Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Katarzyna Kalisz - Z Medalikiem do zbawienia 180. rocznica objawień Matki Bożej przy rue du Bac w Paryżu

Rozpoczynające serię objawień Maryjnych w XIX i XX wieku trzy wizyty Matki Bożej w kaplicy przy rue du Bac w Paryżu w lipcu i listopadzie 1830 r. stanowią prolog do obszernego katalogu Bożych ingerencji na początku XX stulecia. Maryja w rozmowie z nowicjuszką ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Katarzyną Laboure podkreśliła prawdę o swoim Niepokalanym Poczęciu i zachęciła, by wzywać Jej wstawiennictwa, zwłaszcza w momentach trudnych. Kontynuacją tego przesłania będą później m.in. objawienia fatimskie.

W XIX-wiecznej Europie ogarniętej nowoczesnymi ideologiami opartymi na racjonalizmie, przesiąkniętej różnorodnymi "dekadentyzmami" następowały coraz silniejsze, zmasowane ataki na Kościół katolicki. Dążono do eliminacji chrześcijaństwa nie tylko na Starym Kontynencie, ale także na świecie. Maryja jako pośredniczka samego Boga reagowała wówczas wyjątkowo często. Choć podczas wizji zaznaczała, że "czasy są złe", a przyjdzie chwila, że niebezpieczeństwo stanie się jeszcze większe, zapewniała stanowczo: "Zawsze czuwałam nad wami. Wyjednam wam liczne łaski". Boża Opatrzność zatem niemal równolegle z wielkimi wydarzeniami w dziejach świata (nierzadko mającymi długofalowe negatywne konsekwencje, jak choćby rewolucja francuska u schyłku wieku XVIII) dawała o sobie znać.
Matka Boża w kaplicy przy rue du Bac poprosiła o wybicie znaku z Jej wizerunkiem według ściśle podanego wzoru: awers wypełnia postać Maryi Panny Niepokalanie Poczętej miażdżącej stopami głowę węża (szatana), a z Jej rąk wypływają promienie oznaczające wyproszone łaski; całość otoczona jest inwokacją "O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". Zaś centralną przestrzeń rewersu stanowi krzyż nad literą "M" wsparty na podstawie, czyli ziemi. Pod monogramem imienia Maryi otoczonym dwunastoma gwiazdami symbolizującymi Chrystusa wraz z Kościołem umieszczone są dwa zranione serca - Jezusa i Jego Matki. Maryja, ofiarując światu Medalik, zapewniała: "Niektórzy uznają, że wszystko stracone. Wtedy też będę z wami. Ufajcie, uznajcie moje odwiedziny. Doznacie opieki Boskiej". Na efekty rozpowszechniania medalika nie trzeba było długo czekać.
W pierwszych miesiącach 1832 r. w Paryżu wybuchła epidemia cholery pochłaniająca tysiące ofiar. Równocześnie trwały starania o uzyskanie zgody biskupa na produkcję medalików, a jak się okazało, polecenie wyznaczone siostrze Katarzynie wcale nie było łatwe do wykonania. Nowicjuszka o fakcie widzenia z Niepokalaną poinformowała tylko swojego spowiednika ks. Jana Marię Aladela (tajemnicę spotkań z Matką Bożą zachowała prawie do śmierci), jemu powierzyła życzenie Maryi dotyczące wybicia Medalika, a także założenia Stowarzyszenia Dzieci Maryi. Duchowny początkowo ignorował słowa s. Katarzyny, ale wówczas pomogła ponowna ingerencja Matki Bożej, która w kolejnym, krótszym już objawieniu stanowczo ponowiła swoje żądanie.
Pierwsze egzemplarze Medalika wybito w czerwcu 1832 r., a w ciągu miesiąca Siostry Miłosierdzia rozdały około 2 tys. sztuk. Mimo szalejącej wciąż epidemii odnotowywano wówczas gwałtowny wzrost liczby uzdrowień. Fakty te łączono z działaniem Medalika Niepokalanego Poczęcia, który zaczęto określać mianem "cudownego". Produkowano go w milionach egzemplarzy i rozpowszechniano w wielu krajach świata.
Już w 1836 roku ks. Jan Maria Vianey umieścił w swoim kościele statuę Niepokalanie Poczętej od Cudownego Medalika, a całą parafię oddał w opiekę Matce Bożej.
Ksiądz prof. Waldemar Rakocy, badacz historii Cudownego Medalika, porównując objawienia przy rue du Bac w Paryżu z następnymi objawieniami Maryjnymi - np. w La Salette, Lourdes czy Fatimie - doszedł do wniosku, że kolejne wizyty Matki Bożej uzupełniają objawienia z 1830 roku, które mają szczególny charakter. Maryja jako miejsce spotkań wybierała otwartą przestrzeń (np. Gietrzwałd, Fatima), w Paryżu zaś pojawiła się w prezbiterium kaplicy, w pobliżu Najświętszego Sakramentu. Ksiądz Rakocy zwraca uwagę na bardzo dużą bliskość pomiędzy Matką Bożą a s. Katarzyną i stosunkowo długi czas ich serdecznej rozmowy. Samo zaś przesłanie objawienia mocno ugruntowane jest w kontekście tajemnicy Chrystusa i Kościoła jako pełni doskonałości. Świadczy o tym bardzo głęboka symbolika awersu i rewersu powierzonego s. Katarzynie Medalika - Maryja przedstawiona jest jako Matka w relacji do Syna Bożego i do każdego człowieka.

