Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Brutalne pobicie duchownego. Ks.prałat Lech Lachowicz nie żyje!

W sobotę przed południem w szpitalu zmarł 72-letni ks. prałat Lech Lachowicz ze Szczytna, który kilka dni temu został ofiarą brutalnej napaści.Informację o jego śmierci przekazała kuria warmińska.

Z ogromnym żalem i bólem serca informujemy, że ks. prałat Lech Lachowicz, nasz drogi przyjaciel i duszpasterz, niestety nie żyje. Kilka dni temu, w niedzielę, 3 listopada, po wieczornej Mszy Świętej, został brutalnie napadnięty, co doprowadziło do ciężkich obrażeń. Mimo intensywnej walki o jego życie, nie udało się go uratować brzmi komunikat warmińskiej kurii metropolitalnej.

W niedzielę 3 listopada wieczorem, po Mszy św., ks. Lech Lachowicz został brutalnie napadnięty. Duchowny doznał poważnych obrażeń i kilka dni walczył o życie w szpitalu.Sprawca miał zadać proboszczowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę, czym spowodował m.in. złamanie kości czaszki i obrzęk tkanki mózgowej.

Do zdarzenia doszło na plebanii przy kościele św. Brata Alberta w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie). 72-letni proboszcz ks. Lech Lachowicz został pobity i w bardzo poważnym stanie, z obrażeniami głowy, trafił do szpitala najpierw w Szczytnie, a następnie w Olsztynie.

„Tygodnik Szczytno” cytuje relacje świadków, wedle których „ślady brutalności ataku” widoczne są we wnętrzu budynku, co oznacza, że sprawca działał z dużą agresją. Napastnik wtargnął na plebanię i pobił proboszcza; najprawdopodobniej spłoszyła go gospodyni, która posłużyła się gazem pieprzowym. Policja, po zorganizowanej obławie za napastnikiem, zatrzymała 23-letniego mieszkańca Szczytna i nadal prowadzi czynności w tej sprawie.

Informacja o śmierci ks. Lecha Lachowicza, bestialsko skatowanego przez napastnika na plebanii w Szczytnie, przepełniła smutkiem wiernych nie tylko z archidiecezji warmińskiej. W sieci pojawiło się wiele wzruszających wspomnień. "Kochał Ojczyznę i Kościół" - pisze kapłan, który miał okazję z nim pracować w jednym mieście. Padają też wspomnienia wiernych o mocnych, wolnościowych kazaniach w czasie komunizmu.

Ks. Lech Lachowicz określany był mianem charyzmatycznego, bezkompromisowego kapłana.Proboszczem szczycieńskiej parafii był od 1990 roku. Znany był ze swoich patriotycznych poglądów.

Zatrzymanemu 27-latkowi przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa księdza. Jak przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski podejrzanemu zarzuca się, że zadał proboszczowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę, czym spowodował m.in. złamanie kości czaszki i obrzęk tkanki mózgowej.

Teraz kwalifikacja czynu zostanie zmieniona na zabójstwo. 27–latkowi tak czy inaczej grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura Okręgowej w Olsztynie poinformowała, że na wtorek zaplanowana jest sekcja zwłok księdza.

za:wpolsce24.tv

***
Ten mieszkaniec Szczytna to był Polak?... Nie mieści się w głowie, że Polska ma jeszcze takich...s...ynów...

k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.