Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Ks. dr Marek Dziewiecki-Sąd nad prawdą

Według krzywdzicieli, "mowa nienawiści" to mówienie prawdy o tym, że oni kogoś skrzywdzili. 5 marca 2010 r. sąd II instancji w Katowicach wydał wyrok w sprawie Alicji Tysiąc, która uznała siebie za pokrzywdzoną publikacjami na jej temat zamieszczonymi w "Gościu Niedzielnym". Sędzia Ewa Tkocz wydała wyrok korzystny dla powódki i nakazała, by na łamach "Gościa Niedzielnego" ukazały się przeprosiny ze strony wydawcy tego tygodnika. W ustnym uzasadnieniu wyroku pani sędzia stwierdziła, że "chrześcijaństwo jest religią miłości i taki też powinien być język, jakim powinni posługiwać się autorzy katolickiego tygodnika". Tego typu uzasadnienie urąga standardom państwa prawa, gdyż żaden sąd cywilny nie ma prawa wydawać wyroku w oparciu o coś innego niż prawo stanowione przez to państwo.

Niezależnie od niezgodnego z prawem uzasadnienia wyroku, pani sędzia posłużyła się wybiórczą, a w konsekwencji zafałszowaną interpretacją chrześcijaństwa. Otóż chrześcijaństwo jest nie tylko religią miłości, ale też religią prawdy i mądrości, gdyż nie istnieje miłość niemądra ani miłość, która kłamie lub która milczy w obliczu zła czy krzywdy. Jezus, który najbardziej kochał człowieka, w najbardziej też stanowczy sposób nazywał zło po imieniu, a ludzi, którzy publicznie czynili zło, publicznie - prosto w oczy i przy tłumach ludzi - upominał i wzywał do nawrócenia: "Biada wam, przewodnicy ślepi" (Mt 23, 16). "Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie" (Łk 13, 3). Fundamentem chrześcijaństwa i warunkiem miłości jest Jezusowa zasada: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8, 32).
Sąd w Katowicach wpisuje się w nową strategię walki z wolnością słowa i z nazywaniem zła po imieniu. Owa strategia to szantażowanie tych, którzy mówią niewygodną dla kogoś prawdę, twierdzeniem, że używają oni "mowy nienawiści". Przewrotność polega na tym, że w Unii Europejskiej sądy nie wydają wyroków skazujących na ludzi, którzy rzeczywiście posługują się mową nienawiści. Sądy ulegają cynicznej poprawności politycznej, która chroni osoby o poglądach lewicowych czy ateistycznych. Dla przykładu, mową nienawiści posługują się na co dzień niektóre feministki. Z nienawiścią wypowiadają się nie tylko o Kościele katolickim, ale także o kobietach, które publicznie mówią o tym, że są szczęśliwymi żonami i matkami. Mową nienawiści posługują się niektórzy aktywiści gejowscy czy niektórzy ateiści w odniesieniu do osób mających odwagę głośno mówić o oczywistych faktach, na przykład o tym, że homoseksualiści tworzą pary bezpłodne czy że systemy ateistyczne okazały się najbardziej zbrodnicze w dziejach ludzkości, i to nie w zamierzchłej przeszłości, ale w XX wieku.
Wyrok sądu w Katowicach jest jawnie niesprawiedliwy także z tego powodu, że Alicja Tysiąc formułowała swoje oskarżenia w odniesieniu do "Gościa Niedzielnego" na twierdzeniu, że jest osobą prywatną, a o poglądach i zachowaniach osób prywatnych media nie powinny informować. Tymczasem powódka zakpiła z sądu I i II instancji, gdyż swoim zachowaniem już po ogłoszeniu wyroku w I instancji jeszcze tego samego dnia zorganizowała konferencję prasową, co nie jest typowe dla osób prywatnych. Dzień później spotkała się z przewodniczącym SLD, i to na terenie Sejmu. Potwierdziła w ten sposób, że chce funkcjonować i funkcjonuje jako osoba publiczna. A o poglądach czy zachowaniach osób publicznych każdy obywatel - a tym bardziej dziennikarz - ma prawo mówić publicznie.
Okazuje się, że sąd II instancji - podobnie jak wcześniej sąd I instancji - "nie widzi" powyższych faktów i wydaje wyrok nie w oparciu o prawo, lecz w imię cynicznej poprawności politycznej. Od dwóch tysięcy lat ludzie przewrotni próbują zastraszać chrześcijan po to, by uniemożliwić im głoszenie Ewangelii i by zamknąć im usta w obliczu zabijania niewinnych dzieci czy w obliczu innych form brutalnego zła. Na wielu chrześcijan ludzie przewrotni wydali wyrok śmierci. Można zabić człowieka, który głosi prawdę, ale prawda pozostanie prawdą i będą ją głosić kolejni uczniowie Jezusa. Nikt z ludzi nie jest w stanie zabić prawdy, gdyż nikt z nas nie jest w stanie zmienić ani unicestwić rzeczywistości. A rzeczywistość krzyczy: człowiekowi nie wolno zabijać człowieka!

za: NDz z 13-14.3.10 Dział: Myśl jest bronią (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.