Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Jak MASONERIA wpływa na … KOD! PRZECZYTAJ!

Kobieta nazywana w czasopiśmie „Wolnomularz Polski” AKTYWNĄ MASONKĄ, na swoim blogu dokładnie opisuje jak wpływa na KOD.

Nazywając panią Mirosławę Dołęgowską-Wysocką masonką, nie operujemy przypuszczeniami czy plotkami. W polskim czasopiśmie masońskim czytamy „Już wyszły z drukarni pierwsze egzemplarze najnowszej książki Mirosławy Dołęgowskiej-Wysockiej „Aszera żona Pana Boga”. Książka zainteresuje tych, którzy chcieliby poznać bliżej życie aktywnej współczesnej masonki i jej spojrzenie na świat.

Książkę opatrzył wstępem prof. Tadeusz Cegielski.” (1)  Tadeusz Cegielski to znawca tematu, historyk, pisarz, doktor habilitowany nauk humanistycznych (1994), od 1996 profesor Uniwersytetu Warszawskiego; w latach 2000–2003 wielki mistrz Wielkiej Loży Narodowej Polski. ( https://wolnomularzpolski.com/2015/12/21/aszera-zona-pana-boga-zamow-egzemplarz/ ) W jednym z ostatnich wpisów Mirosława Dołęgowska-Wysocka potwierdza aktualność przynależności do loży „Imieniny Gai (9 Kwiecień 2016) Dzisiaj miałyśmy imieniny loży Gaja Aeterna, we własnym dziewczyńskim gronie Gajek i Prometejek (z loży matki). Były życzenia i wspomnienia oraz wypowiedzi na temat tożsamości naszej loży.”

Mirosława Dołęgowska-Wysocka prowadzi blog, którego uważna lektura mówi nam wiele o KOD, pozwala zrozumieć jego światopogląd, w którym tak wiele jest wspólnego z myślą masonów. Czy są to bezpośrednie inspiracje, czy raczej równoległość?  ( https://aszera.wordpress.com/ )

Kluczowy jest wpis wspominający bezpośredni wpływ na KOD: „NIE dla piekła kobiet!


3 Kwiecień 2016 „Byłam pod Sejmem. Zamiast małej pikiety (jak się spodziewałam), olbrzymi tłum głównie młodych kobiet i mężczyzn. Z trudem, acz wytrwale przedzierałam się pod trybunę, skąd usłyszałam w końcu  nazwisko Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Jego wkładu w walce z Piekłem kobiet nie zapominają Polki i Polacy anno domini 2016. Za trybuną dostrzegałam Adriana Zandberga z partii Razem, organizatora wiecu. Dotarłam i do niego. Wręczyłam swoją książkę „Poboyowisko„, którą wydałam 24 lata temu. –Ja jestem stara lewica – powiedziałam – i wiem, że nas niezbyt lubicie. Ale w tej sprawie powinniśmy razem. Pan Adrian książkę przyjął. Przyznał, że nie czas ani miejsce na spory. Przeczyta – nie przeczyta, już na to nie mam wpływu. Zrobiłam co należało. I co mi dyktowało serce.”  Ponadto blog obfituje w liczne analogie światopoglądu Tadeusza Boya-Żeleńskiego, masonerii i KOD. Wpis 500 + piekło kobiet 3 Kwiecień 2016 „Nikt już w Polsce chyba nie pamięta książeczki Tadeusza Boya-Żeleńskiego „Piekło kobiet”, wydanej na początku lat 30-tych ub. wieku. O jego bojach z „tą największą zbrodnią prawa karnego”, czyli karaniem kobiety za usunięcie ciąży więzieniem na lat 5, napisałam 23 lata temu książkę pt. „Poboyowisko”. Nie mam już sił ani chęci powtarzać po raz setny tych samych argumentów. Biorę książkę i idę niedługo pod Sejm, gdzie pikietę przeciwko planowanej ustawie zakazującej całkowicie aborcji zapowiedziała partia  RAZEM. Dam tę książką z dedykacją jej młodym działaczkom. Niech walczą.”

