brukseli. – Musimy wytłumaczyć partnerom w UE, że polska jest specyficznym krajem ze względu na uzależnienie gospodarki od węgla i że potrzebuje specjalnego traktowania. Są takie wypadki w UE, że kraje uzyskują specjalne traktowanie, gdy mają sytuację wyjątkową. Jest to do wynegocjowania, tylko że Niemcy nie są tym zainteresowani. Chcieliby, abyśmy importowali od nich energię odnawialną, przez nich dotowaną – tłumaczy Naimski. Dodaje, że w Niemczech w ciągu 20 lat ta dotacja będzie wynosiła 500 mld euro. – Jeżeli połowa rachunku za energię elektryczną, płaconego przez niemieckie gospodarstwa domowe, jest przeznaczona na dotację, to cena hurtowa energii odnawialnej jest bardzo konkurencyjna. A nam próbuje się ją sprzedać, wmawiając, że są to ceny rynkowe. Jest tendencja, żeby odebrać uprawnienia i suwerenność rynków operatorom systemów energetycznych w krajach członkowskich i przenieść je na poziom regionalny czy subregionalny. My tego nie chcemy – mówi Piotr Naimski.

(Niezależna.pl)


Autor: Dorota Skrobisz

za: http://gpcodziennie.pl/43528-po-rzadach-po-energetyka-w-gruzach.html#.VgGydJfjFgs

Copyright © 2017. All Rights Reserved.