Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Marzena Nykiel - Takiego pożaru w Salonie jeszcze nie było!

Lisowi i Olejnik zabrakło autorytetów, by uwiarygodnić antyrządową farsę. Za tą histerią może stać wszystko



Establishment uruchomił wszelkie medialne formy zastraszania. Od kilku tygodni polscy dziennikarze biegają po zagranicznych mediach donosząc na rząd Prawa i Sprawiedliwości. O ile większość załatwia sprawę w białych rękawiczkach, Tomasz Lis pofatygował się do berlińskiej telewizji osobiście. Chwilę potem bez mrugnięcia okiem bezczelnie oznajmił widzom TVP, że Polska nie ma dobrej prasy za granicą. Podwójna rola nie razi go ani trochę. Straszy sondażami, pomstuje karami ze strony Unii za łamanie demokracji i zapowiada Majdan w Warszawie.

Salon miota się w ostatniej walce o nienaruszalność własnych interesów. Nie baczy na koszty, na zachowanie pozorów wiarygodności, nie liczy się z demokratyczną wolą Polaków, ani ze świadomością społeczną. Orwellowska manipulacja rozgrywana jest w każdym medialnym przyczółku establishmentu. Salonowi dziennikarze tak dalece zapamiętali się w budowaniu szerokiego, antypisowskiego frontu jedności, że zwracają nawet wagi na wątpliwą wiarygodność prezentowanych „autorytetów”.

Monika Olejnik zaprosiła do Kropki Macieja Jankowskiego, byłego działacza „Solidarności”, jednego z liderów AWS, którego żenujący popis oddawania orderu mógł co najwyżej wzbudzić politowanie. Występ byłego działacza, mówiącego o prezesie PiS z pogardą per „Jarek”, miał prawdopodobnie uwiarygodnić frakcję Henryki Krzywonos. Niestety skompromitował samą Olejnik.

Lubię się kąpać. I wolę mieć w kranie ciepłą wodę niż święconą. Jeszcze jak Rydzyk się dorwie do tej święconej wody, to nie stać mnie będzie, za droga będzie, żeby wannę napełnić  — skwitował Jankowski, podsumowując sytuację polityczną w Polsce. Przyznał przy tym, że z „Jarkiem” nigdy nie był po tej samej stronie. Zapewniał jednak, że jest człowiekiem otwartym na tyle, że zdarzało mu się „pić wódeczkę z Millerem”. Cóż, pani Olejnik też była otwarta na tyle, że podróżowała jedną taksówką z Jerzym Urbanem za starych dobrych czasów.

Tomasz Lis z kolei oddał głos byłemu politykowi PZPR, który jako obrońca wolności i demokracji, ostrzegał rząd PiS przed odgórnymi rozstrzygnięciami Unii Europejskiej. Spod pozornie spokojnej twarzy Włodzimierza Cimoszewicza wyłaniał się napięty lęk przed zmianami realizowanymi przez Prawo i Sprawiedliwość. Grając na strunie zagrożenia autorytatyzmem władzy, Cimoszewicz sięgnął po najwyższe środki odwoławcze, ostrzegając że UE potrafi sobie poradzić z łamaniem konstytucji przez poszczególne kraje.


Zapowiedział też, że obywatele zdolni są w rozmaity sposób publicznie wyrazić swój sprzeciw. Czyżby szykowano już prowokacje? Nie obyło się bez ostrych porównań.

Półtora roku temu inny taki „silny człowiek” w Europie – pan Władimir Putin – wlazł do na Ukrainę i wydawało się, że niedługo dojdzie do Kijowa. Kto go powstrzyma? Co mu kto zrobi? On lekceważył prawo narodowe ostentacyjnie. I co? I w tej chwili zastanawia się prawdopodobnie jak z tego wyleźć najmniejszym możliwym kosztem — stwierdził Cimoszewicz, widząc oczywistą zbieżność pomiędzy działaniami Putina i Kaczyńskiego. Osobliwe.

Kilkakrotnie wracał do myśli, że obywatele kiedyś przejrzą i zamanifestują swój sprzeciw. Groził, że PiS odpowie za wszystko, co robi

Skręcą kiedyś kark i powinni być za to bardzo mocno ukarani — zapowiedział. Ciekawe, że mówi to jeden z ważniejszych polityków PZPR. „Magdalenka” trzyma się swojego układu i będzie go bronić za wszelką cenę. Na samą myśl, że główne instytucje państwa i media publiczne miałyby zostać wyjęte spod jej wpływu, wpada w histerię. Zastrasza, manipuluje, kłamie, buntuje, donosi. Czy groźba „Majdanu w Warszawie” wypowiedziana przez Lisa jest groźbą realną? Prób na pewno nie zabraknie.

CZYTAJ TAKŻE: PiS zdetonował bombę, którą Platforma chciała sparaliżować demokrację. O co naprawdę chodzi w sporze o TK?

za: http://wpolityce.pl/polityka/274344-takiego-pozaru-w-salonie-jeszcze-nie-bylo-lisowi-i-olejnik-zabraklo-autorytetow-by-uwiarygodnic-antyrzadowa-farse-za-ta-histeria-moze-stac-wszystko

Copyright © 2017. All Rights Reserved.