Będą nawrócenia

Nie tylko katolicy nosili Cudowny Medalik, zakładali go także niewierzący. Niejednokrotnie zaś, co zresztą zapowiedziała Matka Boża podczas listopadowego objawienia, dzięki przyjęciu tego znaku i przede wszystkim modlitwie następowały nawrócenia. Powszechnie znana jest historia Alfonsa RatisbonneŐa - bogatego żydowskiego bankiera, który sporą część swojego młodego życia poświęcił na walkę z chrześcijaństwem. Jednak za namową przyjaciela przyjął Cudowny Medalik i - jak sam relacjonował - został powalony przez Matkę Bożą na kolana w niezwykłym widzeniu w 1842 r., stał się odtąd Jej gorliwym czcicielem. Błogosławiony ks. kard. Henry Newman przyjął Cudowny Medalik pod koniec sierpnia 1845 r., a w październiku tego samego roku przeszedł na katolicyzm.
Jeden z wielkich mistrzów polskiej loży masońskiej Stanisław Stempowski otrzymał Cudowny Medalik od ojca Maksymiliana Marii Kolbego (jednego z krzewicieli i gorliwych apostołów medalika na ziemiach polskich). Nieprzyjaciel Kościoła i zaciekły wróg chrześcijan publicznie wyznał wiarę w Boga. Trzeba podkreślić tu rolę świętego franciszkanina z Niepokalanowa, który był jednym z pionierów kultu Cudownego Medalika w Polsce. Kiedy Maksymilian Kolbe przebywał na studiach w Rzymie i obserwował procesje masońskie, postanowił wówczas, że założy Milicję Niepokalanej jako przeciwwagę dla nieprzyjaciół Kościoła, a jako broń przeciwko złu wybrał właśnie Cudowny Medalik.
W latach 80. XX w. dzięki Cudownemu Medalikowi nawrócił się inny mason - Tindal-Robertson. Do szuflady umierającego już ojca Medalik wsunął w tajemnicy jego syn, znany dziś badacz objawień fatimskich...
Jak zaznaczono w obszernej monografii pt. "W tle Cudownego Medalika" (s. B. Lisowska, Ełk 2010), przy rue du Bac w Paryżu został zapoczątkowany Maryjny szlak wiodący przez kolejne objawienia i łaski. Bóg chce nam w ten sposób wskazać Niepokalane Serce Maryi jako ratunek, "jako moc potężniejszą od broni wszelkiego rodzaju" - na co zwrócił uwagę Papież Benedykt XVI. W objawieniach fatimskich został ponownie podkreślony kult Serca Maryi, które jest drogą prowadzącą ludzkość do Boga. Jeśli narody uznają Matkę Bożą za Królową, nastąpi pokój. 180. rocznica przekazania Medalika skłania do wdzięczności za opiekę Maryi nad naszym Narodem, lecz także zachęca do modlitwy za tych, którzy nie znają Jej orędzia lub je odrzucają. Trzeba wreszcie zauważyć, że na przyjęcie przesłania z 1830 roku została wybrana przez Maryję rodzina wincentyńska (Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia i Księży Misjonarzy św. Wincentego ş Paulo). Tegoroczne obchody 350. rocznicy śmierci św. Wincentego i św. Ludwiki de Marillac - założycieli zgromadzeń - stały się okazją zarówno do rozszerzania kultu Cudownego Medalika, jak i do promowania związanych z tą wspólnotą dzieł miłosierdzia - Stowarzyszeń św. Wincentego ş Paulo oraz lokalnych i międzynarodowych Stowarzyszeń Miłosierdzia, których zadaniem jest nie tylko ewangelizacja, lecz także posługa wśród najuboższych, osób zepchniętych na margines społeczeństwa, a także dzieci i młodzieży.

