Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wstyd na cały świat – zachodnia prasa pisze o zdrajcy i esbeckim kapusiu „Bolku”

Akcję ekipy z Czerskiej „Jesteśmy z Lechem” należy czytać i interpretować dosłownie, chociaż właściwe hasło powinno brzmieć z francuska „Jesteśmy Wałęsą”. Nie tylko Czerska, ale cała „elita” RPIII jest w tej chwili Wałęsą, czyli obnażonym nic nieznaczącym rechotem historii. Scenariusza upadku hydry zwanej RPIII nie pisał Hollywood, to dzieło samego szatana albo Pana Boga, zależy jaką przyjąć perspektywę. Jeśli mówimy o skrajnym sadyzmie i pognębieniu miernot, które przez ćwierć wieku same siebie nazywały awangardą, to trzeba oddać szatanowi, co szatańskie. Jeśli zaś widzimy w wydarzeniach ostatnich dni wielką dziejową sprawiedliwość, to wypada złożyć dziękczynienie Najwyższemu. Tak, czy inaczej nie sposób porównać wyczynu Kiszczakowej z jakąkolwiek, nawet najbardziej rzetelną pracą analityczną opartą na źródłach. Towarzystwo najpierw straciło mowę, później rozum, bo to nie „szambonurki z IPN” opluły człowieka, któremu zawdzięczają wolność, ale wdowa po Kiszczaku rozsmarowała blagę okrągłostołową i to w jakiej formie. Z jednej strony komedia, z drugiej tragedia, no i wisienka na torcie w postaci wyceny – 90 tysięcy za bohatera, o którym mówi cały świat. Ano właśnie mówił i o to chodzi, że nadal mówi, gdyby świat milczał pewnie też nie udałoby się uratować upadłej legendy, ale przy świecie mówiącym nic się nie da zrobić. Po wstępnym szoku usłyszeliśmy od tych, którzy pozbierali się najszybciej, że „prawda to trucizna”, „autentyczne nie znaczy prawdziwe”, a sam zainteresowany stwierdził, że nie pił wódki z esbekami, tylko wina i szampana. Wszystko psu na budę, bo w BBC i wielu innych mediach zachodnich nikt się nie bawi w relatywizowanie. Przekaz jest prosty i czytelny, również dlatego, by podkreślić sensację – Lech Wałęsa był płatnym agentem komunistycznej bezpieki o pseudonimie „Bolek”.

Paraliż i opuszczony szlaban. Powiedzieć, że mleko się rozlało, to nic nie powiedzieć, żadne lokalne ogłupianie nie pomoże, gdy te same zachodnie media, na które, przy różnych okazjach, tak chętnie się w Polsce powołuje, wydały wyrok. Nie ma takiej możliwości, aby sprawę odkręcić i co za tym idzie, kończą się dyżurne argumenty. Obojętnie jakich podłości dopuścił się Wałęsa, a dopuścił się wielu, zawsze było słychać, że to światowej klasy postać i drugi obok papieża rozpoznawalny Polak. „Polskie piekiełko”, „sami niszczymy człowieka, którego świat szanuje”. Nic się nie uchowało z tej propagandy, świat załatwił „Bolka” na amen i teraz będzie Wałęsa robił za Lancea Armstronga. Ten Zachód, który służył za pałę na grzbiet skolonizowanej krainy nad Wisłą, wypiął się i to z jeszcze większym rozmachem niż zrobiła to wdowa po komunistycznym bandycie. Co dalej, gdzie szukać ratunku? Pytania retoryczne, bo jeśli ktoś wie, co tu jest grane, to na pewno takiej wiedzy nie posiadają przerażone żywe trupy, które jeszcze nie tak dawno czuły się panami sytuacji. Sam nie wiem o co chodzi, a przecież jestem płatnym wyrobnikiem PiS, partii, która posłała do IPN Marię Kiszczak, słuchaczkę Radia Maryja „zaczadzoną Smoleńskiem”. Nie wiem, ale się domyślam i maniakalnie wracam do starej tezy. Komuś wielkiemu i na pewno nie krajowemu zależy, aby ostatecznie zatopić układ okrągłostołowy, który się najzwyczajniej w swojej formule wyczerpał.

Jeśli byle kelner ma kwity na polityków, którzy sprawowali najwyższe urzędy, to komu taka ekipa jest potrzebna. Haki zbiera się zawsze, ale cała istota szantażu polega na tym, że dysponent kompromitujących materiałów grozi ich ujawnieniem, jeśli szantażowany nie wykona określonych czynności. Z chwilą gdy szantażujących jest pół świata i w dodatku połowa materiałów wypłynęła, szantaż musi umrzeć. Poza wszystkim z polskiej kolonii wydojono prawie wszystko i ciężko w takich warunkach robić biznesy, jakie znamy z ostatnich lat. Na koniec pozostaje mi powtórzyć, że biegu tej rzeki nikt nie zatrzyma, na naszych oczach dokonuje się cud – kończy się w Polsce komunizm. Przy tak doniosłym i historycznym wydarzeniu, prawdę pisząc, nie chce mi się ani trochę zastanawiać kto za tym stoi i dlaczego to robi. Na wszystko przyjdzie czas, teraz chcę się napawać widokiem emerytowanych, robiących w pampersy dla dorosłych, skończonych „autorytetów”. Chętnie oddam krew albo zrzucę się na jakieś suplementy, żeby tę piękną agonię wydłużyć.

za: http://kontrowersje.net/wstyd_na_ca_y_wiat_zachodnia_prasa_pisze_o_zdrajcy_i_esbeckim_kapusiu_bolku

Strona główna » Blogi » Blog użytkownika MatkaKurka » Wstyd na cały świat – zachodnia prasa pisze o..posted by MatkaKurka on pt., 2016-02-19 18:12

Zob. też: http://www.slawomircenckiewicz.pl/aktualnosci/cenckiewicz-o-zdradzie-okraglego-stolu-pelna-wersja-tekstu


***

Abp. Głódź wzywa Wałęsę by przeprosił ale też by wybaczył

Chciałbym, aby w Roku Miłosierdzia prezydent Wałęsa przeprosił tych, których skrzywdził, a jednocześnie wybaczył to wszystko, co teraz na niego spływa - powiedział abp Sławoj Leszek

Metropolita gdański mówi KAI, że "Rok Miłosierdzia daje wspaniałą okazję, by zamknąć ten kazus. Przecież Bóg swoim miłosierdziem ogarnia ludzi i ich słabości: uległość grzechowi bądź wyrządzone krzywdy".