W innym wpisie „Boya wina, Boya wina, Boya bardzo wielka wina…” 10 Kwiecień 2016) autorka cytuje wiersz na temat Boya jaki w „Cyruliku Warszawskim” (nr 52). w 1932 r. opublikował  Janusz Minkiewicz. Autorka zaleca nam już na początku drwiąc z Kardynała: „śmiejcie się i czytajcie”

„Że się Hlonda nie dość boi
Sanacyjny polski reżym,
Że nierządem Polska stoi,
Że nią rządzi rząd, a nie Rzym… (…)
Że rym straszny – do biskupa! –
Już drukują wprost, w całości –
I że z tego powodu pa-
Noszą się tak „Wiadomości”…(...)
Że w młodzieży się podważa
Wiarę w piekło i bociana,
Że w miazmatach młódź się tarza
W służbie Moskwy i Szatana…(…)
Że rozpusta w kraju hula,
Tudzież hańba, fałsz i zdrada,
Że papieska na nic bulla,
Że moralność podupada…(…)
Że Narodu szarpiąc łono
Plotką z wszelkiej czci wyzutą,
Najpierw wieszcza oczerniono,
Potem jeszcze go otruto!…(…)
Że żyć można z tamtą i z tą,
Potem znowu raz z tą, raz z tą,
Że być można masochistą,
Lub – bezkarnie!!! – pederastą!..(…)

Są też uwagi aktualne, np. Wpis „500 + piekło kobiet” 3 Kwiecień 2016  „Program 500+ to marchewka, a rodząca się (nomen omen) ustawa antyaborcyjna, wprowadzająca całkowity zakaz aborcji pod groźbą więzienia dla lekarzy i kobiet, to kij. Nie da się patrzeć na to oddzielnie jak to robią politycy i publicyści. Dla mnie jest to spójny obraz świata, u którego początku był Raj i wąż, i grzeszna Ewa: dziewczyny i kobiety mają zachować się skromnie i nie grzeszyć, jeśli chcą pokosztować rozkoszy, to tylko w małżeństwie a potem jako owoc rodzić – „wbólach”: jedno, dwoje, trójkę czy czwórkę dzieci. Żadnych kosmatych czynów i myśli, żadnej bezbożnej antykoncepcji. Nastąpi „wpadka” – żadnego „zabójstwa dziecka poczętego”, bo tym jest wszak aborcja, tylko łoże do rodzenia. Nad tym będzie czuwał  ksiądz, lekarz, policjant i prokurator, jak trzeba – to i na granicy Polski! Która już urodzi – czeka ją w nagrodę program 500+. Gdy już podchowa dzieci i pójdzie do pracy, to szybko na wcześniejszą emeryturę, by mogła pomóc córce rodzić następne dzieci. Inaczej Polska nie będzie wielka, tylko bezludna, a w niej sami bisurmanie.”   

Możemy też się sporo dowiedzieć o ciągłości, logice i symbolice lewicy, wpis „O wyższości wieszaków drucianych nad drewnianymi 8 Kwiecień 2016”:  „Gdy siedziałyśmy wczoraj z Barbarą Labudą nad filiżanką herbaty jaśminowej i planowałyśmy, ona wspomniała swoje wystąpienie z sejmowej mównicy na początku lat 90-tych. Mówiła m.in., apelując o liberalizację właśnie zaostrzonego prawa, o narzędziach, służących do często kończących się śmiercią kobiety nielegalnych aborcji: w tym szydłach, szydełkach i drutach do ręcznych robótek. „Oni nie mogli tego słuchać” – mówiła o posłach. Obie skonstatowałyśmy, że o wieszakach – symbolach obecnych protestów nie wiemy wiele. „To symbol kobiet amerykańskich, przeflancowany do dzisiejszej Polski – mówiłam, bo byłam mądrzejsza po lekturze jednego z artykułów na FB  „Dziewuchy Dziewuchom”. Amerykanki szybciej niż Polki miały wieszaki druciane, u nas z powodu zapóźnienia technologicznego królowały wieszaki drewniane, a te do tego celu raczej nie nadawały się…”

Dalej jest też we wpisie „Swąd szatana w Watykanie”, 24 Marzec 2016) obowiązkowa dla środowisk lewicowych drwina z Tomasza Terlikowskiego, nacechowana zdziwieniem dlaczego niektórzy katolicy nie mają chęci na dialogowanie z masonami….

Oprac.MP

za:www.fronda.pl/a/jak-masoneria-wplywa-na-kod-przeczytaj,69673.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.