Cudowny Medalik w Polsce


Świadectwa łask wyjednanych dzięki modlitwie i Cudownemu Medalikowi mają swoją historię również na ziemiach polskich. Za jego wstawiennictwem modlono się po klęsce Powstania Styczniowego, przypinano go do żałobnych wstążek jako znak ufności w orędownictwo Maryi. W dłoniach dzierżyli go członkowie Rady Regencyjnej tuż przed przekazaniem zwierzchnictwa Józefowi Piłsudskiemu. Liczne świadectwa opieki Matki Bożej podczas największych wydarzeń w dziejach Ojczyzny znajdują potwierdzenie choćby w ikonografii. W głębi obrazu Jerzego Kossaka "Cud nad Wisłą" autor umieścił Niepokalaną, która wyciąga dłonie dokładnie w takim samym geście jak na awersie Cudownego Medalika. Promieniują z nich łaski dla tych, którzy proszą. Walczący pod Radzyminem w 1920 r. właśnie Maryi przypisali największy udział w zwycięstwie nad bolszewikami.
Cudowny Medalik przypinano ochotnikom wstępującym do Wojska Polskiego, mieli go przy sobie obrońcy Monte Cassino. Nosili go polscy żołnierze walczący na wielu frontach II wojny światowej. Maleńkie blaszki z wizerunkiem Maryi znajdowano przy ciałach oficerów zamordowanych w Katyniu.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że podczas budowy sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem - wotum dziękczynnym za ocalenie życia Jana Pawła II - pod każdą cegłę kładziono Cudowny Medalik. Silny kult Maryi Niepokalanej na zakopiańskiej ziemi rozwijał się zresztą od początku XX wieku. Patriotyczna działalności hrabiego Władysława Zamoyskiego skupiającego wokół siebie ludzi, którym na sercu leżały losy Ojczyzny i dbałość o zachowanie narodowego ducha, zaowocowała postawieniem w 1901 r. krzyża na Giewoncie. Według przekazów ustnych okolicznych mieszkańców, także został on wsparty na Cudownych Medalikach, patrzy "w stronę Zakopanego i Krakowa i dalej w kierunku Warszawy i Gdańska. Ogarnia całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk" - jak mówił Jan Paweł II w Zakopanem.
W 1905 roku Papież Pius X na prośbę biskupów zatwierdził Stowarzyszenie Cudownego Medalika na ziemiach polskich. Opiekę nad tym dziełem objął jego założyciel ks. Franciszek Domaradzki ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego ş Paulo, który w Galicji zapoczątkował istnienie grup apostolatu maryjnego funkcjonujących aktywnie aż do II wojny światowej. Dopiero po 1980 roku wraz z solidarnościowym zrywem Narodu powstała inicjatywa wznowienia działalności Apostolatu Maryjnego.
Na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II, gdy zamykano Konstytucję Dogmatyczną o Kościele rozdziałem "Błogosławiona Maryja Dziewica Boża Rodzicielka", ojcowie Soboru otrzymali Cudowne Medaliki. W tym samym dniu, 21 listopada 1964 roku - dzięki staraniom przede wszystkim polskich duchownych: ks. kard. Stefana Wyszyńskiego i ks. kard. Karola Wojtyły - Papież Paweł VI ogłosił Maryję Matką Kościoła i jednocześnie zawierzył wszystkich wiernych Jej opiece.
Nośmy Cudowny Medalik - znak obecności Maryi wśród nas - i bądźmy jego apostołami!

Katarzyna Kalisz

za: NDz z 4-5.12.2010 Dział: Myśl jest bronia (kn)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101204&typ=my&id=my11.txt   

Copyright © 2017. All Rights Reserved.