Widziałbym więc, aby pan prezydent Wałęsa, jeśli czuje potrzebę serca i duszy, przeprosił tych, których skrzywdził, bądź nie powiedział pełnej prawdy, a jednocześnie wybaczył to wszystko, co teraz na niego spływa. A przede wszystkim, aby zaufał bożemu miłosierdziu za pośrednictwem św. Jana Pawła II, który darzył go zaufaniem i miłością. A byliśmy tego świadkami - wyjaśnia metropolita gdański, którego Lech Wałęsa jest diecezjaninem.

Abp Głódź przyznaje, że są środowiska, które do dziś są obolałe z powodu krzywd, jakich doznały od Wałęsy. Wyjaśnia, że gdyby nosił w sobie nutę żalu do niego, to mógłby do niektórych tych grup dołączyć. - Przecież różne rzeczy Wałęsa wygadywał przed moim przyjściem do Gdańska - dodaje.

- Ale później w obecności świadków, na plebanii kościoła Mariackiego przeprosił mnie. A miało to miejsce na spotkaniu z okazji 25. rocznicy przyznania mu Nagrody Nobla - mówi. Arcybiskup dodaje, że "Wałęsa powiedział wtedy: »bardzo przepraszam, gdyż do Księdza Arcybiskupa oddałem niepotrzebnie parę strzałów«. I podaliśmy sobie ręce. A świadkami tej sceny był ksiądz prymas i abp Tadeusz Gocłowski. A obecny tam Maciej Płażyński skonstatował: »ak znam Wałęsę, to po raz pierwszy on kogoś przeprosił«. Od tego czasu uważam sprawę za zamkniętą. Do dziś z Wałęsą jesteśmy w poprawnych relacjach".

Abp Głódź wspomina ponadto, że Wałęsa był jego pierwszym prezydentem i zwierzchnikiem sił zbrojnych, którego poznał w 1991 r., kiedy został mianowany biskupem i zaczynał odbudowywać Ordynariat Polowy. "A gdy składając prezydentowi wizytę - opowiada - przedstawiłem się, żartując: szeregowy Głodź, biskup polowy nominat, odpowiedział: a to ja jestem o dwa stopnie wyżej, kapral Wałęsa".

za:www.fronda.pl/a/abp-glodz-wzywa-walese-by-przeprosil-ale-tez-by-wybaczyl,66493.html

***

Szok! Lech Wałęsa atakuje abp. Głódzia!

Abp Sławoj Głódź wezwał Lecha Wałęsę do przeprosin Polaków, przekonując, że były prezydent wyrządził niektórym krzywdy. Co na to sam Lech Wałęsa? Bezczelnie zaatakował arcybiskup!

"Abp Głódź mówi, że wyrządziłem jakieś krzywdy; aż się prosi, by zmierzyć, kto więcej?” - napisał na "Wykop.pl"

Co w ten sposób insynuuje Wałęsa? Jakie krzywdy miałby wyrządzać arcybiskup? I czy przystoi, by były prezydent, który w klapie marynarki nosi wizerunek Matki Bożej, w taki sposób zwracał się do katolickiego hierarchy?..

Lech Wałęsa na swoim mikroblogu codziennie odnosi się do sprawy teczek TW „Bolek” i komentuje bieżące doniesienia. Oto kolejne jego oświadczenie zamieszczone na mikroblogu na portalu Wykop (pisownia oryginalna):

Dosłownie napisał:

„Abp Głódź mówi że wyrządziłem jakieś krzywdy ,aż się prosi by zmierzyć, kto więcej ? .....Oświadczam że nie znam żadnej krzywdy wyrządzonej. Proszę o konkrety gdzie co komu kiedy ? To co opowiadają Jagielski Szyler Lenarciak to bezczelne kłamstwa. To wytworzyła SB by brać na moje konto pieniądze. Ja musiałem spotkać się w pracy na polecenie kierownika i nie z SB a z kontrwywiadem i było tego może 5 razy do 1976 r .Potem zapowiedziałem kierownikowi by mnie nie odrywano w pracy do tych panów a jeśli mnie zawoła to jak zobaczę kto i tak wyjdę bez słowa..Potem było kilka wezwań formalnych do komendy i tu musiałem stawić się na wezwanie ale tego taż było około 5 razy dp 1976 r.W żadnym tych spotkań nie padło z mojej strony żadne nazwisko, ani jakikolwiek donos. Proszę mi wierzyć. To jest do udowodnienia na tych upublicznionych przez IPN ostatnio dokumentach”.

Jak stwierdził kilka dni temu Henryk Jagielski, na którego Wałęsa także donosił: "Bohater nie donosi i nie bierze pieniędzy, a on donosił świadomie po to, aby zarabiać na nas. To jest przykre i tego mu nigdy nie wybaczę".

za:www.fronda.pl/a/szok-lech-walesa-atakuje-abp-glodzia,66500.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.