Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Jan Gać - BOŻE NARODZENIE 2010

Za najwybitniejszego malarza meksykańskiego połowy XVIII wieku uchodzi Miguel Cabrera, autor cykli malarskich o treściach religijnych. Jeden z takich położył na ścianach zakrystii w przepięknym kościele św. Pryscylli – Santa Prisca – w miejscowości Taxco, w stanie Guerrero. W kilkunastu obrazach przedstawił żywot Maryi w odniesieniu do osoby Jezusa, z położeniem nacisku na Jego Narodzenie. Obraz poświęcony temu zwrotnemu w dziejach świata zdarzeniu umieścił na ścianie centralnej, zaś spośród pozostałych wyróżnił go jeszcze wielkością.  I co my widzimy w tej scenie? Oto tłum ludzki ciśnie się dookoła zdjętej z głowy chusty, pośrodku której spoczywa golutkie Niemowlę. Jest tak białe, że aż przezroczyste. Bielsze od kawałka tkaniny. Taką biel zauważą wiele lat później ci trzej, Piotr, Jakub i Jan, którzy byli świadkami przemienienia Jezusa na Górze Tabor. Mówili wtedy o doznaniu olśnienia na widok zmienionego już nie tylko samego oblicza Jezusa, ale i Jego odzienia, które promieniowało światłem. Właśnie światło! To określenie nadaje się do wyrażenia jasności emanującej z ciała Nowonarodzonego. Bo taka była intencja Cabrery. Odwołując się do zabiegów tenebrystów, zrezygnował z rozświetlenia utrzymanej w ciemnych tonach sceny zewnętrznym źródłem światła w postaci uchylonych okien lub drzwi. W to miejsce własną scenę, też zdominowaną półmrokiem, rozświetlił światłem wewnętrznym. A tym jest biel bijąca od Dzieciątka. Jest tak intensywna, że z ciemności tła wydobywa twarze zgromadzonych osób. Najbliżej stojących, bo aż blade, są oblicza Maryi, Józefa, aniołów i pasterzy. Ale światło jest tak mocne, że wyrywa cieniom oblicza nawet tych z trzeciego planu, przypadkowych gapiów. I rozjaśnia się dostrzegana przez rozwarte wrota szopy noc, która nie jest już smolisto-czarna, ale nabiera barwy radosnego błękitu. Narodzenie Jezusa odbywa się nie w salonach, nie w zgiełku, nie na rozstajnych drogach, gdzie chodzą wszyscy, ale gdzieś na uboczu, w zaciszu, z dala od wielkich tego świata. Miguel Cabrera chce tu podkreślić prawdę znaną od zarania chrześcijaństwu. Bóg, który przychodzi na świat, nie jest dany ludziom bez wysiłku z ich strony. Należy Go szukać. I to szukać we właściwym miejscu, z dala od taniego rozgardiaszu tego świata, choćby medialnego. A znalazłszy, pozwolić wydać się na to intensywne światło Bożej emanacji.

Właśnie tego światła, które potrafi ogarnąć całą istotę człowieka, w tym również jego rozum, w wielu wypadkach tak ostentacyjnie odstawiony na bok we współczesnym świecie,  pragnę życzyć wszystkim z okazji świąt Bożego Narodzenia roku 2010.

A na Nowy Rok 2011, do tradycyjnych już życzeń zdrowia i pomyślności, pragnę dołączyć życzenia roztropności, też tej politycznej. Bo oto co dopiero zasłyszałem z perspektywy amerykańskiej: Polacy to taki dziwny naród, który do władz wybiera tylko takich ludzi, którzy działają na jego szkodę. I że są politycznymi niemowlętami, bo wbrew zasadom demokracji oddają pełnię władzy jednej partii. A ta – jak widać – szkodzi Polsce.



Pisane w przestworzach gdzieś pośrodku Atlantyku

Copyright © 2017. All Rights Reserved.